80. rocznica bohaterskiego buntu więźniów w Treblince. Prezydent Duda: próbowali zatrzymać ludobójstwo
W byłym niemieckim obozie zagłady w Treblince około 500 osób z Polski oraz zagranicy uczciło pamięć ofiar oraz więźniów, którzy 80 lat temu stawili zbrojny opór niemieckiej załodze. "Więźniowie, którzy wzniecili w Treblince bunt, świadomi ryzyka, spróbowali zatrzymać ludobójstwo" - podkreślił prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym podczas środowych uroczystości.
2023-08-02, 16:10
"Pochylam dzisiaj głowę w hołdzie dla Żydów - naszych bliźnich i współobywateli, ofiar hitlerowskiego zabójstwa. Z najwyższą czcią myślę o tych, którzy mimo nieludzkich cierpień i terroru, podjęli skrajnie nierówną walkę przeciwko oprawcom" - zaznaczył Andrzej Duda.
Odnosząc się do buntu więźniów sprzed 80 lat, wskazał, że "jego uczestnicy myśleli bowiem nie tyle o swoim ocaleniu, co o pomszczeniu zgładzonych bliskich i o własnej śmierci w boju". "Wbrew losowi, na których skazali ich sprawcy Holokaustu, blisko stu więźniów zdołało uciec, ukryć się i przetrwać do końca wojny" - przypomniał.
"Wspominamy dzisiaj ostatniego z nich - błogosławionej pamięci Samuela Willenberga - który przez ponad 70 lat niósł światu pamięć o tamtych wydarzeniach. Jemu i wszystkim świadkom Zagłady jesteśmy głęboko wdzięczni za zachowanie prawdy o epoce pieców. Naszą - współczesnych - powinnością jest przekazywanie jej następnym pokoleniom" - podkreślił Andrzej Duda.
Zwrócił także uwagę, że więźniowie, którzy wzniecili bunt, realizując wcześniej przygotowany plan zaatakowali oprawców. "Świadomi ryzyka spróbowali zatrzymać ludobójstwo. Inicjatorzy i przywódcy powstania polegli, ale dzięki ich odwadze i determinacji, grupie więźniów udało się uratować. To oni ponieśli światu wieść o bohaterskim buncie w Treblince" - dodał prezydent.
REKLAMA
List odczytał zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta RP Piotr Ćwik.
"Mój mąż przeklinał każdą chwilę"
Na miejscu głos zabrała również wdowa po Samuelu Willenbergu. Wyraziła wdzięczność wobec organizatorów i wszystkich osób, które uczestniczą w uroczystości.
- Było wiadomo, że to nie jest wielka przyjemność być w tym miejscu i przeżywać częściowo to, co przeżyli ci, którzy tu byli. Tylko proszę wziąć pod uwagę, że ci, którzy tu byli, nie byli dobrze ubrani i ci, którym udało się nie wchodzić do komór gazowych tylko zostać przy pracy, też bardzo cierpieli, bo nie mieli ubrań, a było tu czasem strasznie zimno. Także to były bardzo ciężkie czasy. Mój mąż wspominał, że przeklinał każdą chwilę, że jeszcze jest przy życiu, bo lepiej było zginąć w obozach - powiedziała.
Posłuchaj
Ada Willenberg nawiązała także do ubiegłorocznej uroczystości odsłonięcia kamienia węgielnego przed placem, na którym ma powstać nowy obiekt wystawienniczo-edukacyjny Muzeum Treblinka. W przyszłości w budynku tym będzie można obejrzeć m.in. rzeźby Samuela Willenberga ukazujące codzienne życie w obozie.
REKLAMA
Na terenie byłego obozu zagłady odmówiono modlitwę, zapalono znicze oraz złożono kwiaty. Monika Krawczyk, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego, podkreśliła, że jako współcześni mamy obowiązek opowiadać historię o tym, co działo się w obozach zagłady. - Pojawia się zawsze pytanie, co my współcześni możemy zrobić wobec takiego ogromu zbrodni i takiej ilości ofiar. My możemy tylko przypomnieć tę historię - powiedziała dyrektor ŻIH.
Masowa zagłada w Treblince
80 lat temu opór Niemcom stawiło prawie 800 więźniów obozu, większość z nich zginęła, ale części udało się wydostać na wolność. Nieliczni doczekali końca wojny.
W trakcie funkcjonowania obozu zagłady w Treblince zostało tam zamordowanych około 900 tysięcy więźniów. Do dziś nie znamy tożsamości większości z nich.
REKLAMA
jp/IAR/PAP
REKLAMA