Inauguracja roku akademickiego w areszcie śledczym. KUL umożliwia więźniom zdobycie wyższego wykształcenia

"Katolicki Uniwersytet Lubelski, jako jedna z nielicznych uczelni w Polsce, Europie, a nawet w świecie, umożliwia więźniom zdobycie wyższego wykształcenia" - napisał minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek do uczestników inauguracji roku akademickiego 2023/24 w Areszcie Śledczym w Lublinie.

2023-10-24, 16:34

Inauguracja roku akademickiego w areszcie śledczym. KUL umożliwia więźniom zdobycie wyższego wykształcenia
Szef MEiN: KUL, jako jedna z nielicznych uczelni, umożliwia więźniom zdobycie wyższego wykształcenia. Foto: PAP/Wojtek Jargiło

We wtorek 23 osadzonych w Areszcie Śledczym w Lublinie uroczyście zainaugurowało nowy rok akademicki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Szef MEiN w liście odczytanym podczas wtorkowej uroczystości wyraził uznanie dla inicjatywy uniwersytetu i Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej, jaką jest kształcenie osób, które odbywają karę pozbawienia wolności.

"Dzięki Państwa owocnej współpracy kolejni osadzeni co roku dołączają do grona studentów lubelskiego uniwersytetu, by rozpocząć naukę w ramach studiów na kierunku nauki o rodzinie" - wskazał Czarnek.

"KUL, jako jedna z nielicznych uczelni w Polsce, Europie, a nawet w świecie, umożliwia więźniom zdobycie wyższego wykształcenia skutecznie przeciwdziałając w ten sposób wykluczeniu społecznemu" - napisał szef MEiN.

REKLAMA

Kształcenie osadzonych

Rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski przypomniał, że uniwersytet kształci osadzonych w Areszcie Śledczym w Lublinie już od dekady. - Z perspektywy dziesięciu lat możemy powiedzieć, że to są znakomici studenci, sumienni, pracowici - powiedział dodając, że od zwykłych studentów różni ich to, że zadają bardzo dużo pytań.

- Rekrutacja naszych studentów odbywa się w całej Polsce, czyli w ponad 100 zakładach karnych - powiedział rektor KUL. - To duża radość, że możemy służyć potencjałem, który ma nasz uniwersytet - przyznał.

Jak stwierdził, absolwenci studiów dla osadzonych odnajdują się w życiu rodzinnym i społecznym, co - zastrzegł - nie jest łatwe. - Stygmatyzacja jest czasami bardzo trudna. Nawet wśród osób z najbliższego grona - powiedział rektor KUL.

Dyrektor generalny Służby Więziennej gen. insp. Jacek Kitliński przyznał, że program "przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania". - Znajdujemy się w Areszcie Śledczym. Nikt się nie spodziewał, że tutaj będą odbywały się studia wyższe - powiedział. Jego zdaniem, nauka jest najlepszą drogą, żeby człowiek przed wyjściem z więzienia stał się lepszy.

REKLAMA

Przypomniał, że wśród studentów są osoby z różnymi wyrokami, w tym m.in. z dożywociem. - Ci wszyscy ludzie wyjdą, wrócą do społeczeństwa. Jeżeli to będą osoby wykształcone, które zrozumieją, jaką krzywdę uczyniły i się pojednają z ofiarą, to nam, jako społeczeństwu, o to chodzi - stwierdził gen. Kitliński. - To jest dobry kierunek, jeśli chodzi o polskie więziennictwo - podsumował.

"Nie wolno się załamywać"

Podczas uroczystości odczytano także list wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, w którym życzył studentom i wykładowcom sukcesów naukowych. Pomysłu stworzenia możliwości kształcenia osadzonych w odtworzonym nagraniu pogratulowali uniwersytetowi metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz i emerytowany metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.

- Nie wolno się załamywać. Trzeba żyć zawsze z nadzieją i chęcią nie tylko powrotu do społeczeństwa, ale zdobywania miejsca w środowisku obywatelskim, kościelnym, państwowym, kulturalnym - stwierdził kard. Dziwisz.

Wśród immatrykulowanych studentów był 44-letni Mark, który odbywa karę 12 lat pozbawienia wolności. Właśnie rozpoczął studia drugiego stopnia z nauk o rodzinie na Wydziale Teologii KUL. Do końca wyroku zostały mu cztery lata i liczy, że pracę magisterską zdąży obronić przed wyjściem z więzienia.

REKLAMA

- Może to wszystko razem skumuluje się i będzie wystarczające dla mojej resocjalizacji i wyjścia na wolność - powiedział Mark dodając, że w studiach ważne dla niego jest także poznanie podstaw religii, którą później będzie mógł przekazywać dzieciom.

"Pokarm dla mózgu"

Studia - wyjaśnił Mark - to dla niego "pokarm dla mózgu", który w więzieniu bez nauki "degraduje się". Odpowiadając na pytanie mediów o plany na przyszłość osadzony nie wykluczył, że poszuka pracy w pomocy społecznej.

Współpraca uczelni z Aresztem Śledczym w Lublinie trwa od 2013 r. Od tego czasu w projekcie uczestniczyło ponad 80 osadzonych, studia ukończyło ok. 30, natomiast dwóch absolwentów powróciło po pewnym czasie do aresztu.

Osadzeni realizują pełen program zajęć uniwersyteckich, ale odbywają się one w areszcie. Studia licencjackie i magisterskie prowadzone są na kierunku nauki o rodzinie o specjalizacjach m.in. asystent osoby niesamodzielnej (I stopień) oraz animacja środowiska społecznego (II stopień).

REKLAMA

Czytaj także:

PAP,pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej