Propaganda Kremla nagłaśnia przekaz o negocjacjach. Żaryn: dla Ukrainy to pułapka
Propaganda Kremla dla własnego interesu nagłaśnia przekaz o negocjacjach z Ukrainą korzystając z sygnałów z Zachodu - ocenił pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. Jak zaznaczył, "to pułapka dla Ukrainy".
2022-12-07, 11:03
Zdaniem zastępcy ministra koordynatora służb specjalnych działania informacyjne i budujące presję na stronę ukraińską, by rozpoczęła rozmowy, "Rosji dają w obecnej chwili kilka korzyści, zaś dla Ukrainy wydają się być pułapką".
Doniesienia o rokowaniach
Żaryn zauważył, że media w ostatnich dniach przytaczają kolejne pojawiające się na Zachodzie wypowiedzi dotyczące możliwości rozpoczęcia negocjacji między Ukrainą i Rosją. Odnotowują też opinie, np. prezydenta Francji, na temat "gwarancji bezpieczeństwa" dla Rosji, jakie powinny być ujęte w przyszłej strukturze bezpieczeństwa w Europie. Sam Kreml również wysyła sygnały, że "jest zainteresowany" rozpoczęciem negocjacji.
- Analiza skutków informacyjnych tego typu wystąpień wskazuje na działania mające na celu wywarcie presji na stronę ukraińską, by rozpoczęła rozmowy z Rosją. Działania takie – w obecnej chwili – dają Rosji kilka korzyści, zaś dla Ukrainy wydają się być pułapką - ocenił sekretarz stanu w KPRM.
Niebezpieczny sygnał
Wskazał, że Rosja, wykorzystując w swoich działaniach informacyjnych pojawiające się na Zachodzie głosy, zyskuje możliwość nacisku na Ukrainę, by przystąpiła do rozmów.
REKLAMA
- Jeśli władze Ukrainy to zrobią, wyślą sygnał, że są zainteresowane zakończeniem wojny na obecnym etapie i uznaniem status quo - a przynajmniej, że biorą tego rodzaju rozwiązanie pod uwagę - powiedział Żaryn.
- To mogłoby zostać odebrane jako kapitulacja i wywołać silną reakcję ukraińskiego społeczeństwa, a w efekcie doprowadzić do osłabienia wiarygodności władz w Kijowie i dalszej destabilizacji wewnętrznej kraju. Rosja zyskałaby zatem nowe możliwości działań przeciwko Ukrainie - mówił.
Przyzwolenie opinii publicznej
Jego zdaniem rozpoczęcie negocjacji w obecnej sytuacji byłoby również sygnałem o skali międzynarodowej, ponieważ Rosja pokazywałaby, że osiągnęła swoje cele. Jednocześnie potraktowałaby to jako przyzwolenie międzynarodowej opinii publicznej na przejście do porządku dziennego nad aneksją terytoriów ukraińskich i popełnionymi tam zbrodniami - uważa minister w KPRM.
Według niego kolejna korzyść dla Rosji z nacisków wywołanych głosami za rozpoczęciem negocjacji to możliwość wykorzystania ich w działaniach propagandowych. Moskwa może pokazywać, że jest stroną skłonną do "negocjacji", ugodową i gotową na dialog z Ukrainą i prezentować napadnięty kraj, jako eskalujący sytuację, zainteresowany "dalszym trwaniem" wojny i który nie chce rozmów.
REKLAMA
Gra na czas
- Rosja na pewno wykorzysta tę sytuację przeciwko Ukrainie, oczerniając ją w przekazach propagandowych, ale może zyskać też czas na działania militarne - przegrupowanie sił, przebudowę logistyki i zaplecza technicznego oraz przygotowanie żołnierzy z akcji mobilizacyjnej do walki na froncie - przekonywał.
Naciski na Ukrainę w kwestii "negocjacji" dają Rosji możliwość markowania intencji i zyskania na czasie, który jest jej potrzebny do przygotowania kolejnej fazy agresji - powiedział pełnomocnik.
"Rosja chce kontynuować wojnę"
- Dane wywiadowcze pokazują, że rosyjska wojna przeciwko Ukrainie - choć nie idzie zgodnie z pierwotnym planem - będzie kontynuowana. Nie ma żadnych informacji wskazujących na to, że Rosja na poważnie chce zakończyć agresywne działania, że wojna może się zakończyć trwałym pokojem - wskazał.
Zdaniem ministra w KPRM Rosji może zależeć na strategicznej pauzie, ale wojna będzie prowadzona dalej. Przypomniał, że taka przerwa po agresji z 2014 r. trwała osiem lat.
REKLAMA
- Rosja chce kontynuować wojnę - co wynika z jej działań, w tym ostatnich masowych ataków na Ukrainę. Głównym celem jest zdobycie całej Ukrainy lub zniszczenie jej jako państwa. Nie ma żadnych oznak świadczących, że Rosja zmieniła swoje cele - stwierdził Żaryn.
Wpisywanie się w intencje Rosji
Dodał, że naciski na Ukrainę w kwestii rozpoczęcia negocjacji z rosyjskim agresorem – bez względu na to, czy są czynione świadomie, czy też nie – są w tej sytuacji wpisywaniem się w intencje Rosji.
- Działania podejmowane przez osoby, które nie rozumieją strategii Rosji i nie umieją w tym zakresie czytać rosyjskich intencji, mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Przede wszystkim mogą mieć negatywne konsekwencje dla broniącej się przed rosyjską napaścią Ukrainy - przestrzegł.
- Agresywne działania Rosji należy nazywać po imieniu i należy je blokować, a przez to neutralizować zagrożenia płynące ze Wschodu - zwrócił uwagę pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
REKLAMA
Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego. Agresja Kremla na ten kraj trwa dziesiąty miesiąc - mija jej 287. dzień.
- Tajne plany Putina i Łukaszenki. Sannikau: poprzednia wizyta Szojgu w Mińsku miała miejsce trzy tygodnie przed inwazją
- Rosyjska propaganda uderza w premiera Morawieckiego. Uwaga na dezinformację [PRZYKŁADY]
IAR/PAP/fc/kor
REKLAMA