Ile można zarobić na lokacie? Bank rekordzista daje 7,5 proc.

2022-07-27, 15:20

Ile można zarobić na lokacie? Bank rekordzista daje 7,5 proc.
Coraz więcej Polaków zwraca się w kierunku bezpiecznych form oszczędzania pieniędzy. Foto: shutterstock.com/Hadrian

Wysoka inflacja oraz niepewność na giełdzie, związana z widmem światowej recesji sprawiają, że coraz więcej Polaków zwraca się w kierunku bezpiecznych form oszczędzania pieniędzy.

Podwyżki stóp procentowych spowodowały co prawda wzrost oprocentowania lokat i kont oszczędnościowych w bankach, ale wciąż są one daleko w tyle za podawanym co miesiąc przez GUS wskaźnikiem cen towarów i usług.

Pod koniec kwietnia premier Mateusz Morawiecki zaapelował do banków, aby te podniosły oprocentowanie depozytów. Stwierdził wówczas, że jest ono na "żenująco niskim poziomie".

Ciągle oprocentowanie depozytów oscyluje wokół zera, jednego procenta, tymczasem kredyty oprocentowane są na 7, 8,9 proc. - tłumaczył wówczas szef rządu. Podstawowa stopa procentowa NBP wynosiła wtedy 4,5 proc., wskaźnik WIBOR 3M 5,84 proc., a inflacja 12,4 proc. rdr.

Tymczasem banki oferowały wtedy maksymalnie 4 proc. na lokacie i to dla nowych klientów, którzy zgodzili się zamrozić swój kapitał na pół roku. Osoby, które oszczędzały we własnym banku, mogły liczyć maksymalnie na 2,5 proc., natomiast zdecydowana większość instytucji finansowych oferowała wówczas oprocentowanie do 1 proc., choć nie brakowały i lokat oprocentowanych na 0,01 proc. Jak wygląda sytuacja po 3 miesiącach od apelu premiera?

Na lokacie nawet 7,5 proc. 

Najlepsze oprocentowanie na rynku oferuje obecnie Nest Bank, którego właścicielem jest jeden z brytyjskich funduszy private equity. Oferuje on lokatę 6-miesięczną oprocentowaną na 7,5 proc. do 20 tysięcy złotych. Oznacza to, że po odjęciu tzw. podatku Belki można zaoszczędzić na niej maksymalnie 620 złotych. Oferta jest jednak skierowana tylko do nowych klientów, którzy założą również bezpłatne konto osobiste i spełnią określone warunki, np. zapewnią miesięczny wpływ 2 tysiące złotych. 

Dla tych, którzy nie chcą zamrażać środków aż na pół roku, a do tego dysponują większą kwotą kapitału, lepsza może być oferta Banku Nowego, którego większościowym właścicielem jest Wielkopolski Bank Spółdzielczy. Oferuje on m.in. miesięczną lokatę na 7,2 proc. do kwoty 10 tys. złotych oraz 3-miesięczną lokatę na 7,1 proc. do kwoty 100 tys. złotych. W obu przypadkach oferta skierowana jest do nowych klientów. 

Lokaty 7 proc. oferują jeszcze francuskie BNP Paribas i Credit Agricole, należący do Leszka Czarneckiego Getin Bank, Alior Bank, którego właścicielem jest PZU oraz Wielkopolski Bank Spółdzielczy, występujący pod marką NeoBank. We wszystkich przypadkach oferta skierowana jest jednak do nowych klientów lub osób, które wpłacą na lokatę nowe środki.

Do tego banki te wymagają od deponentów oszczędzania długoterminowego. I tak BNP oferuje lokatę 18-miesięczną, a Credit Agricole, Getin Bank i Alior Bank 12-miesięczną. Jedynie w NeoBanku obejmuje ona okres 2-miesięcy, ale w tym przypadku można ulokować jedynie 10 tysięcy złotych. Dla porównania w BNP i Aliorze nie ma górnego limitu, a w Getin Banku wynosi 180 tysięcy złotych. 

Ciekawym rozwiązaniem są też lokaty oferowane przez Kasę Stefczyka. Na 3-miesięcznym depozycie oprocentowanym na 7 proc. do 100 tysięcy złotych mogą odłożyć tu nowi klienci. Natomiast dla tych, którzy zdecydują się ulokować nowe środki, Kasa przygotowała 12-miesięczną lokatę na 7 proc. do kwoty 200 tysięcy złotych. W obu przypadkach wymagane jest członkostwo w Kasie i założenie konta osobistego. 

