Upadłe autorytety. Celebryci i politycy najpierw pouczają, a potem pijani wyjeżdżają na drogę

2022-10-18, 15:15

Upadłe autorytety. Celebryci i politycy najpierw pouczają, a potem pijani wyjeżdżają na drogę
Upadłe autorytety. Celebryci i politycy najpierw pouczają, a potem pijani wyjeżdżają na drogę. Foto: PAP/Facebook.com/zdjęcie łączone

Aktor znany z głównej roli w filmie pt. "Seksmisja" - Jerzy S. w poniedziałek został zatrzymany za jazdę samochodem po pijanemu. Kierowcy zabrano prawo jazdy. Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości, sprawą zajmie się prokuratura. Jerzy S. dołączył do wyjątkowo niechlubnego grona celebrytów za nic mających przepisy drogowe dotyczące trzeźwości właśnie na drodze.

W poniedziałek o godz. 17 na al. Mickiewicza w Krakowie kierowca lexusa potrącił 44-letniego motocyklistę. Uderzył go autem w łokieć, motocyklista się przewrócił. Kierowca auta jechał dalej, bo jak tłumaczył potem na miejscu policji, nie zauważył kolizji. Odjechał i dopiero po jakimś czasie został zatrzymany. Jerzy S. wydmuchał 0,7 promila, z tendencją spadkową. Był spokojny.

W ostatnich miesiącach policjanci ukarali zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące przewodniczącego PO, Donalda Tuska, a także jego partyjnego kolegę Grzegorza Schetynę. Przekroczyli dopuszczalną dozwoloną prędkość na drodze. Problem w tym, że kierują się hasłem: "praworządność", a tak naprawdę mają je w nosie.

Jerzy S. dołączył do wątpliwego grona kierowców celebrytów, którzy próbują układać innym życie - zalecają postępować według prawa, mając sami za nic przepisy ruchu drogowego.

Beata Kozidrak, piosenkarka

Prowadziła pojazd, mając ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Sąd ostatecznie wymierzył Kozidrak karę pieniężną o łącznej wysokości 70 tysięcy złotych oraz zakazał jej prowadzenia pojazdów przez pięć lat. Kozidrak ma również pokryć koszty postępowania. Nie zasądzono jej prac społecznych ani tym bardziej kary ograniczenia wolności, ponieważ sąd znalazł wiele okoliczności łagodzących, w tym artystyczny dorobek.

Franciszek Sterczewski, poseł Platformy Obywatelskiej

Został zatrzymany w nocy na jednej z ulic Poznania przez patrol policji. Zainteresowanie jego osobą przez funkcjonariuszy wzbudziła jazda rowerem bez oświetlenia i – co gorsza – całą szerokością pasa. Po wylegitymowaniu okazało się, że mają do czynienia z parlamentarzystą; czuć było też woń alkoholu. Polityk odmówił jednak badania alkomatem, zasłaniając się legitymacją poselską. Sprawa wypłynęła w mediach i poseł postanowił przeprosić, zrezygnował z immunitetu i wpłacił 5000 zł na cele dobroczynne.

Po incydencie poseł PO został usunięty z Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Z informacji na stronie Sejmu wynika, że formalnie członkiem zespołu przestał być już następnego dnia (29 czerwca).

Daniel Olbrychski, aktor

W 2015 roku aktor znany z roli Kmicica w "Potopie" usłyszał wyrok za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Olbrychski został zatrzymany przez policję pod Warszawą, mając 0,9 promila alkoholu we krwi. Za przestępstwo został skazany na 10 tysięcy kary. Sąd zabrał mu też prawo jazdy na trzy lata.

Dominika K., żona znanego polityka SLD i adwokata

Oskarżona była o to, że 15 lutego 2019 r. prowadziła samochód na terenie stacji benzynowej w stanie nietrzeźwości. Wykonane na miejscu zdarzenia badanie wykazało u kobiety 2,5 promila alkoholu.

Sąd uznał K. za winną prowadzenia w 2019 r. samochodu po pijanemu i narażenia syna na niebezpieczeństwo. Wymierzył jej łączną karę roku i ośmiu miesięcy ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym i zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez sześć lat, wliczając czas od zatrzymania prawa jazdy - 15 lutego 2019 r.

Mąż Dominiki K. utrzymywał po wyroku, że jest ona niewinna.

Borys Szyc, aktor

W 2008 r. Borys Szyc stracił prawo jazdy na dwa lata. Wszystko przez to, że prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. Aktor miał wówczas 0,7 promila alkoholu we krwi. Borys Szyc zabrał głos w sprawie afery między Zofią Klepacką a Kingą Rusin. "Jesteś żałosna dziewczynko. Oddaj te medale i nie noś orła bo przynosisz wstyd", napisał do Klepackiej. Szyc uruchomił falę hejtu pod jej adresem. Afera między dwiema paniami miała miejsce w czasie wyborów.

Małgorzata Chmiel, poseł PO

Dzisiaj poseł, a wtedy jeszcze jako radna z Platformy Obywatelskiej została zatrzymana, gdy prowadziła auto po spożyciu alkoholu. Wracała z wieczoru wyborczego Pawła Adamowicza w nocy z 10 na 11 listopada 2002 r.

Policjanci poprosili o dokumenty prowadzonej przez radną Platformy hondy civic. Wyczuli od niej woń alkoholu. Stąd zawieźli ją radiowozem na ul. Kurkową, do siedziby gdańskiej drogówki. Tam, w czasie badania Małgorzata Chmiel najpierw "wydmuchała" 0,9, a potem 0,7 promila alkoholu. Radna zgodziła się dodatkowo na badanie krwi. Wynik był jeszcze bardziej niekorzystny: 1,1 promila alkoholu we krwi. Nie przeszkodziło jej to jednak w zrobieniu kariery politycznej.

Poseł wielokrotnie podnosiła temat "praworządności" w naszym kraju, zapominając o swojej wątpliwej przygodzie sprzed lat.

Czytaj też:

Maciej Naskręt/PAP/TVP Info/kor

Polecane

Wróć do strony głównej