Opozycja chce przejąć media publiczne. Czabański: politycy zapowiadają łamanie prawa
- Wszystkie działania, mające zmienić sytuację prawną medialnych spółek Skarbu Państwa, które nie są podejmowane na drodze ustawodawczej, będą ciężkim łamaniem prawa - ocenił przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański, odnosząc się do zapowiedzi opozycji dotyczących zmian w mediach publicznych.
2023-10-20, 07:04
Zdaniem przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego, "wszystkie zapowiedzi i przecieki, które pojawiły się w przestrzeni publicznej do tej pory, również zapowiedzi wprost liderów PO Donalda Tuska oraz Polski 2050 Szymona Hołowni, to zapowiedzi działań bezprawnych".
"Będą ciężkim łamaniem prawa"
W ocenie Krzysztofa Czabańskiego "wszystkie inne działania, które mają zmienić tę sytuację prawną, a nie są podejmowane na drodze ustawodawczej, będą ciężkim łamaniem prawa".
REKLAMA
Jeden z pomysłów na zmianę zarządów w spółkach państwowych został przedstawiony w portalu press.pl. Cytowany przez portal dr hab. Marcin Górski uważa, że "zmiana zarządów mediów publicznych musiałaby być dwuetapowa. Nowy Sejm najpierw powinien podjąć uchwałę o unieważnieniu wyboru członków Rady Mediów Narodowych wybranych z rekomendacji Zjednoczonej Prawicy. A to otworzyłoby drogę do natychmiastowej zmiany władz TVP i Polskiego Radia".
Posłuchaj
Przewodniczący RMN, pytany, czy rzeczywiście takich zmian można dokonać za pomocą uchwały, wyjaśnił, że "uchwała nie ma mocy prawnej, aby zmieniać ustawę". - Ustawa gwarantuje każdemu z członków RMN sześcioletnią kadencję. Może to być zmienione jedynie na drodze ustawowej - powiedział.
- Maciej Świrski: pomysły dotyczące likwidacji mediów publicznych dowodzą daleko idącego lekceważenia prawa przez opozycję
- Jolanta Hajdasz: opozycja przygotowuje się do skoku na media publiczne
Jak dodał, "inne pomysły nie mają umocowania w kodeksie spółek handlowych albo są sprzeczne z ustawą o radiofonii i telewizji". Jego zdaniem "to zapowiedzi groźne, bo zapowiedzi łamania prawa są zawsze groźne w społeczeństwie demokratycznym i działają na szkodę mediów publicznych, bo celem tych zapowiedzi jest destabilizowanie sytuacji w spółkach medialnych". Jak podkreślił, "nie ma możliwości na drodze innej niż ustawodawczej dokonywania zmian w mediach publicznych". - Jeżeli taka będzie wola ustawodawcy, to jest to możliwe, jednak droga na skróty będzie jedynie złamaniem prawa ze wszystkimi tego konsekwencjami - ocenił.
REKLAMA
Opozycja chce likwidacji mediów?
O kolejnym pomyśle na zmiany w mediach pisał portal wirtualnemedia.pl. Portal ustalił że, "minister kultury i dziedzictwa narodowego poprzez Walne Zgromadzenia postawiłby spółki medialne w stan likwidacji. Wtedy powołane zostałyby zarządy komisaryczne, których RMN nie mogłaby odwołać. Stan likwidacji zostałby odwołany dopiero po ustawowych reformach rynku medialnego. Odbierałyby one Radzie Mediów Narodowych prawo do powoływania zarządów mediów publicznych. Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego uprawnienia te mogłyby wrócić do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, której skład przy okazji zostałby wymieniony. Kadencje KRRiT i RMN wygasają w 2028 roku".
Krzysztof Czabański, pytany o ten pomysł, wyjaśnił, że "zgodnie z regulacjami ustawy o radiofonii i telewizji oraz kodeksu spółek handlowych nie ma możliwości postawienia spółek medialnych w stan likwidacji ani w związku z tym przysłanie likwidatora czy komisarza ds. likwidacji".
Na początku października kontrolerzy NIK na konferencji prasowej przedstawili wyniki kontroli prowadzonej w Telewizji Polskiej pt. "Funkcjonowanie, gospodarka finansowa i wydatkowanie środków przez spółkę Telewizja Polska S.A.". Jak poinformowali, kontrola dotyczyła okresu od 1 stycznia 2021 roku do lipca br. Przekazali wówczas, że "kontrola polityki finansowej i wydatków w TVP wykazała liczne nieprawidłowości, m.in. generowanie zbędnych kosztów i działanie na szkodę spółki".
Przewodniczący RMN, pytany, czy przeprowadzona przez NIK kontrola w Telewizji Polskiej może być pretekstem do postawienia spółki TVP S.A. w stan likwidacji, odpowiedział że "NIK może przekazywać swoje wnioski pokontrolne m.in. do prokuratury, jeżeli doszło do nadużyć w instytucjach, w których przeprowadzana jest kontrola, ale NIK nie może zmienić obowiązującego prawa".
REKLAMA
PAP/IAR
REKLAMA