Konto oszczędnościowe = większa elastyczność 

Wybierając oszczędzanie na lokacie, należy pamiętać, że środki są zamrażane na określony czas, np. 6 miesięcy i nie ma możliwości ich wcześniejszej wypłaty lub zerwanie lokaty wiąże się z utratą odsetek. Z tego powodu wielu klientów rezygnuje z odkładania środków w ten sposób i pozostawia je na nieoprocentowanych kontach ROR.

Dla tych osób lepszym rozwiązaniem będą konta oszczędnościowe, które są oprocentowane, a jednocześnie pozwalają na określoną liczbę wypłat w miesiącu bez utraty odsetek. Które banki mają obecnie najkorzystniejsze oferty tego typu rachunków?

W tym zestawieniu najlepiej wypada Toyota Bank, który oferuje 7,05 proc. na koncie oszczędnościowym do 100 tysięcy złotych. Należy jednak zaznaczyć, że bank ten nie posiada oddziałów, gdzie np. można wypłacić gotówkę, a do tego pobiera 30 złotych miesięcznie za prowadzenie rachunku. Opłata jest anulowana, jeśli w danym miesiącu nie wykonamy żadnego przelewu z rachunku. Z tego powodu konto oszczędnościowe z Toyota Banku można traktować w kategorii lokaty. Co ważne 7,05 proc. jest skierowane zarówno do nowych, jak i obecnych klientów banku.

Klasyczne konta oszczędnościowe na 6,5 proc. oferują Getin Bank, ING Bank i mBank. Oferta jest jednak skierowana do nowych klientów i obowiązuje przez 3 miesiące. Promocyjne oprocentowanie obowiązuje do kwot odpowiednio: 400 tysięcy złotych, 200 tysięcy złotych i 20 tysięcy złotych.

W tym gronie tylko ING Bank oferuje nielimitowaną, bezpłatną liczbę przelewów między kontem osobistym, a oszczędnościowym. W pozostałych przypadkach możliwa jest tylko jedna taka transakcja w miesiącu, a za każdą kolejną pobierana jest niewielka opłata.

Najwięcej, bo aż do 1 mln na 6 proc. można ulokować w Santander Consumer Banku. W tym przypadku nie jest wymagane założenie konta osobistego. Promocyjne oprocentowanie obowiązuje jednak tylko do 30 sierpnia. 6 proc. przez 3 miesiące do kwoty 100 tys. złotych oferuje jeszcze Nest Bank. 

A może obligacje? 

Warto odnotować, że w zestawieniu banków oferujących najatrakcyjniejsze depozyty dominują banki komercyjne z sektora prywatnego. Wyjątkiem jest jedynie Alior Bank, którego właścicielem jest PZU należące do Skarbu Państwa. Na dalszych miejscach są natomiast dwaj najwięksi gracze na rynku, należący do państwa, czyli PKO BP i Pekao SA, którym w szczególności powinno zależeć na tym, aby oprocentowanie lokat nie było, jak mówił kilka miesięcy temu premier na "żenująco niskim poziomie".

PKO BP oferuje lokatę oprocentowaną na 5,75 proc. na trzy miesiące, ale można ją założyć jedynie w aplikacji mobilnej, co może być trudne zwłaszcza dla starszych klientów banku. W ofercie banku jest również lokata progresywna na 18 miesięcy z efektywną stopą oprocentowania 6,13 proc. To jednak wciąż mniej niż w bankach komercyjnych. Z kolei Pekao SA. oferuje maksymalnie 6,5 proc. na lokacie 12-miesięcznej i 5 proc. przez pół roku do 100 tysięcy na koncie oszczędnościowym.

Jak widać, depozyty banków nie pozwalają pokryć inflacji, która w czerwcu wyniosła 15,5 proc. rok do roku. Są też niższe od wskaźnika WIBOR w oparciu o który wyliczane są raty kredytów. Na lokacie czy koncie oszczędnościowym można jedynie minimalizować straty kapitału spowodowane inflacją, nie pozwalają natomiast na ich pełne pokrycie. Z drugiej jednak strony jest to bezpieczniejsza forma oszczędzania niż giełda.

W celu ochrony kapitału przed inflacją dobrym rozwiązaniem może okazać się też zakup obligacji oferowanych przez Skarb Państwa. W tym przypadku należy jednak dysponować kapitałem, który możemy zamrozić w długim okresie czasu.

Obligacje indeksowane inflacją są bowiem oferowane co najmniej na 4 lata. Przez pierwszy rok są oprocentowane na 6 proc., natomiast w kolejnych latach marżą 1 proc. plus wskaźnikiem inflacji. W praktyce i dużym skrócie oznacza to, że jeśli inflacja wyniesie w 2023 roku 10 proc., to oprocentowanie naszych obligacji ukształtuje się na poziomie 11 proc. 

Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej