Kontrowersje ws. Sikorskiego. Wiceszef MSZ: jego obrońcy próbują insynuować niejasne powiązania innym

"Niektórzy obrońcy Radosława Sikorskiego próbują używać argumentu, że inni też spotykają się z politykami państw Bliskiego Wschodu czy Kaukazu", zauważa Paweł Jabłoński. Wiceszef resortu spraw zagranicznych podkreśla, że "dziś atakuje w ten sposób Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski, Tomasza Porębę, insynuując niejasne "powiązania" z Azerbejdżanem."

2023-02-10, 13:44

Kontrowersje ws. Sikorskiego. Wiceszef MSZ: jego obrońcy próbują insynuować niejasne powiązania innym
Pieniądze dla Sikorskiego. Wiceszef MSZ: jego obrońcy próbują insynuować nie jasne powiązania innym. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Przypomnijmy, że holenderska gazeta "NRC" informuje, że Sikorski otrzymuje od ZEA 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. "Konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą +miękkiej siły+" - czytamy w dzienniku.

Gazeta zaznacza, że konferencja (ma obecnie formę stałej instytucji) ma charakter zamknięty. "Prasa nie jest mile widziana, wszystko odbywa się w tajemnicy" - podkreśla "NRC". Holenderski dziennik napisał, że Sikorski mówi w tym kontekście o „najsłynniejszej konferencji na Bliskim Wschodzie". "Zasiada w jej radzie doradczej od 2017 roku, w wyniku czego otrzymał już prawie pół miliona euro od Ministerstwa Spraw Zagranicznych Emiratów Arabskich" - napisał "NRC".

Gazeta zaznacza, że były szef MSZ w rządzie Donalda Tuska nie poinformował Parlamentu Europejskiego, że przyjechał na konferencję w Emiratach pod koniec zeszłego roku na koszt tego kraju. "Posłowie mają obowiązek zgłaszania takich wyjazdów" – przypomina gazeta.

Sikorski tłumaczył "NRC", że w jego przypadku nie było to konieczne, ponieważ nie odbył on tej podróży jako poseł do PE. "To była część moich zewnętrznych płatnych zajęć" – gazeta cytuje europosła.

REKLAMA

Próba wmanewrowania Tomasza Poręby?

W Wirtualnej Polsce, w kontekście sprawy Radosława Sikorskiego, pojawiła się sugestie, że nie jasne kontakty z Azerbejdżanem ma też Tomasz Poręba, eurodeputowany PiS. Na to zareagował Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ. 

"Niektórzy obrońcy Radosława Sikorskiego próbują używać argumentu, że inni też spotykają się z politykami państw Bliskiego Wschodu czy Kaukazu", zauważa Paweł Jabłoński. Wiceszef resortu spraw zagranicznych podkreśla, że "dziś atakuje w ten sposób Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski, Tomasza Porębę, insynuując niejasne +powiązania+ z Azerbejdżanem."

Jak zauważył Jabłoński "utrzymywanie relacji dyplomatycznych z państwami, z którymi w pewnych sprawach się różnimy, a w innych zgadzamy, to nie tylko nic nagannego, ale zwykle rzecz godna pochwały. Pod warunkiem, że zawsze reprezentuje się interesy państwa lub instytucji, gdzie sprawuje się demokratyczny mandat. Zarzuty stawiane R.Sikorskiemu przez media nie dotyczą tego, że "miał kontakty" z obcym państwem."

Dotyczą tego, że brał od tego obcego państwa pieniądze – a jednocześnie jego aktywność w PE (w tym głosowania jego grupy) realizowała z interesy tego państwa i jego sojuszników. Nie ma pytań tu nawet większego znaczenia, czy pieniądze były z ZEA, Arabii Saudyjskiej, czy z jakiegokolwiek kraju – nawet innego sojusznika Polski.

REKLAMA

Ważne pytania

"Jeśli ktoś bierze dochody od państwa X, a potem to państwo X wspiera, trzeba zadać podstawowe pytanie: o lojalność", wyjasnił na Twitterze Jabłoński.

Wiceszef MSZ zadał też kilka ważnych pytań:

"Wobec kogo R. Sikorski jest tak naprawdę lojalny? Czyje interesy reprezentuje? Polski – państwa, którego obywatele na niego glosowali? Parlamentu Europejskiego – instytucji, która płaci jego pensję? Innych państw lub osób – które płacą lub płaciły mu wielokrotnie więcej? - stawia publiczne pytania Jabłoński.

Zobacz. Rozmowa z Andrzejem Halickim, europosłem KO

Czytaj też:

PAP/Twitter/mn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej