"Pomnik, który woła o zbrodni". Historia powstania Muzeum Katyńskiego w Warszawie

- Muzeum Katyńskie to dom relikwii katyńskich i dom rodzin katyńskich. Ale to jest też pomnik, który woła głośno o zbrodni, która była zbrodnią niesamowitą, z której dzisiaj należy wyciągać daleko idące wnioski - mówi portalowi PolskieRadio24.pl dyrektor Muzeum Katyńskiego w Warszawie Sławomir Frątczak.

2023-04-13, 05:45

"Pomnik, który woła o zbrodni". Historia powstania Muzeum Katyńskiego w Warszawie
Historia powstania Muzeum Katyńskiego w Warszawie. Foto: PR

Sławomir Frątczak tłumaczy, że 13 kwietnia 1990 roku świat dowiedział się, że to, co przez całe dziesiątki lat funkcjonowało w kłamstwie katyńskim, kiedy światu udowadniano, że zbrodni katyńskiej dokonali Niemcy, nagle okazało się nieprawdą.

Okazało się, że to Rosjanie dokonali zbrodni.

Dyrektor Muzeum Katyńskiego stwierdził jednocześnie, że przyznanie się Rosjan do wymordowania wiosną 1940 roku polskich obywateli, którzy stanowili elitę intelektualną II RP, pozwoliło na podjęcie działań. - Z jednej strony otrzymaliśmy dostęp do archiwaliów, które stamtąd dotarły do Polski, ale, co istotniejsze, można też było potwierdzić miejsca pochówku - wyjaśnił.

Historia muzeum

Wraz z rozpoczętymi ekshumacjami pojawiło się pytanie, co zrobić z przedmiotami, które zostały wydobyte z ziemi. - Te przedmioty przywieziono do kraju i zaczęło się poszukiwanie miejsca ich złożenia - wspomina Sławomir Frątczak. 

REKLAMA

Kliknij w obrazek, wejdź na strony serwisu specjalnego i dowiedz się więcej o zbrodni katyńskiej:

src=" //static.prsa.pl/cea306ad-9c77-4ae2-ac91-d4755f53412e.file"

Tak powstał pomysł utworzenia Muzeum Katyńskiego. Jak udało się go zrealizować?

Zapraszamy do obejrzenia cyklu "Katyń 1940 - PAMIĘTAMY", w którym opowiadamy między innymi o budowie Muzeum Katyńskiego w Warszawie i znaczeniu tej placówki dla krzewienia wiedzy o zbrodni katyńskiej.

***

Jesienią 1939 roku po wspólnej niemiecko-rosyjskiej napaści na II Rzeczpospolitą w niewoli sowieckiej znalazło się ok. 250 tys. polskich żołnierzy, funkcjonariuszy Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza i Straży Granicznej. Mniej więcej połowę z nich, głównie szeregowych, wkrótce wypuszczono do domów.

REKLAMA

Reszta jeńców przeszła spod nadzoru Armii Czerwonej w ręce NKWD – sowieckiej policji politycznej, co było jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego. Część z nich została wysłana do obozów pracy, inni byli przetrzymywani w obozach jenieckich lub więzieniach zlokalizowanych na terenach II RP, które znalazły się pod okupacją sowiecką.

Dla nich NKWD utworzyło trzy obozy specjalne: w Kozielsku i Starobielsku - dla oficerów oraz wyższych urzędników państwowych i wojskowych - oraz w Ostaszkowie - głównie dla policjantów, żandarmów, strażników granicznych i więziennych.

W lesie w okolicach Katynia zabito niemal 4500 jeńców z obozu w Kozielsku, w Charkowie zginęło ok. 3800 jeńców ze Starobielska. Największą grupę ofiar - ok. 6300 - stanowili więźniowie obozu w Ostaszkowie. Sowieci zamordowali również polskich obywateli osadzonych w więzieniach na terenie okupowanej II RP. Na tzw. ukraińskiej liście katyńskiej znalazły się nazwiska ponad 3400 ofiar, a na tzw. białoruskiej liście katyńskiej niemal 3900. Łącznie wiosną 1940 roku z rozkazu najwyższych władz sowieckich zamordowano ok. 22 tys. polskich obywateli, którzy stanowili elitę intelektualną II RP.

Paweł Kurek

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej