"Jazda na zderzaku" niebezpieczna i zabroniona. Policja: wykrywamy i karzemy sprawców tych wykroczeń
Od początku roku na polskich drogach z powodu niezachowania bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu doszło do 1060 wypadków drogowych. Policja przypomina, że tzw. jazda na zderzaku jest niebezpieczna, a za jej praktykowanie grożą wysokie kary.
2022-08-19, 20:57
Jak wynika ze statystyk Komendy Głównej Policji początku roku do połowy sierpnia doszło do 1060 wypadków drogowych, których przyczyną było niezachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. Zginęło w nich ponad 50 osób, a 1300 zostało rannych. Część z tych wypadków była spowodowana tzw. jazdą na zderzaku, która wciąż jest niechlubną praktyką na polskich drogach.
Jazda na zderzaku zabroniona prawnie
Tym terminem określa się sytuację, kiedy do pojazdu poruszającego się drogą ekspresową lub autostradą, bardzo blisko podjeżdża z tyłu inny pojazd. Jest to bardzo niebezpieczne zachowanie, które może skończyć się groźną kolizją w przypadku, gdy pierwszy z samochodów gwałtowanie zahamuje. Taka jazda jest nie tylko niebezpieczna, ale również niekulturalna, bo pojazd poruszający się z tyłu wywiera presję na poprzedzającym go kierowcy. Problem został dostrzeżony w ubiegłym roku przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, który wprowadził przepisy zakazujące jazdy na zderzaku.
Od 1 czerwca ubiegłego roku obowiązują nowe przepisy, które określają minimalny odstęp, który należy zachować od poprzedzającego pojazdu na autostradach i drogach ekspresowych. - Zgodnie z tymi przepisami bezpieczna odległość to taka, która wyrażona w metrach stanowi połowę aktualnej prędkości z jaką się poruszamy wyrażonej w kilometrach na godzinę. To znaczy, że jeżeli jedziemy 100 km/h, to powinniśmy zachować minimum 50 metrów od pojazdu, który jedziemy przed nami. Jeśli ta prędkość się zwiększa, to odległość również powinna być większa - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Mariusz Kurczyk z Komendy Głównej Policji.
Za niezachowanie odległości grozi mandat
Zachowanie wymaganych odległości jest istotne z punktu bezpieczeństwa. - Jest to niezwykle istotne, abyśmy mieli wystarczająco czasu i przestrzeni do tego, aby podjąć odpowiednie działania w sytuacji, gdy pojazd, który jedzie przed nami gwałtowanie hamuje - dodaje funkcjonariusz. Policja zapewnia, że kierowcy, którzy nie przestrzegają przepisów nie mogą czuć się bezkarni.
REKLAMA
- Policjanci ruchu drogowego dokonują kontroli tego typu wykroczeń na drogach ekspresowych i autostradach - wyjaśnia Kurczyk. - Wykorzystujemy w tych kontrolach specjalistyczne urządzenia. Są to laserowe mierniki prędkości z funkcją mierzenia odległości pomiędzy pojazdami. Urządzenia umożliwiają rejestrowanie prędkości obu pojazdów oraz odległości między nimi w sekundach i metrach - dodaje. Do wykorzystywania tych urządzeń przeszkolona została duża grupa policjantów.
Za nieprzestrzeganie wspomnianych odległości i stosowanie tzw. jazdy na zderzaku grożą kary. - Osoba, która nie stosuje się do tych przepisów może zostać ukarana mandatem nawet do 500 złotych. Dodatkowo do jej konta zostanie dopisanych 6 punktów karnych - tłumaczy Mariusz Kurczyk z Komendy Głównej Policji.
Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl
REKLAMA