"Jak żyje się Polakom za rządów PiS, a jak było za czasów Donalda Tuska". Minister Maląg pokazuje różnice
- Jako społeczeństwo stajemy przed wyborem, jaka ma być Polska - czy ma się rozwijać, czy ma nastąpić zwrot - wskazała w poniedziałek szefowa MRiPS Marlena Maląg. - Warto porównać, jak żyje się Polakom za rządów PiS, a jak było za czasów Donalda Tuska - mówiła.
2023-10-09, 13:50
Na konferencji prasowej w Warszawie minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg i minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podsumowali rządy Prawa i Sprawiedliwości m.in. w kwestii polityki prorodzinnej, gospodarki i bezpieczeństwa.
Rewolucja godnościowa
- Jako społeczeństwo stajemy przed wyborem, jaka ma być Polska, w jaki sposób ma się rozwijać, czy ma rozwijać się w sposób nowoczesny, dynamiczny, czy ma być zwrot w rozwoju naszego kraju i mamy być tylko wykonawcami (poleceń) elit Unii Europejskiej, a może nawet decyzji ze Wschodu - powiedziała minister Maląg.
Akcentowała, że PiS wprowadziło wiele rozwiązań, które poprawiły sytuację polskich rodzin.
REKLAMA
Podkreśliła, że w czasie kryzysów Polacy nie zostali pozostawieni sami sobie. Mówiła, że silna interwencja państwa w czasie kryzysu sprawiła, że jest historycznie najniższe bezrobocie.
- Wzrasta płaca minimalna. To dzięki PiS została ustalona zmieniona stawka godzinowa. Dziś Polacy nie pracują, jak za Donalda Tuska, za 5 zł czy mniej za godzinę. Są godne wynagrodzenia - powiedziała.
To za rządów Tuska, jak kontynuowała, było gigantyczne bezrobocie, nie troszczono się o los rodziny i uważano, że niewidzialna ręka rynku zadba o wszystko.
Wsparcie dla seniorów
Szefowa MRiPS mówiła też m.in. o wsparciu dla seniorów - trzynastej i czternastej emeryturze, znaczącej waloryzacji, zmianach podatkowych.
REKLAMA
Stwierdziła, że PiS jest gwarantem stabilizacji dla polskich rodzin, gospodarki, przemysłu i bezpieczeństwa. - Przed nami jeszcze wiele do zrobienia. Mamy ambitny program nie tylko na najbliższe cztery lata, ale także na kolejne kadencje - zapowiedziała.
- My mamy Polskę w sercu, a nie tylko na papierowych serduszkach przypiętych do klap marynarek - zaznaczyła i zaapelowała, aby 15 października wziąć udział w wyborach, ponieważ jest to głosowanie decydujące o tym, w jakim kierunku pójdzie Polska.
Kryzysy niezależne od władz
Z kolei minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podkreślił, że raz po raz pojawiają się w Polsce kryzysy, które są często całkowicie niezależne od władz. - Tak było w przypadku pandemii, tak było w przypadku wojny. Musieliśmy się z tym zmierzyć - zastrzegł.
Przypomniał, że kryzysy i trudne sytuacje pojawiały się również wcześniej. - W 2008 roku mieliśmy kryzys ogólnoświatowy, on częściowo tylko dotyczył Polski, ale możemy na tych przykładach porównać, jak zachowało się wtedy państwo i czy społeczeństwo, obywatele, przedsiębiorcy mieli nadzieję, mieli szansę liczyć na wsparcie w tych trudnych momentach - zastrzegł.
REKLAMA
Dodał, że w 2020 i 2021 roku, kiedy pandemia spowodowała dramatyczną sytuację dla wielu sektorów gospodarki, rząd "wyszedł naprzeciw oczekiwaniom". - Tarcza antykryzysowa PFR-owa to 70 miliardów, a łącznie z działalnością BGK, ZUS, Ministerstwa Rozwoju i Technologii - to jest ponad 200 miliardów złotych - wymienił.
Reakcja rządu w 2022 i 2008
Waldemar Buda przypomniał również, że po wybuchu wojny na Ukrainie w lutym 2022 roku, w związku ze wzrostem cen energii, paliwa i żywności, rząd zareagował, natychmiast obniżając podatki na energię, paliwa i żywność. - Zbilansowało to ceny, pozwoliło przetrwać ten najtrudniejszy moment, pierwsze półrocze 2022 roku - stwierdził.
Zdaniem ministra rozwoju i technologii podobna sytuacja miała miejsce w 2008 roku, w związku z ogólnoświatowym kryzysem. - Wtedy usłyszeliśmy od przedstawicieli rządu, od ministra finansów: "byliśmy odporni na oczekiwania przedsiębiorców". Usłyszeliśmy takie głosy, że pomimo tego że przedsiębiorcy upadali, pomimo tego że przedsiębiorcy mieli bardzo trudną sytuację i pomimo tego że bezrobocie było na poziomie ponad 14 proc., nie było najmniejszej pomocy - podkreślił.
Zobacz na i.pl: Nowy spot PiS. Jak powstrzymać "koalicję chaosu"?
REKLAMA
"My jesteśmy gotowi pomagać obywatelom"
Jak podkreślił, "mamy trudne czasy". - Bardzo dynamicznie zmienia się otoczenie geopolityczne i mieliśmy jeden, drugi, trzeci kryzys. Być może pojawi się kolejny, nie mamy na to wpływu. Ale mogą być państwo przekonani i pewni, że jeżeli pojawi się sytuacja, w której obywatele będą potrzebowali pomocy, my jesteśmy gotowi im pomagać. I będą kolejne tarcze, będą kolejne możliwości, jeżeli będzie taka potrzeba. Z pewnością będziemy starali się to robić. Natomiast po drugiej stronie nie ma ani chęci, ani umiejętności - ocenił.
Jak zastrzegł, rząd PiS jest gwarantem tego, że "jeżeli będą trudne czasy, będzie do kogo napisać, będzie z kim się spotkać, będzie reakcja na tę sytuację".
Sprawdź w niezależna.pl: Morawiecki dla "Gazety Polskiej": Proponujemy stały wzrost płac. Na powrocie Tuska przegrają polscy pracownicy
- "Rządy Platformy to chaos, kryzys i bieda". Komentarze do najnowszego spotu PiS
- Drużyna PiS vs. "koalicja chaosu". Premier: tylko my możemy to powstrzymać
- Poseł PiS przypomina nieudolną ewakuację Polaków z Libii za rządu PO. "Tak wyglądała rzeczywistość"
PAP/nt
REKLAMA