"Wygląda na to, że wpisze się on w ataki na Polskę". Żaryn o nowym filmie Holland

2023-04-10, 08:13

"Wygląda na to, że wpisze się on w ataki na Polskę". Żaryn o nowym filmie Holland
Rozmowa z Agnieszką Holland to zły prognostyk - ocenił Stanisław Żaryn. Foto: Twitter.com/@StZaryn; facebook.com/danielpetryczkiewiczphoto

"Oderwanie od realiów, zatajenie prawdziwej natury operacji hybrydowej przeciwko Polsce, insynuacje, które służą do atakowania Polski, Polaków i rządu - rozmowa z Agnieszką Holland to zły prognostyk zapowiadający jej film" - ocenił zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, odnosząc się do wywiadu Agnieszki Holland na antenie TOK FM dotyczącego nowo powstającego filmu pt. "Zielona granica".

Reżyser i scenarzysta Agnieszka Holland w Chojnowskim Parku Krajobrazowym rozpoczęła zdjęcia do swojego najnowszego filmu pt. "Zielona granica", który ma opowiedzieć o losach migrantów przebywających przy polsko-białoruskiej granicy. Premiera produkcji przewidziana jest jeszcze na ten rok.

Zdaniem artystki, która była gościem w radiu TOK FM, zgadzanie się na to, żeby migranci umierali z głodu oraz zimna oznacza, że "żyjemy w społecznej i moralnej schizofrenii".

"Zły prognostyk"

Tę opinię reżyser skomentował w mediach społecznościowych rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Jak ocenił, to "zły prognostyk". "Oderwanie od realiów, zatajenie prawdziwej natury operacji hybrydowej przeciwko Polsce, insynuacje, które służą do atakowania Polski, Polaków i rządu - rozmowa z Agnieszką Holland to zły prognostyk zapowiadający jej film o granicy białorusko-polskiej. Wygląda na to, że wpisze się on w ataki na Polskę" - napisał na Twitterze.

Prace nad produkcją nie umknęły także uwadze internautów. Nie brakuje krytyki za sposób, w jaki zorganizowano plan zdjęciowy, dzieląc las w Czarnowie concertiną bez żadnych ostrzeżeń. "Aktywiści i internauci domagają się przeprosin od reżyserki" - napisał portal tv.info.

"Zielona granica" jest koprodukcją czesko-polsko-belgijsko-francuską. Film finansowany jest głównie z Czeskiego Państwowego Funduszu Kinematografii. "Jedną z głównych ról - Leili - gra francuska aktorka pochodzenia perskiego Behi Djanati Atai. Głównym producentem filmu jest polska firma Metro Films Marcina Wierzchosławskiego. Ze strony czeskiej za produkcję odpowiada Šárka Cimbalová, która już współpracowała z Holland przy produkcji filmów Szarlatan i Kafka" - poinformowało tvp.info.

Czytaj także:

ng/PR24/tvp.info/Twitter

Polecane

Wróć do strony głównej