Straty wojenne Polski w wyniku agresji i okupacji niemieckiej. Suma przekracza 6 bilionów zł. Zobacz raport
Ogólna kwota strat poniesionych przez Polskę w wyniku inwazji Niemiec wynosi 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych - poinformował prezes PiS Jarosław Kaczyński. 1 września 2022 roku na Zamku Królewskim w Warszawie został przedstawiony raport o polskich stratach wojennych spowodowanych przez Niemców w latach 1939-1945.
2023-09-01, 15:00
Wielkość strat wśród ludności Polski wyłącznie z winy Niemiec oszacowano na 5 milionów 219 tysięcy 53 osoby. 21 procent z nich to dzieci do 10. roku życia.
Według raportu wskutek wojny i przesunięcia granic Polska w ciągu 7 lat utraciła około 11 milionów 200 tysięcy obywateli. Do pracy niewolniczej wywieziono ponad 2 miliony 100 tysięcy osób. Każdy z tych robotników przymusowych pracował średnio 2 lata i 9 miesięcy. Z niewolniczej pracy Polaków korzystało wówczas ponad 200 tysięcy gospodarstw rolnych i przedsiębiorstw, między innymi Bayer, IG Farben, Siemens, Allianz, Audi, BMW, Deutsche Bank, Dresdner Bank, Hugo Boss, Mercedes-Benz, Opel, Porsche i Volkswagen.
- Przedstawienie raportu jest nie tylko aktem ukazania pewnej pracy, dokumentacji, ale także jest decyzją podjęcia tej sprawy na forum międzynarodowym. Chodzi o to, by uzyskać odszkodowania za to, co Niemcy zrobili - mówił podczas prezentacji raportu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak podkreślił, Niemcy napadli na Polskę i poczynili nam ogromne szkody, których konsekwencje można obserwować do dziś. - Nie możemy nad tym przechodzić do porządku dziennego - dodał prezes partii rządzącej.
REKLAMA
"Wiele państw uzyskało odszkodowania od Niemiec, ale nie Polska"
Jarosław Kaczyński przypomniał, że wiele państw uzyskało odszkodowania od Niemiec, ale nie Polska. Jak podkreślił, brak inicjatywy w tej sprawie był luką w działalności państwa, a suma 6 bilionów 200 miliardów złotych, którą powinna uzyskać Polska, nie obciążyłaby gospodarki Niemiec.
Prezes PiS mówił, że sam proces uzyskania reparacji od Niemiec może być czasochłonny. - Jesteśmy w szczególnym momencie polskiej historii, choć droga będzie długa, jesteśmy przeświadczeni, że któregoś dnia odniesiemy sukces - dodał Jarosław Kaczyński.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że w wyniku II wojny światowej Polska doznała nie tylko strat materialnych i ludzkich, ale odebrano jej również szanse rozwojowe. - To daje się odczuć także dziś. Elity, które straciliśmy - inżynierowie, którzy nie wynaleźli swoich wynalazków, naukowcy, którzy nie byli w stanie przekuć swoich myśli w czyn - zostali zamordowani. Również cała gospodarka, całe państwo polskie nie mogło się normalnie rozwijać - mówił premier.
Szef rządu podkreślił, że II wojna światowa była najbardziej krwawym konfliktem w historii ludzkości i że "charakteryzował się on innym podejściem, które wyraził tuż przed wojną Hitler - celem wojny nie jest jakaś linia, jest całkowite unicestwienie przeciwnika".
REKLAMA
- Polacy mieli być eksterminowani, a ta pozostała część miała zostać niewolnikami narodu panów. Ten plan realizowano z żelazną konsekwencją - powiedział premier. Szef rządu przypomniał, że pierwsze bomby w II wojnie światowej spadły nie tylko na Wieluń, bo takich miast w samym tylko wrześniu było 158. - Uległy zniszczeniu w co najmniej połowie - dodał.
Raport, który ma służyć pojednaniu
Premier Mateusz Morawiecki mówił też, że przygotowany raport o polskich stratach wojennych służy prawdziwemu pojednaniu polsko-niemieckiemu. - Bez prawdy, odszkodowania, nie ma normalnych relacji - podkreślił i dodał, że Niemcy ponoszą odpowiedzialność za atak i zniszczenie Polski, jako całe społeczeństwo.
Mateusz Morawiecki mówił, że sprawcy powinni zostać ukarani za swoje czyny, gdyż brak zadośćuczynienia i poniesienia odpowiedzialności jest pretekstem do kolejnych zbrodni. - To zachęca tych, którzy sądzą, że będą bezkarni, bo przecież największa zbrodnia w historii ludzkości - II wojna światowa - tak naprawdę nie została we właściwy sposób osądzona, przedstawiona z punktu widzenia strat i zadośćuczynienia tych strat - dodał premier.
Początek długiej drogi
Uczestnicząca w prezentacji raportu marszałek Sejmu Elżbieta Witek powiedziała, że przebaczenie nie może równać się zapomnieniu o obowiązku zadośćuczynienia za szkody i straty, jakie Niemcy wyrządziły Polsce.
REKLAMA
Marszałek Elżbieta Witek podziękowała autorom raportu. - To jest dopiero początek długiej drogi, ale wierzę w to, że jeżeli nie nasze pokolenie, to następne uzyska tę rekompensatę. Przez te wszystkie lata, wojenne i powojenne, gdy z jednej okupacji Polska weszła w drugą, byliśmy miejscem, skąd można było czerpać tanią siłę roboczą, byliśmy krajem, który eksploatowano surowcowo - Polska miała być biedna - zwróciła uwagę marszałek. Jak dodała, nasz kraj miał się nigdy nie podnieść, ale tak się nie stało.
Marszałek podkreśliła, że aby relacje między Polską a Niemcami były oparte na prawdzie historycznej, nasz sąsiad musi zrekompensować Polakom straty za ludobójstwo, zbrodnie wojenne i za zniszczenia.
- Straty materialne obejmowały: budynki mieszkalne i niemieszkalne w miastach i wsiach, obiekty zabytkowe i sakralne, obiekty inżynierskie i mienie ruchome w transporcie kolejowym, drogowym i wodnym, energetykę, przemysł, rzemiosło, straty w rolnictwie i lasach, utracone korzyści z powodu zniszczenia i zaboru budynków, które mogły przynosić dochód, mienie ruchome związane z nieruchomościami, a także straty Wojska Polskiego - poinformował przewodniczący Rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego.
REKLAMA
Arkadiusz Mularczyk przypomniał, że podczas II wojny światowej Polska poniosła największe ze wszystkich państw europejskich straty osobowe i materialne w stosunku do liczby ludności i majątku narodowego. Jak dodał, zniszczenia i straty Polski wynikały nie tylko z działań wojennych, ale również celowej i rasistowskiej polityki eksterminacyjnej wobec naszego kraju. Niemcy masowo mordowali, grabili i zmuszali do niewolniczej pracy obywateli Polski.
Poseł Mularczyk wskazał również na zmiany granic państwa. Autor raportu o stratach wojennych wyjaśnił, że po wojnie łączna powierzchnia Polski zmniejszyła się o tyle, ile dziś liczą takie państwa jak Czechy, Austria lub łącznie kraje Beneluksu: Holandia, Belgia i Luksemburg. Jak dodał, wymiana ziem nie zrekompensowała Polsce strat terytorialnych. W wyniku wojny i tych zmian Polska utraciła około 11 milionów obywateli.
Poseł PiS dodał, że Niemcy utworzyli w Polsce cały system obozów, nawet dla polskich dzieci, między innymi w Łodzi i Potulicach, gdzie prowadzono na nich eksperymenty pseudomedyczne. Podkreślił, że zarówno Polacy, jak i Żydzi byli traktowani przez Niemców jako "ludność niższa rasowo, która miała zostać pozbawiona elit i kultury".
Arkadiusz Mularczyk przypomniał, że po całkowitej eksterminacji Żydów Niemcy planowali niemal całkowite wymordowanie Polaków, dlatego prowadzili wobec nich szczególną politykę w ramach "Generalplan Ost".
REKLAMA
Zmuszano do ciężkiej pracy, pacyfikowano wsie, nakłaniano do aborcji i ograniczano małżeństwa. - Przypomnieć należy, że Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie posiadała środki z wypłat niemieckich firm, które korzystały z pracy przymusowej polskich robotników. Fundacja łącznie wypłaciła 731 milionów 843 tysiące złotych dla jednego miliona 60 tysięcy osób, co wynosiło średnio 690 złotych, to jest 150 euro - dodał poseł PiS.
Uczestnicy uroczystości na Zamku Królewskim uczcili minutą ciszy ofiary II wojny światowej.
W raporcie o polskich stratach wojennych zostały uwzględnione zarówno zniszczenia polskich miast, infrastruktury i przemysłu, jak i utracony potencjał ekonomiczny, związany z zamordowaniem milionów polskich obywateli.
REKLAMA
Posłuchaj
Reparacje wojenne raport (Tom 1).pdf
- Raport ws. reparacji. Szynkowski vel Sęk: odpowiedzialność odszkodowawcza Niemiec nie wygasła
- Rocznica wybuchu II wojny światowej. Ambasador Niemiec: uznajemy swoją historyczną odpowiedzialność
- Krytyczne głosy w Niemczech o Polsce. Marta Kubiak: chcą osłabić oddziaływanie raportu o reparacjach
Zobacz: Arkadiusz Mularczyk z Prawa i Sprawiedliwości w Programie 1 Polskiego Radia
dz
REKLAMA