Dziki na celowniku Trzaskowskiego. Czy celebryci znów staną w obronie zwierząt?

Rafał Trzaskowski podjął decyzję o odstrzale i odłowieniu dzików. Jeszcze kilka lat temu podobna decyzja podjęta przez rząd wywołała wśród celebrytów i opozycji falę oburzenia i protestów. Jak będzie teraz? 

2023-07-12, 16:26

Dziki na celowniku Trzaskowskiego. Czy celebryci znów staną w obronie zwierząt?
Jaka będzie reakcja na decyzję prezydenta Warszawy? . Foto: PAP/Albert Zawada; PAP/Jakub Kaczmarczyk

Z bardzo ciężkim sercem podjąłem decyzję o tym, żeby dokonać bardzo ograniczonego odstrzału i odłowienia dzików - powiedział w środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Wyjaśnił, że w ostatnich miesiącach sytuacja w Warszawie była bardzo trudna. Prezydent miasta podkreślił, że w ubiegłym roku na terenie stolicy było 2,5 tysiąca zgłoszeń, a w pierwszych sześciu miesiącach tego roku już 3 tysiące zgłoszeń dotyczących występowania dzików.

Dzik na celowniku 

- W zeszłym roku tę decyzję wstrzymałem. Sytuacja w gminach sąsiednich wygląda tak, że tam się do dzików strzela. My byliśmy wyjątkiem, ale również powiedziałem jasno, że zdam się na opinie ekspertów, którzy jasno powiedzieli, że po prostu, jeżeli chcemy dbać o bezpieczeństwo warszawiaków, taka decyzja musi zostać podjęta, i taką decyzję podjąłem - powiedział Rafał Trzaskowski.

Prezydent Warszawy dodał, że ma nadzieję, iż będzie to decyzja wyjątkowa, bo miasto stara się sobie radzić z problemem dzików na inne sposoby.

REKLAMA

Podziękował strażnikom, którzy starali się dziki odstraszać i karmić w lasach, żeby nie musiały wędrować do miasta. Zaapelował również do wszystkich warszawiaków, żeby nie dokarmiać zwierząt.

Dzikie protesty  

Decyzja podjęta przez Trzaskowskiego może być papierkiem lakmusowym, który wskaże poziom niezadowolenia celebrytów i polityków opozycji, jeśli ten wzrośnie. Urzędnicy miejscy, całkiem niedawno, w środkach transportu publicznego informowali, że dzik jest dziki, ale nie jest zły. W myśl tej zasady, kilka lat temu, decyzje dotyczące odstrzału dzików były krytykowane. Nawet wtedy, kiedy rząd podejmował działania, by skutecznie ograniczyć rozprzestrzenianie się afrykańskiego pomoru świń.

Politycy i celebryci atakowali wtedy rząd i oskarżali, że odstrzał może spowodować wyeliminowanie tego gatunku z polskiej przyrody. 

REKLAMA

Poseł PO Stanisław Gawłowski grzmiał, że "będziemy mieli w Polsce do czynienia z rzezią dzików". 

Decyzję ministra środowiska z 2019 roku o odstrzeleniu 210 tys. dzików ostro skrytykowała aktorka Maja Ostaszewska. W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych sugerowała, że rozporządzeniu "wyjątkowo sprzeciwiają się sami myśliwi", a naukowcy uważają, "że odstrzał nie tylko nie zatrzyma wirusa, ale wręcz może go rozprzestrzenić. Aktorka stwierdziła również, że "to nie dzikie zwierzęta, tylko człowiek jest za niego odpowiedzialny".

- Nie możemy dopuścić do rzezi - biła na alarm Maja Ostaszewska. Aktorka, znana również z walki o prawa zwierząt, zwróciła się z prośbą do czytelników o podpisanie apelu w obronie dzików. Czy teraz zareaguje równie gorliwie i zwróci się z petycją do Rafała Trzaskowskiego? 

"

REKLAMA


Czytaj również:

 PAP/TVPInfo/Wprost/mm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej