Apel do samorządów o poparcie inicjatywy reparacji. Mularczyk: jeśli my tego nie zrobimy, naszą historię będą pisać inni

2023-08-31, 13:45

Apel do samorządów o poparcie inicjatywy reparacji. Mularczyk: jeśli my tego nie zrobimy, naszą historię będą pisać inni
Warszawa jest miastem szczególnym w obszarze obejmującym nasze starania o reparacje - podkreślił w rozmowie wiceminister spraw zagranicznych . Foto: Autor nieznany/WikimediaCommons; Autor nieznany/Wikimedia Commons

Arkadiusz Mularczyk zwrócił się do samorządów z prośbą o poparcie inicjatywy reparacji wojennych oraz zaapelował o prowadzenie godnej polityki pamięci historycznej na poziomie gminy, miasta, województwa i powiatu. - Jest niezwykle ważne, żeby tę pamięć podtrzymywać, bo stanowi ona bardzo ważny element naszej tożsamości historycznej - poinformował w rozmowie z portalem Polskiego Radia 24 wiceminister spraw zagranicznych.

W tym roku obchodzimy 84. rocznicę wybuchu II wojny światowej. 1 września mija również rok od prezentacji raportu dotyczącego strat poniesionych przez Polskę podczas wojny. Rząd od roku prowadzi zakrojone na szeroką skalę działania mające na celu uzyskanie od Niemiec wypłaty odszkodowania za spustoszenia w kraju wywołane niemiecką okupacją. Arkadiusz Mularczyk, wiceminister spraw zagranicznych, zwrócił się w liście do samorządów z prośbą o poparcie inicjatywy reparacji oraz zaapelował, żeby prowadziły godną politykę pamięci na poziomie gminy, miasta, województwa i powiatu. 

- Jest niezwykle ważne, żeby tę pamięć podtrzymywać, bo stanowi ona bardzo ważny element naszej tożsamości historycznej. W liście poprosiłem również o poparcie naszych starań w sprawach związanych z reparacjami wojennymi - oświadczył wiceminister. 

Apel do Rafała Trzaskowskiego

W 79. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego premier Mateusz Morawiecki apelował do Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy, o podpisanie wspólnego listu do kanclerza Niemiec Olafa Scholza w sprawie odszkodowań. Wiceminister Mularczyk poinformował, że od tamtej pory nie słyszał jeszcze o żadnej reakcji ze strony włodarza stolicy. 

- Szkoda, ponieważ Warszawa jest miastem szczególnym w obszarze obejmującym nasze starania o reparacje. Zniszczona w 80 procentach. Praktycznie cała ludność miasta albo została wymordowana, albo została zmuszona do opuszczenia stolicy. Jest to miasto, które ma szczególny tytuł, żeby prowadzić asertywną politykę względem Niemiec - ocenił minister. 

W jego przekonaniu Rafał Trzaskowski jest przedstawicielem formacji, którą charakteryzuje serwilistyczna postawa wobec niemieckich polityków.  

- Platforma Obywatelska nigdy nie będzie domagała się odszkodowania, ponieważ w dużej mierze liczy właśnie na pomoc Niemców. Korzystają z ich wsparcia i współfinansowania. Byłaby to dla nich sprawa niezwykle kłopotliwa. Stąd też nasi zachodni sąsiedzi bardzo mocno wspierają Platformę, mając świadomość, na czym polegają fundamentalne różnice między obozem rządzącym a opozycją - podkreślił Mularczyk. 

Nowi sojusznicy

Jak zaznaczył, pomimo braku współpracy z partią, która powinna być naturalnym sojusznikiem w walce o wypłatę reparacji, jeszcze we wrześniu usłyszymy bardzo pozytywne informacje o nowych koalicjantach wspierających nasze starania.

- Nie chciałbym w tej chwili uprzedzać faktów, ale myślę, że jeśli wyborcy nam zaufają i będziemy mieli możliwość kontynuowania naszych rządów w kolejnej kadencji, to jestem absolutnie przekonany, że jest kwestią niedługiego czasu, nim usiądziemy do stołu z Niemcami i będziemy regulować te historyczne zaległości - oświadczył wiceminister.

Wiceminister zaświadczył, że presja, którą od dłuższego czasu kreujemy na arenie międzynarodowej i w Niemczech, przyniosła już pierwsze efekty. Nasze działania zostały dostrzeżone przez niemiecką dyplomację. I choć Niemcy korzystają z usług agencji lobbingowych, które mają mrozić nasze działania, to równolegle do tych zabiegów pojawiają się pierwsze symptomy zainteresowania sprawą reparacji wśród niemieckich partii politycznych.  

- Takie sygnały docierają do nas ze strony różnych formacji politycznych. Najważniejsze pochodzą na przykład od SPD (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec - przyp. redakcji). Również z partii Zielonych docierają do nas głosy zrozumienia. Ugrupowania te uważają, że sprawa reparacji wojennych powinna być rozstrzygnięta w formule pewnego dialogu i współpracy pomiędzy dwoma krajami - poinformował Mularczyk. 

Niemcy czekają na wybory

Wiceminister zwrócił jednak uwagę, że dzisiaj w Niemczech w określonych kręgach politycznych zapanowała atmosfera oczekiwania na wybory w Polsce i tego, co one przyniosą.

- Część niemieckich polityków liczy, że jeśli dojdzie do zmiany władzy, to temat odszkodowań zostanie zaniechany. Wybory w Polsce to jest pewien pretekst ze strony Niemców, żeby nie podejmować w tej chwili decyzji w sprawie reparacji - przekonywał w rozmowie.

Nie oglądając się na Niemców, o naszych staraniach powiadomiliśmy już naszych sojuszników w NATO i Unii Europejskiej. Raport o stratach wojennych jest kolportowany na całym świecie przez nasze konsulaty i ambasady. Jak podkreślił Mularczyk, w wyniku naszych starań dotarł już do Kongresu USA, Kongresu Polonii Amerykańskiej i Bundestagu.

- Zawiadomienie o naszych roszczeniach przekazaliśmy także do Organizacji Narodów Zjednoczonych. W Radzie Europy jest już projekt rezolucji, nad którą trwają prace - przekazał wiceminister.

- Na potrzeby upowszechnienia tematu reparacji dla Polski wciąż organizujemy spotkania, fora i panele dyskusyjne, na których staramy się zaszczepić naszym słuchaczom wiedzę potrzebną do wsparcia Polski na arenie międzynarodowej - powiedział. Potwierdził też, że dzięki takim ruchom temat ten jest już powszechnie znany na świecie. Dochodzą do tego, idące do tej pory w setki, publikacje w mediach.

Długofalowy proces

- Myślę, że dzisiaj bardzo wielu przywódców międzynarodowych i dyplomatów ma dużą wiedzę na temat naszych starań i na pewno ten rok nie został zmarnowany i był efektywnie wykorzystany na promocję naszej sprawy - ocenia Mularczyk.

Rok temu zapoczątkowano akcję informacyjną w kręgach politycznych i dyplomatycznych i ona przyniosła efekty. Jednak, jak ocenił Arkadiusz Mularczyk, to jest pewna strategia, która wymaga czasu i konsekwencji.

- W ten proces trzeba włożyć wiele wysiłku. Musimy tłumaczyć naszym sojusznikom zasadność naszych starań. Ich celem jest doprowadzić do sprawiedliwego rozwiązania kwestii związanych z reparacjami. Tylko wtedy będziemy w stanie osiągnąć autentyczne pojednanie - zaznaczył wiceminister.

Własnym głosem 

Właśnie dlatego, jak przypomniał Mularczyk, uruchomiono szereg czynności o charakterze edukacyjnym. W Grecji, Włoszech, Serbii i Stanach Zjednoczonych stworzono sieć odbiorców, którzy poparli polską narrację. Do naszej sprawy rząd wciąż stara się przekonać profesorów akademickich, zachęcając ich do pracy nad opracowaniami historycznymi. 

- Bardzo mało ludzi na świecie, w Stanach, ale również w Niemczech, zdaje sobie z tego sprawę, jak bardzo ucierpieliśmy podczas II wojny światowej i jak naprawdę ona wyglądała na naszych ziemiach. Wyjaśnienie tego wymaga czasu i cierpliwości, ale będziemy taką strategię kontynuować i dalej ją rozwijać - jeśli my tego nie zrobimy, to historię w krzywym zwierciadle będą pisać za nas inni - ostrzegał Mularczyk.

- W latach okupacji niemieckiej i sowieckiej, czy późniejszej dominacji komunistów w czasach PRL-u, nie mieliśmy okazji, żeby przebić się z naszą historią. Po odzyskaniu niepodległości w końcu możemy wrócić do tej sprawy. Zaczęliśmy to robić właśnie teraz. Opowiadamy naszą historię własnym głosem i z tym przekazem docieramy do coraz szerszego grona obserwatorów. Nasze oczekiwania związane z odszkodowaniem od Niemców spotykają się ze zrozumieniem wśród ważnych ludzi i grup społecznych - kontynuował.

Ważny sygnał 

Według wiceministra pozytywnym sygnałem była sierpniowa deklaracja poparcia naszego stanowiska zawarta w oświadczeniu Północnoamerykańskiej Rady Rabinów. Jej przedstawiciele stwierdzili, że w świetle uniwersalnych zasad moralności Polsce reparacje się po prostu należą i temat powinien zostać rozwiązany.

- To bardzo ważny sygnał ze strony środowisk żydowskich Ameryki i myślę, że zostanie on pozytywnie odczytany w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Sprawa jest dla nas istotna, bo, jak wiemy, Niemcy bardzo mocno lobbują przeciwko Polsce. Próbują rozstrzygnąć sprawy ponad naszymi głowami w Kongresie czy Departamencie Stanu - podkreślił Mularczyk.

Czytaj również w TVP Info: Reparacje wojenne. Rabini z USA skomentowali żądania Polski

Pracowity rok

Jak powiedział wiceminister, podsumowując to, co już udało się osiągnąć w sprawie uzyskania odszkodowania od Niemiec za straty poniesione przez Polskę podczas II wojny światowej, jedną z rzeczy najważniejszych jest przede wszystkim to, że rok temu został opublikowany raport. 

- Solidnie udokumentowany materiał jest również rachunkiem ekonomicznym, na podstawie którego możemy ocenić wielkość poniesionych przez Polskę strat - przypomniał Mularczyk.

Należy również odnotować fakt, że już po publikacji raportu została podjęta uchwała Sejmu, którą zgodnie poparły wszystkie formacje polityczne polskiej sceny politycznej, przyznając tym samym, że musimy domagać się reparacji wojennych od Niemiec.

- Na tej podstawie w październiku wysłaliśmy notę dyplomatyczną do Niemiec, w której domagamy się wypłaty odszkodowań. Zwracamy się w niej również z żądaniami zrealizowania kolejnych postulatów, takich jak zrzeczenie się dóbr kultury, dzieł sztuki, zasobów bankowych, tych wszystkich rzeczy, które zostały z Polski zrabowane podczas II wojny światowej - podsumował wiceminister.

Sprawa nie jest zamknięta

Po negatywnej odpowiedzi Niemiec na nasz apel dyplomatyczny, którą MSZ otrzymał w styczniu, Rada Ministrów podjęła uchwałę, która przeciwstawia się stanowisku Niemców i nie zgadza się z opinią, że sprawa jest zamknięta.

- Dla nas ta sprawa jest cały czas otwarta, ponieważ w sprawie zadośćuczynienia finansowego dla Polski nigdy nie została podpisana dwustronna umowa pomiędzy Polską a Niemcami. Dlatego rząd polski dalej będzie się domagał reparacji od Niemiec, do skutku - zadeklarował Mularczyk. 

Czytaj również w TVP Info: 70 lat temu rząd Bieruta wydał oświadczenie o rezygnacji z reparacji wojennych od NRD

Zestawienie szkód poniesionych przez Polskę

Rok temu podczas prezentacji na Zamku Królewskim Arkadiusz Mularczyk, który kierował w poprzedniej kadencji Parlamentarnym Zespołem ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej, przedstawił zestawienie szkód poniesionych przez Polskę w latach 1939-1945.

W pracach nad przygotowaniem raportu uczestniczyło ok. 30 naukowców - w tym historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych - oraz 10 recenzentów. Raport składa się z trzech tomów. Pierwszy jest opracowaniem, w którym została podjęta próba opisu i oszacowania strat materialnych i niematerialnych, jakie poniosła Polska podczas II wojny światowej, drugi zawiera dokumentację fotograficzną, a trzeci listę miejsc zbrodni, która została opracowana i przygotowana na bazie badań prowadzonych przez kilkadziesiąt lat przez główną komisję badania zbrodni niemieckich w Polsce.

Wiceminister Mularczyk przypomniał, że "zsumowanie wszystkich wartości cząstkowych daje ogólną kwotę strat Polski w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów".

Czytaj również: 

Rozmawiał Maciej Marcinek 

Polecane

Wróć do strony głównej