"Potrzeba zdecydowanego działania rodziców". Wiceminister edukacji o atakach agresywnych nastolatków

Agresja jest rzeczą absolutnie nieakceptowaną. Trzeba zdecydowanej reakcji ze strony nauczycieli i rodziców, by ją wyeliminować - podkreślił w środę wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.

2023-03-15, 11:02

"Potrzeba zdecydowanego działania rodziców". Wiceminister edukacji o atakach agresywnych nastolatków
W ostatnich tygodniach doszło do agresywnych ataków dokonywanych przez nastolatków. Sprawami zajmują się służby,. Foto: Twitter

Wiceminister odniósł się w TVP1 do ostatnich informacji o przemocy wśród nastolatków. Wskazał, że do zdarzeń doszło poza szkołą. - Najważniejsze jest to, abyśmy zakończyli bierność, przyglądanie się złu również jest złem, żebyśmy mieli tego świadomość. Nauczyciele, rodzice, ale również rówieśnicy, powinni reagować na zachowania o charakterze agresywnym. Stop agresji w szkole. Nie ma żadnej tolerancji dla tego typu zachowania. To musi być bardzo szybko, zdecydowanie wyeliminowane ze szkoły, ale najważniejsza rzecz to jest pokazywać młodym ludziom, że nie wolno tego typu rzeczy robić - powiedział wiceminister.

Odpowiedzialność spoczywa także na rodzicach

- Agresja jest rzeczą absolutnie nieakceptowalną, ale oni idą już o krok dalej - oni to rejestrują, oni się tym chwalą. To już jest naprawdę dużo za daleko, tu trzeba zdecydowanych ruchów, zdecydowanego działania ze strony nauczycieli, a przede wszystkim rodziców, bo szkoła wspiera proces wychowawczy, ale to na rodzicach, opiekunach prawnych, spoczywa ten obowiązek z mocy prawa - podkreślił Rzymkowski.

W Zamościu pod koniec lutego 16-latek idący chodnikiem został zaczepiony i śmiertelnie pobity przez grupę młodzieży. Zatrzymano czworo nastolatków.

W piątek w internecie pojawiły się filmy, na których widać grupę nastolatków, którzy w Pruszkowie znęcają się nad nastoletnim chłopakiem - biją go i kopią, a jedna z dziewczyn każe mu klękać i całować buty. Do tej szokującej sytuacji doszło też pod koniec lutego w Pruszkowie pod Warszawą. W sobotę do pruszkowskiej komendy zgłosiła się mama z poszkodowanym chłopcem. W niedzielę po południu rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że w tej sprawie zatrzymano sześć osób w wieku od 14 do 16 lat. Sąd wydał postanowienie i zastosował w stosunku do całej szóstki środek tymczasowy w postaci schroniska dla nieletnich umieszczając ich na okres trzech miesięcy.

REKLAMA

Czytaj także:

pg,pap

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej