Zapomniana sprawa Sławomira Nowaka. "Przypomnienie tej afery uderzyłoby najbardziej w Tuska"

2023-07-24, 09:37

Zapomniana sprawa Sławomira Nowaka. "Przypomnienie tej afery uderzyłoby najbardziej w Tuska"
Sławomir Nowak nazywany jest "politycznym synem" Donalda Tuska. Foto: PAP/Rafał Guz

Marek Pyza i Marcin Wikło z tygodnika "Sieci" przyjrzeli się sprawie Sławomira Nowaka. Mimo bardzo poważnych zarzutów i dowodów, jakie przeciwko "politycznemu synowi" Donalda Tuska zgromadziły polskie i ukraińskie służby, jego proces nawet się nie rozpoczął.

Sławomir Nowak, b. minister transportu i b. szef gabinetu politycznego premiera Tuska, a także b. szef Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy (Ukrawtodor), został zatrzymany w lipcu 2020 r. przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego

Zarzuty wobec Sławomira Nowaka

Sławomir Nowak jest podejrzany o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, oraz o pranie pieniędzy. Według nieoficjalnych doniesień, zarzuty korupcji dotyczą także okresu, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska.

"Chodzi o założenie zorganizowanej grupy przestępczej i kierowanie nią, przyjęcie korzyści majątkowych w kwocie 6,5 mln zł, żądanie łapówek w wysokości 4,5 mln zł, płatną protekcję w związku z pełnieniem funkcji szefa Ukrawtodoru (ukraiński odpowiednik GDDKiA), pranie brudnych pieniędzy w kwocie ok. 5 mln zł. A także o występki z czasów, gdy zajmował wysokie stanowiska w Polsce: żądanie i przyjmowanie łapówek w latach 2012-2013 w zamian za stanowiska w spółkach skarbu państwa oraz płatną protekcję w związku z pełnieniem funkcji ministra transportu, oraz szefa gabinetu politycznego premiera" - czytamy w tygodniku Sieci.

W kwietniu 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nie przedłużył aresztu dla Sławomira Nowaka, zastosowując wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze ze względu na podejrzenia o korupcję.

Obrońca Sławomira Nowaka utrzymuje, że część zarzutów dotyczących działań na Ukrainie powinna być rozpatrzona przez ukraiński sąd, zwłaszcza że tam obecnie toczy się wojna. W związku z tym argumentuje, że cały proces powinien zostać zawieszony do momentu zakończenia konfliktu zbrojnego.

Proces sądowy

Wszystko wskazuje na to, że wymiar sprawiedliwości podziela opinię obrońcy Sławomira Nowaka. "Od wpłynięcia do sądu aktu oskarżenia minęło więc już 19 miesięcy, a proces nawet się nie rozpoczął. Tak właśnie działają wolne sądy. O co tu chodzi? Skąd taka obstrukcja? Czy celem nadrzędnym nie jest przypadkiem niedopuszczenie do odczytania aktu oskarżenia w czasie kampanii wyborczej? Czy w wymiarze sprawiedliwości ktoś aż do tego stopnia pilnuje interesów Donalda Tuska? Bo przecież dziś przypominanie o tej aferze uderza w walczącego o powrót do władzy byłego premiera nawet chyba bardziej niż w samego Nowaka" - podkreślają publicyści tygodnika "Sieci".

Były premier nazywał Sławomira Nowaka nawet "więźniem politycznym"Donald Tusk stwierdził na antenie TVN24, że pojawiają się "spekulacje i plotki", jakoby Sławomir Nowak "przetrzymywany był w areszcie po to, by złamać go i zmusić do składania jakichś politycznych zeznań". - Chcę wyraźnie podkreślić, że to czyni z niego de facto więźnia politycznego - mówił w 2021 r. Tusk. 

Oceniał, że "prokuraturę wykorzystuje się w celach politycznych". "Jedną z ofiar tej metody wykorzystywania aresztów i prokuratury jest Sławomir Nowak" - powiedział. "Leży mi to na sercu, ponieważ był moim podwładnym i uważam, że tak dalej być nie może" - zaznaczył wówczas.

Oprócz Sławomira Nowaka w procesie tym na ławie oskarżonych zasiądzie jeszcze ponad dziesięć osób, w tym trzech obywateli Ukrainy i jeden obywatel Turcji.

Czytaj także:

dz/wsieci.pl, IAR, PR24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej