Żaryn: słowa Ludmiły Kozłowskiej to kłamstwo. Mołdawskie służby nie zapoznały jej z raportem ABW

Mołdawskie służby nie zapoznały Ludmiły Kozłowskiej z niejawnymi materiałami ABW na jej temat, a zeznania w tej sprawie złożone przez nią w sądzie, to kłamstwo, co potwierdziły te służby - ocenił sekretarz stanu w KPRM Stanisław Żaryn.

2023-07-01, 02:43

Żaryn: słowa Ludmiły Kozłowskiej to kłamstwo. Mołdawskie służby nie zapoznały jej z raportem ABW
Mołdawskie służby nie zapoznały Kozłowskiej z niejawnymi materiałami ABW na jej temat - ocenił Stanisław Żaryn. Foto: Bartłomiej Zborowski/PAP

- Ludmiła Kozłowska stwierdziła na sali sądowej, że mołdawskie służby zapoznały ją z niejawnymi materiałami ABW na jej temat. To kłamstwo, co potwierdzają mołdawskie służby - powiedział w piątek wieczorem zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Żaryn: Kozłowska destabilizuje relacje Polska-Mołdawia

- Te słowa mają ułatwić Kozłowskiej toczący się w Polsce proces, ale to także to próba destabilizacji relacji Polski i Mołdawii - obecnie kluczowych z uwagi na presję Rosji na Mołdawię - ocenił.

Według pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP słowa Kozłowskiej dowodzą, że "używa ona manipulacji i szerzy kłamstwa, uderzając w wiarygodność instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ważnych państw w Europie".

- Jej postawa wpisuje się w szereg działań podejmowanych po tym, gdy Polska odmówiła jej zgody na pobyt w RP. Od tego czasu wykorzystuje ona własne kontakty i znajomości, by manipulować politykami europejskimi i uderzać w wiarygodność Polski na arenie międzynarodowej - ocenił sekretarz stanu w kancelarii premiera.

REKLAMA

Proces Kozłowskiej i Kramka przeciw Sakiewiczowi

O zeznaniach Kozłowskiej w procesie wytoczonym przez nią i Bartosza Kramka z Fundacji Otwarty Dialog szefowi Gazety Polskiej Tomaszowi Sakiewiczowi napisał w piątek portal niezalezna.pl.

Wieczorem mołdawskie służby w oświadczeniu przekazanym portalowi zapewniły, że nie przekazały Kozłowskiej żadnych tajnych materiałów Polski ani innych partnerów.

"W kontekście publicznych wypowiedzi Ludmiły Kozłowskiej Służba Bezpieczeństwa i Wywiadu Republiki Mołdawii kategorycznie zaprzecza i stanowczo odrzuca insynuacje i interpretacje związane z jej działalnością. Potępiamy wszelkie próby oczerniania i angażowania instytucji w spory o podłożu politycznym - warunki, które wpływają na wizerunek i wiarygodność SIS" - zacytowała niezalezna.pl oświadczenie mołdawskiej SIS.

Mołdawskie służby: Ludmiła Kozłowska kłamała ws. dokumentów ABW

W przekazanym portalowi oświadczeniu mołdawskie służby zapewniły, że jej twierdzenia formułowane na sali sądowej, iż zapoznała się lub miała dostęp do takich dokumentów, są bezpodstawne.

REKLAMA

"SIS potwierdza swoją determinację do zachowania neutralności i równego dystansu w swoich codziennych działaniach, koncentrując się na wypełnianiu swoich misji, które dotyczą wyłącznie bezpieczeństwa narodowego, w ścisłej zgodności z prawem" - cytuje dokument niezalezna.pl.

"W tym samym duchu Służba Bezpieczeństwa i Wywiadu apeluje do przedstawicieli środków masowego przekazu o czerpanie informacji o działalności SIS z pierwotnego źródła oraz o odzwierciedlenie stanowiska instytucji w materiałach jej dotyczących, dając prawo do odpowiedzi" - przekazały portalowi służby specjalne Mołdawii.

Wcześniej Tomasz Sakiewicz mówił, że wypowiedzi Kozłowskiej o posiadaniu notatek ABW mogą być prowokacją, która ma na celu skłócenie Polaków z Mołdawianami.

Przesłuchanie Ludmiły Kozłowskiej

Portal poinformował, że w piątek w formie on-line odbyło się przesłuchanie Kozłowskiej w procesie wytoczonym przez nią i Bartosza Kramka redaktorowi naczelnemu "Gazety Polskiej" Tomaszowi Sakiewiczowi. Przedmiotem procesu jest sprawa finansowania Fundacji Otwarty Dialog.

REKLAMA

Jak napisano, podczas piątkowego przesłuchania Kozłowskiej, Tomasz Sakiewicz przez kilkadziesiąt minut zadawał jej pytania. "Ludmiła Kozłowska przyznała, że została wpisana na listę na podstawie »tajnych opinii ABW, które de facto, z tego, co wiemy nieoficjalnie (...) od źródła zwolnionych od reżimu Plahotniuka służb mołdawskich, budowały się na [niezrozumiałe] mołdawskich fejków, m.in. raportu Mołdawii, który później został obalony«" - napisała niezalezna.pl.

Według portalu Kozłowska powiedziała, że "do dzisiaj ABW nie opublikowała tych dokumentów". - My domagaliśmy się, żeby ta informacja była publiczna - mówiła cytowana przez portal Kozłowska.

"Pytana, czy zapoznała się z tajnym raportem ABW, powiedziała, że nie miała możliwości, a »sąd w Polsce wiele razy powiedział, że jest to bezzasadne, że informacje tam niewystarczające«" - napisano.

Ludmiła Kozłowska twierdzi, że mołdawskie służby pokazywały jej tajny raport polskiego ABW

Na pytanie Sakiewicza czy Kozłowska została uznana za osobę niebezpieczną dla państwa polskiego, miała odpowiedzieć: "Na podstawie tego tajnego raportu, do którego nigdy nie miałam dostępu i który wcześniej został zbudowany, z tego, co wiem od mołdawskich służb, obecnie demokratycznych, na podstawie fejk newsów z Kazachstanu i Mołdawii"

REKLAMA

"Skoro ten raport jest tajny, to skąd pani mogła wiedzieć, że jest tylko na podstawie mołdawskiego raportu" - pytał Sakiewicz. "Dlatego, że mołdawskie służby pokazywały te informacje" - odpowiedziała Kozłowska.

"Tajny raport polskiego ABW pokazały pani mołdawskie służby?" - dopytywał. "Tak, dokładnie" - odpowiedziała Kozłowska.

"Próba skłócenia Polski z Mołdawią"

Ludmiła Kozłowska została przesłuchana w piątek w związku ze sprawą, którą ona i Kramek wytoczyli naczelnemu "Gazety Polskiej" po jego wypowiedziach o możliwych nieprawidłowościach w finansowaniu Fundacji Otwarty Dialog.

Wcześniej - relacjonując piątkową rozprawę - niezalezna.pl podała, że służby mołdawskie pokazały jej dane z polskiego tajnego raportu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - pisze w piątek portal niezalezna.pl.

REKLAMA

Kilka godzin po rozprawie do tych słów Kozłowskiej odniósł się w rozmowie z niezalezna.pl Sakiewicz, który poinformował, że udało mu się skontaktować z osobami z polskich służb "i według nieoficjalnego komentarza jest to próba skłócenia Polaków z Mołdawią".

Przypomniał, że Mołdawia znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. - Polska jest jednym z krajów, które udzielają jej wydatnej pomocy w potencjalnym ataku przed Rosją. Nie rozumiem w ogóle tej tezy, którą pani Kozłowska postawiła, poza prowokacją - podkreślił w rozmowie z portalem Sakiewicz.

Czytaj również:

PAP/jmo

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej