Ile można zarobić na lokacie? Inflacja ucieka oprocentowaniu oferowanemu w bankach
Obserwowany od kilku miesięcy wzrost oprocentowania na lokatach i kontach oszczędnościowych wyhamował. Ostatnia decyzja Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie może utrwalić ten stan rzeczy. Maksymalne oprocentowanie oferowane dziś przez banki na depozytach oszczędnościowych to 8 proc.
2022-10-12, 12:50
Na początku października Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Oznacza to, że główna stopa NBP wciąż wynosi 6,75 proc. Wiadomość ta z pewnością ucieszyła kredytobiorców zadłużonych w polskiej walucie - nie zmieni się wysokość rat, jakie każdego miesiąca spłacają bankom. Należy przypomnieć, że zwiększały się one od 12 miesięcy - od poziomu 0,1 proc., jaki obowiązywał we wrześniu 2021 roku, do 6,75 proc. we wrześniu bieżącego roku.
Z niezadowoleniem decyzję RPP przyjęły natomiast osoby, które nie są zadłużone, a sytuacja materialna pozwala im odkładać pieniądze na lokatach czy kontach oszczędnościowych. Dla nich niepomyślne są przede wszystkim dane przekazywane przez GUS na temat wskaźnika inflacji. Pokazują, o ile mniej możemy kupić za odłożony kapitał w związku ze spadkiem wartości pieniądza. Na koniec września inflacja wyniosła 17,2 proc. Jak w tym czasie zmieniło się oprocentowanie depozytów bankowych?
Oprocentowanie lokat rośnie powoli
Z analizy kont oszczędnościowych i lokat, którą przeprowadziliśmy w lipcu, wynikało, że banki oferowały wówczas maksymalnie 7,5 proc. Inflacja wynosiła wtedy 15,5 proc. Obecnie maksymalna stawka, jaką możemy uzyskać na depozytach w bankach, to 8 proc. Oznacza to, że oprocentowanie na lokatach i kontach oszczędnościowych rośnie dziś wolniej od inflacji. Obecnie różnica między tymi wskaźnikami powiększyła się już do 9,2 punktu procentowego.
Ośmioprocentowe lokaty oferują dziś banki Pekao, Nest Bank czy Credit Agricole. Różnią się one wysokością kapitału, jakim objęta jest podana stawka, oraz długością trwania. W Pekao można ulokować maksymalnie 1 mln zł, w Credit Agricole - 75 tys. zł, a w Nest Banku - 20 tys. zł. Należy pamiętać, że środki są deponowane na lokacie na określony czas, a zerwanie jej przed ustalonym terminem wiąże się z utratą odsetek. Dlatego dokonując wyboru, warto wziąć też pod uwagę długość trwania umowy. W Pekao lokata na 8 proc. oferowana jest na 12 miesięcy, w Credit Agricole na 270 dni, a w Nest Banku na 6 miesięcy.
REKLAMA
Nieco niższe oprocentowanie (7,5 proc.) oferują Kasa Stefczyka i Citi Handlowy. W obu przypadkach trzeba liczyć się z zamrożeniem kapitału na pół roku, odpowiednio dla kwot do 50 tys. zł i 400 tys. zł. Lokatę na 7,5 proc. oferuje także mBank, ale dla okresu 12 miesięcy i do kwoty 500 tys. zł. Wspomniane oprocentowania przysługują po spełnieniu określonych warunków. Podstawowym jest założenie konta osobistego w danym banku. Z obowiązku tego wyłączona jest lokata w BOŚ Banku oferowana na 67 dni do kwoty 200 tys. zł. Jest oprocentowana na 7,2 proc.
A może konto oszczędnościowe?
Dla tych, którzy preferują swobodniejszy dostęp do kapitału, a jednocześnie chcą, aby był objęty oprocentowaniem, korzystniejszą opcją jest konto oszczędnościowe. Większość banków dopuszcza możliwość wypłaty środków raz w miesiącu bez naliczania prowizji, choć są i takie, które nie pobierają dodatkowych opłat między własnymi kontami dla dowolnej liczby przelewów.
Na rachunku oszczędnościowym 8 proc. można otrzymać w mBanku. Stawka ta obowiązuje dla kwoty do 50 tys. zł i przez okres 3 miesięcy. Do 200 tys. na 7,2 proc. można ulokować na promocyjnym oprocentowaniu w BOŚ Banku. Kapitał będzie objęty tą stawką do 30 listopada. Oprocentowanie 7 proc. oferują również Alior, ING i Pekao. W dwóch pierwszych przypadkach przysługuje ono na okres 4 miesięcy dla kwot do 400 tys. zł i 200 tys. zł. Oprocentowanie promocyjne w Pekao obowiązuje natomiast przez okres 183 dni i dotyczy kwoty do 100 tys. zł.
Jak widać, lokaty i konta oszczędnościowe w bankach nie pozwalają zrównoważyć obecnej inflacji. Lepszą opcją są inwestycje na giełdzie. Należy jednak pamiętać o tym, że choć przynoszą większą stopę zwrotu, to wiążą się też z ryzykiem utraty zainwestowanego kapitału. Dla osób poszukujących bezpiecznej przystani dla swoich oszczędności, a jednocześnie niedysponujących dużymi kwotami, pierwszym wyborem wciąż są lokaty i konta oszczędnościowe. Nawet po uwzględnieniu tzw. podatku Belki jest to lepsza opcja niż trzymanie oszczędności na normalnym rachunku ROR lub "w skarpecie", bo pozwala choć odrobinę zminimalizować straty kapitału spowodowane inflacją.
REKLAMA
- Premier: Putin terroryzuje UE i wywołuje inflację. Skutki docierają do każdego domu w Europie
- Ile miejsc pracy w Polsce zależy od popytu w UE? PIE przekazało nowe dane
- "Gospodarka światowa nadal stoi przed poważnymi wyzwaniami". Znamy najnowszą prognozę MFW
Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl
REKLAMA