NSA nakazuje wstrzymanie prac na Odrze. Gróbarczyk: nie można wykonać tak idiotycznych działań

"Ze względu na koszty wykonania postanowienia NSA, na skutki społeczno-prawne i środowiskowe, nie można wykonać tak idiotycznych, radykalnych działań" - skomentował sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marek Gróbarczyk. Odniósł się w ten sposób do decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego, który podtrzymał wcześniejszą decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie dot. wstrzymania dużej inwestycji na Odrze.

2023-03-14, 09:40

NSA nakazuje wstrzymanie prac na Odrze. Gróbarczyk: nie można wykonać tak idiotycznych działań
Marek Gróbarczyk o decyzji NASA ws. inwestycji na Odrze: ze względu na koszty wykonania postanowienia NSA, na skutki społeczno-prawne i środowiskowe, nie można wykonać tak idiotycznych, radykalnych działań. Foto: PAP/Marcin Bielecki, Twitter.com/@marekgrobarczyk

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w grudniu 2022 roku nakazał zatrzymanie dużej inwestycji na Odrze. Taka decyzja zapadła po protestach ekologów oraz skardze ministerstwa środowiska Brandenburgii. Wody Polskie i Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odwołały się jednak od tej decyzji.

"Bardzo niepokojące zachowanie polskiego sądu, który znany jest z »opieszałości«, a tutaj wykazuje taką nadgorliwość. Tym bardziej że w świetle odwołań, które składaliśmy na budowę Nord Streamu do niemieckiego sądu, bodajże jeszcze te rozprawy trwają, chociaż nie ma już tych gazociągów" - skomentował wtedy wiceminister Marek Gróbarczyk.

Z kolei w ostatnich dniach podczas spotkania z mieszkańcami Szczecina minister mówił, że "realizacja polityki z zakresu bezpieczeństwa, ale również podnoszenia znaczenia Pomorza Zachodniego jest kluczowa dla Polski".

"Strona niemiecka ma na celu zablokowanie w Polsce inwestycji"

Aktualnie realizowana inwestycja na Odrze jak wyjaśnia ministerstwo ma zabezpieczać przed powodzią. Co ciekawe oprócz ekologów sprzeciwia się temu również ministerstwo środowiska Brandenburgii.

REKLAMA

Według Gróbarczyka wniosek jest jeden: "Chodzi tak naprawdę o ograniczenie konkurencyjności [i możliwości] rozwoju polskiej infrastruktury" - skomentował w listopadzie ubiegłego roku w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.

Niemniej Naczelny Sąd Administracyjny, pomimo zażalenia Wód Polskich i Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska podtrzymał wcześniejszą decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

"Nie można wykonać tak idiotycznych działań"

Do decyzji NSA odniósł się we wpisach na Twitterze Marek Gróbarczyk.

"Ze względu na koszty wykonania postanowienia NSA, na skutki społeczno-prawne i środowiskowe, nie można wykonać tak idiotycznych, radykalnych działań" - zaznaczył.

REKLAMA

Jak dodał w drugim wpisie "nie możemy sobie pozwolić na zahamowanie realizacji inwestycji, która jest ukończona w 96 proc. Jeżeli zostawimy te urządzenia niezabezpieczone, to się rozlecą i poniesiemy miliardowe straty tak, jak ponieślibyśmy je, gdybyśmy w przypadku wyroku TSUE zamknęli kopalnię Turów".

Minister wyjaśnił też, że "nie ma żadnych sankcji z tego tytułu, ponieważ działamy na podstawie prawomocnego pozwolenia na budowę".

O co chodzi Niemcom? "To byłaby dla nich konkurencja"

Jak czytamy z kolei na portalu tvp.info, który powołuje się na "Gazetę Lubuską" w rzeczywistości "troska niemieckich ekologów i rządu Brandenburgii o Odrę jest jedynie zasłoną dymną".

"W rzeczywistości chodzi o kwestie gospodarcze. Inwestycje na rzece, oprócz bezpieczeństwa nadodrzańskich miejscowości, zakładają budowę Nadodrzańskiej Drogi Wodnej. Ma ona połączyć port w Szczecinie z Dunajem, co pozwoliłoby stworzyć międzynarodową trasę żeglugową. To byłaby konkurencja dla portów niemieckich, dlatego wszelkiej maści lobbyści i agenci robią wiele, aby inwestycje na Odrze zablokować. Wszystko pod pretekstem troski o ekosystem rzeki" - czytamy w tvp.info.

REKLAMA

Czytaj także:

Zobacz: wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk w Programie 1 Polskiego Radia

tvp.info

asp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej