Trzaskowski ogłaszał bojkot Orlenu. Teraz stołeczne autobusy ustawiają się tam w kolejce po paliwo

2023-10-12, 11:28

Trzaskowski ogłaszał bojkot Orlenu. Teraz stołeczne autobusy ustawiają się tam w kolejce po paliwo
Autobusy z warszawskiej spółki podległej Rafałowi Trzaskowskiemu tankują na Orlenie. Foto: Schutterstock/Kamil Zajaczkowski

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w 2020 r. mówił o bojkocie Orlenu. Ostatnio jednak coś musiało się zmienić. Zaobserwowano bowiem sznur autobusów ze spółki podległej warszawskiemu prezydentowi czekających na możliwość zatankowania właśnie na stacji płockiego koncernu.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w 2020 roku zapowiadał bojkot Orlenu. W ramach politycznego wzmożenia apelował do swoich wyborców, aby tankując starali się wybierać inne stacje niż te należące do polskiego koncernu. - Ja też będę starał się tankować gdzie indziej - mówił w jednym z wywiadów. 

Tymczasem okazuje się, że oferowane dziś na orlenowskich stacjach ceny kuszą podległe prezydentowi Trzaskowskiemu spółki. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Lisiecki uwiecznił na zdjęciu kolejkę warszawskich autobusów MZA, czekających na możliwość zatankowania... właśnie na Orlenie. 

"Najpierw ogłaszają bojkot Orlenu, a potem autobusy miejskie w Warszawie stoją w kolejce po paliwo..." - napisał Lisiecki. "Jeżeli ktoś się zastanawiał, czemu w Warszawie może brakować paliwa, to tutaj jest obrazek, który wiele wyjaśnia. Tanie paliwo na stacjach Orlen powoduje, że autobusy miejskie są tankowane na stacjach Orlen, a nie na stacjach w zajezdniach. Pytanie: czemu te autobusy są tankowane na znienawidzonym Orlenie, a nie stacjach BP czy Shell?" - komentował w innym wpisie polityk.

Trzaskowski wielokrotnie atakował Orlen

Taka zmiana musi zaskakiwać. Wzywanie do bojkotu polskiego koncernu to bowiem nie jedyny przykład negatywnego stosunku Trzaskowskiego do tej spółki. Pod koniec 2022 roku polityk PO zarzucał koncernowi nieuzasadnione zawyżanie cen swoich produktów. W jego ocenie Orlen celowo zawyżał marże, a tym samy "dorabiał się na Polkach i Polakach". Dodawał, że przez działania spółki "Warszawa poniosła milionowe straty." 

Jeszcze wcześniej w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prezydent Warszawy oznajmił, że swego czasu "doszło do wycieku szkodliwych substancji z Orlenu pod Płockiem i nikt nie robił z tego wielkiego problemu, nikt też nie wpadł na to, żeby premiera ani nawet ministra obarczać odpowiedzialnością".

Władze Orlenu zamierzały tę sprawę skierować do sądu, ale warszawski ratusz po otrzymaniu pisma przedprocesowego szybko za słowa Rafała Trzaskowskiego przeprosił.

Czytaj także:

Twitter/łs


Polecane

Wróć do strony głównej