Od "Pana Prezydenta" do "Dudy". Opozycja kolejny raz zmienia narrację

Politycy opozycji i ich środowisko kolejny raz zmieniło narrację nt. prezydenta Andrzeja Dudy. Kiedy analizował on ustawę dot. komisji ds. badania rosyjskich wpływów, tytułowali go "Panem Prezydentem". Kiedy podpisał ustawę, szybko zmienili zdanie. 

2023-05-29, 16:47

Od "Pana Prezydenta" do "Dudy". Opozycja kolejny raz zmienia narrację
Politycy opozycji szybko zmienili narrację wobec prezydenta. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 i jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. 

W poniedziałkowym oświadczeniu prezydent zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie toczy się bardzo poważna i żarliwa dyskusja dot. rosyjskich wpływów. - Jednocześnie mamy dramatyczną sytuację za naszą wschodnią granicą, mamy rosyjską agresję na Ukrainę, mamy wojnę, mamy wywołany tą wojną kryzys gospodarczy, energetyczny, mnóstwo negatywnych czynników - powiedział Andrzej Duda.

- Zdecydowałem, że podpiszę ustawę mającą na celu powołanie komisji do spraw badania wpływów rosyjskich. (…) To forma obrony interesów Rzeczypospolitej. Ludzie mają prawo wiedzieć - przyznał.

Reakcje opozycji

REKLAMA

Politycy opozycji apelowali do Andrzeja Dudy, żeby zawetował ustawę. Wówczas nazywali go "Panem Prezydentem". To o tyle zaskakujące, że wcześniej politycy opozycyjni i ich środowisko wyrażali się o Głowie Państwa z nonszalancją. Zmianę w ich narracji szybko zauważyli politycy partii rządzącej.

"Od wczoraj - na chwilę - Andrzej Duda jest dla totalnej opozycji Panem Prezydentem…" - napisał na Twitterze marszałek Senatu Marek Pęk. 

"Ten moment kiedy „Pan Długopis” itp. jest Panem Prezydentem - łapcie te chwile…" - skomentował z kolei Sławomir Cenckiewicz.

Taka narracja skończyła się jednak wraz z podpisaniem ustawy. Wówczas to politycy opozycji i osoby związane z tym środowiskiem zmieniły swoją narrację i z "Pana Prezydenta" przeszli na "Duda". 

REKLAMA


Szybko skończyło się "Panie Prezydencie", a wróciły wyzwiska wobec głowy państwa… Dużo to mówi o medialnym establishmencie, ale niestety nic nowego" - skomentował tę sytuację szef młodzieżówki PiS.

Również Marek Pęk stwierdził, że "uczciwi nie mają się czego obawiać". W ten sposób skomentował kolejną zmianę narracji polityków opozycji.

dz/wpolityce.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej