Tragedia w Częstochowie. Marek Ast: jestem za zaostrzeniem kar
- Nie chcę przesądzać w tej sprawie o winie sądu, bo to byłoby działanie pod wpływem emocji, a emocje nie są najlepszym doradcą - mówi dla portalu PolskieRadio24.pl, Marek Ast. Tak poseł PiS, członek komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka odniósł się do ostatnich ustaleń jakoby to sąd nie podjął reakcji na sygnały wysyłane przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Częstochowie w sprawie 8-letniego Kamila. Parlamentarzysta dodał jednak, że w świetle ostatnich wydarzeń jest przestrzeń do podniesienia dolnej granicy kary pozbawienia wolności.
2023-05-11, 12:17
Maltretowany przez ojczyma 8-letni Kamil z Częstochowy zmarł w poniedziałek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach (GCZD), w którym był leczony od ponad miesiąca. Chłopiec do szpitala trafił 3 kwietnia z ciężkimi obrażeniami. Został tam przetransportowany śmigłowcem po interwencji policji, którą wezwał biologiczny ojciec dziecka. Lekarze z GCZD 5 kwietnia informowali o rozległych oparzeniach chłopca: głowy, tułowia oraz kończyn i złamaniach kończyn.
W przeszłości chłopiec miał uciekać z domu, pojawiał się też w szkole z widocznymi obrażeniami. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wnioskował o pieczę zastępczą dla wszystkich dzieci w rodzinie Kamila, ale sąd nie podjął takiej decyzji.
Czy zawiódł system?
- Pierwsze sygnały zawsze idą gdzieś z dołu, najczęściej od sąsiadów, czy osób zbliżonych do takiej patologicznej rodziny. Jeżeli tych sygnałów nie ma, to nawet najlepszy system sobie z tym nie poradzi. Jeżeli już gdzieś znajduje się rodzina czy opiekunowie dziecka pod jakąś obserwacją, jeżeli to zagrożenie już wcześniej zostało stwierdzone, to ten monitoring powinien być jakoś szczególnie szczególnie uczulony, tak żeby po prostu reagować na najdrobniejszy chociażby sygnał - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Marek Ast, poseł PiS.
- Nie wiem, czy w przypadku 8-letniego Kamilka zawiodły procedury, bo przecież i tutaj były działania ze strony sądu, może gdzieś tutaj sędziowie nie dostrzegli tego zagrożenia. Dlaczego tak się stało? Nie chcę przesądzać w tej sprawie o winie sądu, bo to byłoby działanie pod wpływem emocji, a emocje nie są najlepszym doradcą - mówi dla portalu PolskieRadio24.pl poseł Marek Ast.
REKLAMA
Posłuchaj
Poseł Marek Ast o możliwych zaniedbaniach systemowych 1:02
Dodaj do playlisty
Obowiązkowa izolacja
- Sprawcy najokrutniejszych zbrodni powinni być izolowani, powinni być oczywiście surowo też karani i jeżeli jest przestrzeń do tego, aby obecnie obowiązujące kary zaostrzyć, chociażby właśnie przez podniesienie dolnej granicy kary pozbawienia wolności, to oczywiście jak najbardziej jestem za - mówi poseł PiS.
- W takich sytuacjach przede wszystkim musi działać system. Muszą być absolutnie podejmowane działania prewencyjne. Z jednej strony oczywiście służby, które absolutnie w takich sytuacjach muszą reagować na każdy sygnał - tłumaczył poseł Ast. Dodał, że ważna jest rola sądów i opieki społecznej.
Dopytywany, czy ewentualna większa surowość kar zadziała odstraszająco w stosunku do rozmaitych zwyrodnialców, poseł Ast przyznał: "Trudno jest powiedzieć, bo niestety takie jednostkowe przypadki zapewne będą się niestety zdarzać, jeżeli nie będzie działał system prewencji".
Posłuchaj
Poseł PiS Marek Ast o możliwości podniesienia kar (PolskieRadio24.pl) 0:55
Dodaj do playlisty
Zobacz także: rozmowa z Markiem Astem, posłem PiS.
Czytaj także:
- Obywatelski projekt ustawy "Chrońmy dzieci". Wyjaśniamy, co zawiera i gdzie złożyć podpis
- Nie żyje skatowany 8-letni Kamil. Jest wniosek o zmianę kwalifikacji zarzutu dla ojczyma
- Piotr Müller zapowiada kampanię ws. przemocy domowej. "Nie możemy zamykać uszu i oczu, gdy dzieje się krzywda"
PolskieRadio24.pl/Maciej Naskręt
REKLAMA