"Próba wpłynięcia na wolność wyborów w Polsce". Prezydent o doniesieniach ws. wstrzymania unijnych środków
To oczywista próba wpłynięcia na wolność wyborów w Polsce i kolejne sprzeniewierzenie się zasadom demokratycznym ze strony przedstawicieli liberalnego Zachodu - tak prezydent Andrzej Duda skomentował doniesienia o możliwym wstrzymaniu środków europejskich dla Polski.
2022-10-17, 21:45
Prezydent Andrzej Duda został w poniedziałek w TVP Info zapytany o komentarz do doniesień dziennika "Rzeczpospolita", że Komisja Europejska miała wstrzymać "praktycznie wszystkie fundusze dla Polski, dopóki nie naprawimy sądownictwa".
- Jeżeli te doniesienia medialne się potwierdzą, to będzie widać, że w instytucjach europejskich kontynuowane jest wtrącanie się w polską politykę i próba wymuszenia na polskim społeczeństwie zmiany władz w Polsce - komentował prezydent.
- Wierzę w to głęboko, że Polacy nie lubią, żeby coś na nich próbować wymusić, jeżeli chodzi o takie sprawy jak nasza wolność, suwerenność i swoboda wyboru, kto ma nami rządzić. Po to walczyliśmy, żeby zrzucić sowieckie okowy, które nam narzucały niechcianą władzę i mam nadzieję, że Polacy sobie na to nie pozwolą - powiedział Andrzej Duda.
"Usta mają pełne frazesów o demokracji"
- Mam nadzieję, że rozumie to także Europa Zachodnia i ci, którzy zasiadają w instytucjach europejskich, nawet jeśli mają poglądy liberalno-lewicowe. Niech spojrzą na karty historii i się zorientują, czego nie lubią Polacy - mówił.
REKLAMA
- Kiedy dostaniemy fundusze z KPO? Wójcik: KE nie chodzi o praworządność, ale o politykę
- Polska czeka na środki z KPO. Prof. Liberadzki: władza pogubiła się, jeśli chodzi o relacje z UE
- Spor wokół KPO. Andrzej Kryj: chcemy, by Polska miała należne jej miejsce w UE
- Jeżeli rzeczywiście takie działania byłyby prowadzone, to jest oczywista próba wpłynięcia na wolność wyborów w Polsce, oczywiste kolejne zaprzeczenie zasad demokratycznych ze strony przedstawicieli liberalnego Zachodu, którzy usta mają pełne frazesów o demokracji, ale ta demokracja ma tak wyglądać, że rządzą elity, a nie ludzie, to wtedy jest dla nich demokracja. Ale już jak decydują naprawdę społeczeństwa, to dla nich nie jest demokracja, bo są wybierane władze, które im się nie podobają. Ja się nie zgadzam z taką polityką i wierzę, że moi rodacy też się nie zgadzają - dodał prezydent Andrzej Duda. Wyraził zarazem nadzieję, że "to są plotki medialne, próby zastraszania ze strony niezadowolonych, sfrustrowanych przedstawicieli różnych elit prądu lewicowo-liberalnego".
Medialne doniesienia
Cytowany przez "Rzeczpospolitą" Marc Lemaitre, dyrektor generalny ds. polityki regionalnej w KE, powiedział w ubiegłym tygodniu na spotkaniu w Brukseli, że "polskie władze same zadeklarowały, że nie wypełniły jednego z podstawowych warunków umożliwiających zwrot pieniędzy, związanego z kartą praw podstawowych". "To horyzontalny warunek, nie dotyczy poszczególnych sektorów, ale całości funduszy. I dopóki on nie będzie wypełniony przez Polskę, płatności nie będą zwracane przez KE. Te rachunki będą czekać" - powiedział Lemaitre.
Również "Financial Times" cytował anonimowych urzędników KE twierdzących, że większość nowych funduszy spójności z lat 2021-2027 jest na razie niedostępna dla Polski. Nasz kraj może natomiast korzystać z funduszu spójności z lat 2014-2020.
REKLAMA
Jak twierdzi "FT" przyczyną ma być brak porozumienia między Brukselą a Warszawą w sprawie reformy sądownictwa. Jak relacjonuje brytyjski dziennik, zmiany dokonane w ostatnim czasie przez polski rząd KE ma uznawać za niewystarczające.
"Nieprawdziwe stwierdzenie"
Komentując te doniesienia, rzecznik rządu Piotr Müller przywołał niedawną wypowiedź unijnego komisarza Johannesa Hahna, że w przypadku Polski nie dostrzeżono wystarczająco bezpośredniego związku między problemami sądownictwa a zagrożeniami dla funduszy UE. - To oficjalne stanowisko UE, KE w obszarze budżetu - podkreślił Müller.
Przyznał, że nie oznacza to jednak, że w KE nie ma działań podejmowanych, by próbować środki dla Polski zablokować. - Są to działania o charakterze politycznym, podejmowane od wielu miesięcy - wskazał.
- Nie jesteśmy naiwni, wiemy o tym, że w KE, w instytucjach unijnych działają siły, które próbują tego typu rzeczy dokonać. Natomiast dzisiejsze stwierdzenie jednej z gazet, że taka decyzja została podjęta, jest nieprawdziwe - podkreślił.
REKLAMA
Rzecznik zwrócił też uwagę, że Marc Lemaitre był szefem gabinetu polityków związanych z opozycją.
- Szanowni państwo, wierzycie, że to jest przypadek? Wierzycie, że przypadkiem jest to, że to były dyrektor gabinetu Janusza Lewandowskiego i Danuty Hübner, opowiada takie rzeczy, które służą później temu, aby budować taką atmosferę dotyczącą środków unijnych? - pytał Müller.
***
Zobacz: rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel w Programie 3 Polskiego Radia
IAR, PAP, in.
REKLAMA
REKLAMA