"Nie faworyzował żadnych podmiotów". Wiceminister Rzymkowski o programie MEiN

- Program MEiN nie faworyzował żadnej kategorii podmiotów, a kryteria miały charakter obiektywny - przekonywał wiceminister Tomasz Rzymkowski, mówiąc o konkursie MEiN przyznającym dotacje organizacjom pozarządowym. Według posłanki Krystyny Szumilas (KO) "pieniądze z programów idą do organizacji związanych z PiS".

2023-03-09, 15:27

"Nie faworyzował żadnych podmiotów". Wiceminister Rzymkowski o programie MEiN
Wiceminister Rzymkowski o programie MEiN dla organizacji pozarządowych: nie faworyzował żadnych podmiotów. Foto: PAP/EPA/OLIVIER HOSLETPAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Klub KO złożył wniosek o informację w sprawie "dotowania bez obiektywnych kryteriów z pieniędzy publicznych fundacji, stowarzyszeń i spółek powiązanych z politykami PiS" w kilku resortach: Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju), Ministerstwie Edukacji i Nauki, Ministerstwie Sportu i Turystyki, Ministerstwie Sprawiedliwości, Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

Przedstawiciel wnioskodawców Zbigniew Konwiński (KO) wskazywał podczas wystąpienia, że "ta debata jest o tym, jak zepsuta jest władza, która wie, że za kilka miesięcy przegra wybory, (...) o zwykłym złodziejstwie, z którego uczyniono metodę".

- Sprawdzaliśmy, czy jest chociaż jeden resort, jedno ministerstwo, które w tym procederze uwłaszczania się na majątku by nie uczestniczyło. Nie ma. To jest powszechne, to jest systemowe, stworzyliście swoisty system - powiedział polityk.

- Nasi posłowie będą mówić o tym, jak drenowaliście pieniądze, wykorzystując poszczególne fundusze, fundacje. (...) Stworzyliście swoisty system, w którym NCBiR (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju - PAP) i inne podobne podmioty są po to, by wypłacać swoistą dywidendę dla działaczy PiS i waszych sympatyków z pieniędzy publicznych. Doicie państwo z każdej strony - oświadczył Konwiński.

REKLAMA

Kryteria oceny

Stronę rządową reprezentował wiceminister Tomasz Rzymkowski. Wiceszef MEiN przekazał informacje o organizowanym przez resort programie "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania przechodziły ocenę formalną i merytoryczną". Z programu tego resort przyznaje dotacje organizacjom pozarządowym. Rzymkowski przekonywał, że kryteria w konkursie "miały charakter obiektywny i w żaden sposób nie faworyzowały żadnej kategorii podmiotów, były one spójne z przedmiotem i celami programu".

- Należy z całą stanowczością wskazać, że kryteria oceny były powszechnie znane i nie ulegały one zmianie, począwszy do dnia publikacji komunikatu do dnia rozstrzygnięcia programu - podkreślał. Tłumaczył m.in., że "w wielu przypadkach wnioski zostały ocenione pozytywnie w zakresie merytorycznym, a negatywna ocena dotyczyła wyłącznie kwestii kosztorysowych".

- W niektórych przypadkach, w związku z tego typu wątpliwościami, minister podejmował decyzje o obniżeniu kwoty wnioskowanej dotacji. Dlatego właśnie w kilku przypadkach minister edukacji i nauki przyznał dotacje celową podmiotom, których wnioski zostały negatywnie ocenione przez zespół ekspertów - powiedział Rzymkowski.

Organizacje pozarządowe

Podczas dyskusji głos zabrała m.in. posłanka KO Krystyna Szumilas, która wskazywała, że "w Polsce jest 95 tys. organizacji pozarządowych, (...) tak się składa, że pieniądze z tych wszystkich programów idą do organizacji związanych z PiS".

REKLAMA

- Nie będzie programu willa plus, będzie program cela plus, a wy będziecie jego beneficjentami - zwróciła się do rządzących.

Inny poseł KO Krzysztof Piątkowski wskazywał, że ministrów tego rządu "łączy ambicja posiadania własnego programu willa plus".

- Żaden minister nie chce być gorszy od drugiego, każdy chce mieć swój willa plus, bo każdy z nich zna kogoś, kto chciałby kupić lub wyremontować jakiś dom, pałacyk, willę czy hotelik na koszt państwa - powiedział.

Posłanka PiS Joanna Borowiak oświadczyła, że z ust opozycji "usłyszeliśmy kłamstwa".

REKLAMA

- Żadne pieniądze nie idą, jak powiedzieliście, na działaczy PiS, lecz dla organizacji pozarządowych. Wściekacie się, że nie dla lewackich, jak robią to samorządowcy z Platformy, a na wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami, ze spektrum autyzmu, na potrzeby funkcjonowania ochotniczych straży pożarnej czy wreszcie na organizacje zajęć rozwijających uzdolnienia dzieci i młodzieży - podkreśliła Borowiak.

Afery opozycji

Inna posłanka PiS Anna Kwiecień oceniła, że "dorobek naszej szanownej opozycji to: afera Amber Gold, afera VAT, afera reprywatyzacyjna - 40 tys. warszawiaków pozbawionych miejsca zamieszkania, afera stoczniowa, afera wyciągowa, (...) i tak można by przez godzinę mówić o aferach".

Posłanka KO Katarzyna Lubnauer pytała z kolei, dlaczego na debacie nie pojawili się przedstawiciele innych ministerstw, o co wnioskowała opozycja.

- Gdzie odpowiedzi na pytania o NCBiR? Gdzie odpowiedzi na pytania dotyczące Ministerstwa Klimatu i Lasów Państwowych?. (...) Gdzie są ministrowie? - pytała. - Kradniecie i się tego wstydzicie, bo - jak widać - nie ma nikogo z pozostałych ministerstw - powiedziała.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP,pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej