"Nie ma i nie będzie naszej zgody na krzywdzenie bezbronnych dzieci". Maląg postuluje zaostrzenie przepisów

Zwróciłam się z pismem do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego o niezwłoczne podjęcie prac nad zaostrzeniem przepisów Kodeksu karnego w zakresie sankcji za znęcanie się nad małoletnimi – przekazała minister rodziny Marlena Maląg. - Nie ma i nie będzie naszej zgody na krzywdzenie bezbronnych dzieci - podkreśliła.

2023-05-12, 12:24

"Nie ma i nie będzie naszej zgody na krzywdzenie bezbronnych dzieci". Maląg postuluje zaostrzenie przepisów
Kary stosowane w przypadku fizycznego lub psychicznego znęcania się m.in. nad małoletnimi nie zmieniły się od czasu uchwalenia Kodeksu karnego, czyli od 1997 roku. Foto: shutterstock/Natalia Lebedinskaia

Minister zwróciła uwagę, że - jak wykazała analiza przepisów - kary stosowane w przypadku fizycznego lub psychicznego znęcania się m.in. nad małoletnimi nie zmieniły się od czasu uchwalenia Kodeksu karnego, czyli od 1997 roku.

- Taki stan rzeczy wymaga natychmiastowej reakcji - zaznaczyła Maląg.

Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie

- Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej dobro dzieci stawia ponad wszystko, dlatego też wdrożyliśmy szerokie zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Nowelizacja daje kompleksowe narzędzia pozwalające zabezpieczać zdrowie i życie dziecka w sytuacjach, kiedy w domu może doświadczać niedopuszczalnych zachowań - wskazała minister rodziny.

Zadeklarowała również gotowość do podjęcia współpracy z ministrem sprawiedliwości w zakresie wypracowania kolejnych rozwiązań prawnych, które wzmocnią ochronę dzieci i młodzieży przed wszelkimi przejawami przemocy.

Trzeba reagować

- Jednocześnie apeluję do wszystkich o reagowanie, nawet na najmniejsze sygnały, które mogą wskazywać, że na naszym podwórku, za ścianą dochodzi do niedopuszczalnych zachowań względem najmłodszych - podkreśliła szefowa MRiPS.

Działania minister rodziny to m.in. pokłosie sprawy ośmioletniego Kamila z Częstochowy. Maltretowany przez ojczyma chłopiec zmarł w poniedziałek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach (GCZD), w którym był leczony od ponad miesiąca. Chłopiec do szpitala trafił 3 kwietnia z ciężkimi obrażeniami. Został tam przetransportowany śmigłowcem po interwencji policji, którą wezwał biologiczny ojciec dziecka. Lekarze z GCZD 5 kwietnia informowali o rozległych oparzeniach chłopca: głowy, tułowia, kończyn, i o złamaniach kończyn.

Czytaj także:

REKLAMA

Maliszewski: Tusk kieruje się emocjami. Pojawiła się tragedia, to ją wykorzystuje

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej