Nitras obraził aktywistę pro-life, postępowanie umorzone. "Będziemy składać zażalenie"

2022-11-15, 12:34

Nitras obraził aktywistę pro-life, postępowanie umorzone. "Będziemy składać zażalenie"
Sąd ocenił, że czyn Sławomira Nitrasa ma niską szkodliwość społeczną. Foto: MARCIN BANASZKIEWICZ / FotoNews / Forum

Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście zadecydował w sprawie Sławomira Nitrasa, który w 2018 r. nazwał działaczy pro-life "gnojami" i "bandą psycholi". Poseł PO miał też naruszyć ich nietykalność cielesną. Postępowanie jednak umorzono argumentując niską szkodliwością społeczną. Mec. Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris zapowiedział złożenie zażalenia na tę decyzję sądu.

Mec. Bartosz Lewandowski powiedział portalowi tvp.info, że sąd podzielił trafność aktu oskarżenia w zakresie dopuszczenia się przez Sławomira Nitrasa publicznego znieważenia aktywisty i naruszenia jego nietykalności cielesnej. Uznano jednak, że o "nie ma mowy o przestępstwie", a szkodliwość społeczna czynu jest znikoma. - Na pewno będziemy składać zażalenie na to postanowienie - oświadczył.

Według Lewandowskiego poseł PO nie pierwszy pozwolił sobie na zachowanie "budzące kontrowersje". - Pytanie, na ile sądy będą aprobować tego typu działalność posłów na Sejm RP. Takie sytuacje bardzo mocno obniżają poziom debaty publicznej - ocenił przedstawiciel Ordo Iuris.

Mec. Lewandowski: od posła wymaga się wyższych standardów

Prawnik nie zgadza się z decyzją sądu. Przypomniał, że dotyczy ona parlamentarzysty, od którego "wymagane są wyższe standardy zachowania w przestrzeni publicznej niż od szeregowego obywatela". - Przy ocenie stopnia szkodliwości społecznej czynu sąd powinien uwzględnić, że chodzi o reprezentanta narodu - skomentował.

Wyrok w sprawie Sławomira Nitrasa dotyczy zdarzenia z Warszawy listopada 2018 roku. Poseł Platformy Obywatelskiej miał wobec aktywisty Fundacji "Pro Prawo do Życia" użyć określeń: "gnoje", "gówniarz", "dureń" i "banda psycholi". Oskarżyciel uznał to za znieważenie. Podnosił też zarzut naruszenia nietykalności cielesnej poprzez szturchanie, popychanie i uderzanie w rękę. - Nie byłem na żadnej demonstracji, nikogo nie dotknąłem, nikogo nie uderzyłem, nie obraziłem - podkreślał Nitras.

tvp.info/PAP/ms

Polecane

Wróć do strony głównej