Wiceszef MSZ: Tusk chciał wpuszczać migrantów sprowadzonych przez Łukaszenkę
PO postanowiła udawać partię przeciwną nielegalnej migracji - mówił w piątek w TVP Info wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Jak stwierdził, "jeszcze niecałe dwa lata temu Donald Tusk mówił, że należy wpuścić wszystkich migrantów, których Alaksandr Łukaszenka sprowadził".
2023-09-09, 02:12
Paweł Jabłoński pytany był o publikację "Gazety Wyborczej", w której podano, że polski MSZ mógł sprowadzić do Europy setki tysięcy migrantów oraz do dementi tych informacji przez Prokuraturę Krajową. PK w przesłanym PAP oświadczeniu podkreśliła, że "podawane przez niektórych polityków, w tym Donalda Tuska, informacje dotyczące nieprawidłowości przy wydawaniu wiz zawierają nieprawdziwe i nie mające żądanego związku z ustaleniami śledztwa dane".
Paweł Jabłoński: PO udaje partię przeciwną nielegalnej migracji
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński stwierdził, że "Platforma posługuje się tym kłamstwem konsekwentnie od wielu miesięcy, zresztą oni w tej chwili postanowili udawać partię przeciwną nielegalnej migracji".
- Wszyscy doskonale pamiętamy, że jeszcze niecałe dwa lata temu Tusk mówił, że należy wpuścić tych wszystkich migrantów, których (Alaksandr) Łukaszenka sprowadził, bo to są: biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na Ziemi - powiedział. Dodał, że PO posługuje się kłamstwem, "bo liczby, które podają, są kompletnie wyssane z palca".
Jabłoński stwierdził, że otrzymywał sygnały z Niemiec, że PO "dostała pozwolenie na to, żeby w kampanii udawać partię przeciwną nielegalnej migracji". - Dzień później dosłownie się to potwierdziło - powiedział, dodając, że Donald Tusk nagrał wtedy swój film, w którym mówił, o tym "jak bardzo należy przeciwdziałać nielegalnej migracji".
REKLAMA
"PO powtarzała błędy innych krajów"
- Wcześniej jego polityka była tak naprawdę powtarzaniem błędów z innych krajów, gdzie teraz na ulicach różnych miast widzimy zamieszki. To jest skutek tej fatalnej polityki - ocenił wiceszef MSZ.
- Gdyby to, co Platforma mówi, było prawdą, to gdzie są te setki tysięcy migrantów, którzy rzekomo do Polski mieli trafić? W Polsce nie ma tych migrantów, bo nigdy nic takiego nie miało miejsca. Ci migranci są w innych krajach, tam rzeczywiście jest z tym problem, ale my do tego nie dopuściliśmy i na pewno do tego nie dopuścimy - powiedział. Dodał, że gdy chodzi o interes Polski lub o dyrektywy unijne, rząd zawsze wybiera interes Polski. - Platforma, niestety, zawsze stawia na dyrektywy z zewnątrz - ocenił.
- Tak Tusk oszukał Polaków. 10 niespełnionych obietnic za rządów PO-PSL
- "Tusk dogadał się z Merkel ws. wieku emerytalnego". Ujawniono szokującą notatkę
W referendum Polacy wypowiedzą się o nielegalnej imigracji
Wiceszef MSZ pytany był też o referendum 15 października i jedno z pytań, jakie padnie: "czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?", a także o doniesienia, że również prezydent Francji Emmanuel Macron chce poddać kwestię imigracji pod referendum.
REKLAMA
- Słuchamy od tygodni zarzutów ze strony PO, że to jest antydemokratyczne, że to jakaś manipulacja, próba czy to naruszenia zasad demokracji czy praworządności. Jestem ciekaw, czy oni teraz pojadą do Francji i będą Francuzom tłumaczyć: nie głosujcie w tym referendum, bo prezydent Macron podejmuje takie czy inne działania antydemokratyczne. Oczywiście, że tego nie zrobią, bo oni robią to tylko wobec Polski - dodał.
Stwierdził, że kwestia nielegalnej migracji powinna być zabezpieczona odpowiedzią w referendum, by "raz na zawsze zablokować potencjalne próby odwrócenia polityki, którą wprowadził rząd PiS".
Zobacz także na wPolityce.pl: "Narodowe czytanie konkretów Tuska". PiS punktuje obietnice Tuska: Po elektrowniach atomowych zostały kosmiczne zarobki kumpla Tuska
"GW" twierdzi, że w MSZ doszło do afery korupcyjnej
W środę "Gazeta Wyborcza" napisała, że polski MSZ mógł sprowadzić do Europy setki tysięcy migrantów, a premier Morawiecki przyznał, że dymisja wiceministra Piotra Wawrzyka jest wynikiem dochodzenia służb w MSZ. "Możliwe, że chodzi o wielką aferę korupcyjną, w wyniku której do Europy napłynęły setki tysięcy imigrantów" - napisał dziennik.
REKLAMA
"GW" napisała, że Wawrzyk był w MSZ odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. Dziennik podał, że Wawrzyk okazał się autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, w tym krajów islamskich. "Zakładało ono możliwość zatrudnienia w Polsce do 400 tys. pracowników" - pisze "GW".
Dziennik napisał, że "z nieoficjalnych informacji wyłania się jednak obraz afery korupcyjnej, która umożliwiała napływ do Europy dziesiątków tysięcy imigrantów za pośrednictwem międzynarodowych firm rekruterskich". "To one, według informacji »Wyborczej«, stały za projektem rozporządzenia ministra Wawrzyka" - napisała "GW". Podała, że w 2022 r. do Polski przybyło około 200 tys. migrantów, w tym 130 tys. z krajów muzułmańskich.
Zobacz także na tvp.info: "Konkrety programu PO". Rząd Tuska nie zbudował obiecanej elektrowni atomowej
Dymisja Piotra Wawrzyka
31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w MSZ. Powodem tej decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
REKLAMA
Kilka dni później premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim zapytany został o odwołanie Wawrzyka i doniesienia medialne wskazujące, że dymisja związana jest z działaniami CBA. Szef rządu odpowiedział, że toczy się podstępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne. - Wiem o takim powstępowaniu wyjaśniającym, które trwa i stąd ta dymisja - dodał.
- Chcemy zachować absolutną transparentność i uczciwość. Jak tylko natrafiamy na ślady nieprawidłowości, (...) to pozostawiamy sprawy do wyjaśnienia. Dymisja nastąpiła, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości - zaznaczył szef rządu.
Zobacz także na wPolityce.pl: Piotr Król: Trudno Platformę Obywatelską traktować poważnie. Niestety zamieniają się w folklor polityczny
PAP/jmo
REKLAMA
REKLAMA