Prezes PiS gotowy do debaty z Tuskiem, ale "bez obrzucania wyzwiskami"

2022-12-05, 10:36

Prezes PiS gotowy do debaty z Tuskiem, ale "bez obrzucania wyzwiskami"
Jeżeli to będzie dyskusja na ten temat, ile lat będę siedział za to, że służyłem dobrze Polsce, to takiej dyskusji nie będę prowadził - powiedział Jarosław Kaczyński o możliwości debaty z Donaldem Tuskiem. Foto: PAP/Lech Muszyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że zgodzi się na wyborczą debatę z przewodniczącym PO Donaldem Tuskiem, jeżeli debata odbędzie się na uczciwych warunkach.

Jarosław Kaczyński w rozmowie w Radiu Wrocław powiedział, że weźmie udział w debacie z Donaldem Tuskiem, jeśli nie będzie ze strony przewodniczącego PO "obrzucania wyzwiskami czy pogróżkami".

- Jeśli nie będzie szedł tym tropem, którym idzie dotychczas, to tak. No ale jeżeli to będzie dyskusja na ten temat, ile lat będę siedział za to, że służyłem dobrze Polsce, to takiej dyskusji nie będę prowadził – mówił prezes PiS.

Groźby karalne

Dodał, że "po zwycięskich dla PiS wyborach" być może dyskusje "inni będą prowadzili z panem Tuskiem".

- Bo wiele tych jego wypowiedzi już zbliża się do gróźb karalnych - powiedział Kaczyński.

Atak na wszystko, co przeciwne

Na spotkaniu z mieszkańcami Nowej Soli (4.12) prezes Kaczyński mówił, jak wyglądałaby dzisiejsza Polska, gdyby opozycja zwyciężyła w wyborach.

- Co oni mają do zaproponowania? Mają niewątpliwie do zaproponowania swój poziom kultury, który nieustannie prezentują - mówił prezes PiS. - Mają do zaproponowania coś więcej spośród tych rzeczy bardzo złych - mają do zaproponowania atak na wszystko, co jest im przeciwne, na polską władzę, tę dzisiejszą, a w razie ich zwycięstwa - na opozycję - dodał.

Wielka operacja represyjna

- Mają te 100 dni, w których mają rozwiązać wszystkie te problemy, które - w ich mniemaniu - są do rozwiązania, a więc przeprowadzić wielką operację represyjną, łamać prawo, bo - w gruncie rzeczy - w ramach prawa nic takiego nie jest możliwe, łamać zasady demokracji, bo innej opozycji niż ta, którą my byśmy byli, gdybyśmy przegrali, w Polsce przecież nie ma - podkreślał.

- Można powiedzieć, że proponują nam coś w rodzaju wojny domowej, a gdyby nie było oporu, a sądzę, że byłby opór i to bardzo mocny, to byłaby to nie wojna domowa, tylko pacyfikacja - stwierdził prezes PiS.

Czytaj także:

IAR/PAP/fc/kor

Polecane

Wróć do strony głównej