Prywatyzacja banków "zła lub bardzo zła". Polacy wskazują, gdzie leży klucz do bezpieczeństwa finansowego kraju
Prawie 90 proc. Polaków uważa, że Polska wyszła na prywatyzacji źle lub bardzo źle, 7 proc. sądzi, że wyszła dobrze, natomiast odpowiedź "bardzo dobrze" znalazła się na poziomie błędu statystycznego. Zdaniem 78 proc. obywateli państwo sprzedało za dużo firm, banków i innych przedsiębiorstw. Prawie 70 proc. twierdzi, że państwo powinno odkupywać przedsiębiorstwa, które znalazły się w poważnych kłopotach.
2023-08-22, 10:55
Zgodnie z raportem CASE ("Znaczenie prywatyzacji dla rozwoju polskiego sektora bankowego" autorstwa Alicji Kornasiewicz i Iwona Pugacewicz-Kowalskiej) w historii rozwoju polskiego sektora bankowego można wyodrębnić pięć głównych faz.
Pierwsza, którą można nazwać "pączkowaniem", obejmuje późne lata 80. i początki transformacji gospodarczej, w których najważniejszym wydarzeniem było uniezależnienie banku centralnego od ministerstwa finansów, a następnie wyodrębnienie ze struktur NBP dziewięciu banków, przekształconych w banki komercyjne.
W drugiej fazie, przypadającej na lata 1989-92, powstały w Polsce liczne banki prywatne bądź publiczno-prywatne. Istotnym elementem zwiększania konkurencji na rynku usług bankowych była tu dość liberalna polityka przyznawania licencji bankowych. Dynamiczny przyrost liczby funkcjonujących banków to jednocześnie dowód atrakcyjności rynku oraz rosnącego zapotrzebowania na usługi bankowe w rozwijającej się gospodarce rynkowej.
Nowe instytucje zostały poddane prawom rynku, część nowych banków upadła, część przetrwała, inne zostały przejęte przez silniejsze banki. W tym okresie w Polsce pojawiły się pierwsze banki zagraniczne, funkcjonujące pod szyldem znanych marek zagranicznych, które przede wszystkim świadczyły usługi swoim klientom zagranicznym, działającym na polskim rynku. Z tego powodu konkurencja ze strony banków zagranicznych pojawiła się najpierw w segmencie bankowości korporacyjnej, głównie na rynku kredytów dla przedsiębiorstw.
REKLAMA
Powstanie Giełdy Papierów Wartościowych w 1991 roku zostało wykorzystane przez banki prywatne jako źródło pozyskiwania nowych kapitałów oraz jako forma reklamy. Pierwsze banki: BIG i BRE Bank zadebiutowały na GPW w 1992 roku.
Fala prywatyzacji
Między rokiem 1993 a 1999 nastąpiła faza dynamicznej prywatyzacji banków państwowych połączona ze sprzedażą pakietów mniejszościowych inwestorom zagranicznym.
Wreszcie w ostatnich latach mają miejsce zmiany własnościowe wynikające z wewnętrznych procesów w systemie bankowym, które polegają na zwiększaniu udziałów przez inwestorów zagranicznych poprzez fuzje i połączenia (na przykład Citibank i Bank Handlowy) lub wynikają ze zmian właścicielskich na rynku europejskim (jak było w przypadku połączenia BPH i PBK).
Spośród pięciu wyróżnionych faz trzy miały charakter spontaniczny, wynikający z potrzeb i rozwoju rynku: faza dynamicznego wzrostu we wczesnych latach 90., wykorzystanie giełdy papierów wartościowych do zwiększania kapitału oraz ostatnia faza naturalnej konsolidacji rynku.
REKLAMA
Dwie pozostałe fazy były konsekwencją decyzji politycznych, które zależały od strategii gospodarczej kształtowanej przez poszczególne partie rządzące.
Argumenty zwolenników i przeciwników repolonizacji polskiego sektora
Wysoki udział kapitału zagranicznego w polskim sektorze bankowym jest przedmiotem dyskusji (tak w gronie ekonomistów, jak i polityków). Szczególnemu nasileniu uległa ona w latach 2008–2012, kiedy doszło do globalnego kryzysu finansowego.
Z jednej strony wysoki udział kapitału zagranicznego w polskich bankach postrzegany był jako szansa na przyspieszenie rozwoju polskiego sektora bankowego i włączenie go w rynek globalny. Pozytywnym efektem zaangażowania inwestorów zagranicznych było dokapitalizowanie banków krajowych, wprowadzenie nowoczesnych metod zarządzania i technik elektronicznej bankowości.
Z drugiej natomiast kapitał zagraniczny uważano za zagrożenie dla suwerenności. Dla stabilności systemu bankowego struktura własności jest istotna, gdyż wpływa na jakość nadzoru właścicielskiego, efektywność funkcjonowania banków oraz możliwości ich rozwoju.
REKLAMA
Posłuchaj
Sytuacja po kryzysie lat 2008-2012
Zgodnie z analizą opublikowaną w Journal of Management and Finance, dla wielu banków wyzwaniem okazało się sprostanie ostatniemu kryzysowi finansowemu.
Pomimo posiadania dobrego standingu ekonomicznego niektóre banki długo nie mogły uporać się z konsekwencjami kryzysu. Poszukując środków na restrukturyzację, zmuszone były do sprzedaży części aktywów. Pozbywały się więc spółek córek (z uwagi na ich płynność oraz zmianę strategii, której priorytetem jest koncentracja przestrzenna działalności). Przykładem może być grecki EFG Eurobank Ergasis (który, aby poprawić wskaźniki wypłacalności, postanowił pozbyć się zagranicznych aktywów i w 2013 r. wystawił na sprzedaż Polbank), Allied Irish Banks (który odsprzedał swoje udziały w BZ WBK grupie kapitałowej Santander) czy włoski Uni Credit (który w 2016 r. zmuszony został do sprzedaży udziałów w Pekao SA).
Wycofanie się z polskiego sektora bankowego niektórych inwestorów zagranicznych oraz związane z tym fuzje i przejęcia ponownie wywołały debatę na temat zależności polskich banków od obcego kapitału.
Zdaniem zwolenników repolonizacji państwo powinno wziąć na siebie wykup udziałów w wytypowanych, silnych bankach. Główną korzyścią z takiego posunięcia miałoby być uniezależnienie sektora od zagranicznych grup bankowych, oddanie go pod kontrolę Skarbu Państwa i zwiększenie finansowania polskiej gospodarki.
REKLAMA
Ułatwić to ma bowiem prowadzenie polityki gospodarczej i efektywniejsze wykorzystanie posiadanych środków oraz pozwolić na zatrzymanie zysków w kraju. W efekcie ma to się przełożyć na wyższe tempo wzrostu gospodarczego.
Przeciwnicy tego rozwiązania podkreślają, że przeprowadzenie repolonizacji w momencie, gdy wartość rynkowa banków notowanych na GPW i kontrolowanych przez zagraniczny kapitał była wysoka, należy uznać za działanie nieprzemyślane. Ponadto oponenci uważają, że w praktyce repolonizacja była równoznaczna z nacjonalizacją części sektora bankowego.
Posłuchaj
Przeciwnicy repolonizacji zwracają też uwagę, że nie można jednoznacznie potwierdzić negatywnego wpływu dużego udziału kapitału zagranicznego w sektorze bankowym na efektywność prowadzonej polityki pieniężnej oraz na znaczenie dla rozwoju krajowego sektora bankowego, który na początku transformacji (mimo reform zapoczątkowanych jeszcze w latach 80.) charakteryzował się m.in. niską konkurencyjnością i innowacyjnością.
Analiza sytuacji na rynkach zagranicznych pokazuje, że w krajach rozwiniętych kapitał zagraniczny w bankowości jest bodźcem do zwiększenia efektywności alokacji kapitału, zwiększa efektywność krajowego sektora bankowego oraz wpływa na poprawę jakości i zwiększenie dostępności produktów (usług) finansowych na rynku krajowym.
REKLAMA
- Polacy popierają repolonizację strategicznych spółek. Nowy sondaż
- Ruszyła akcja "4xNie. Tusk=Wyprzedaż Majątku". Podsumowujemy wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw po 1989 roku
PolskieRadio24.pl/ IAR/ CASE/ JMF/ mib
REKLAMA