Radosław Fogiel o aferze wiatrakowej: wygląda na ustawę pisaną pod dyktando lobbystów

- Propozycje przepisów ws. wiatraków wyglądają na ustawę pisaną pod dyktando lobbystów. W tym projekcie są takie kwiatki jak możliwość przełamywania planów zagospodarowania zwykłą uchwałą rady gminy czy budowa wiatraków w parkach krajobrazowych - powiedział w piątek w TVP1 Radosław Fogiel (PiS).

2023-12-01, 09:55

Radosław Fogiel o aferze wiatrakowej: wygląda na ustawę pisaną pod dyktando lobbystów
Radosław Fogiel o aferze wiatrakowej . Foto: Cezary Piwowarski/Polskie Radio/Shutterstock/ engel.ac

Grupa posłów Polska 2050-TD i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w których - jak podano w uzasadnieniu - rozwój został zablokowany wprowadzeniem tzw. reguły 10H, niewystarczająco zmienionej w marcu 2023 r.

Radosław Fogiel podczas rozmowy w TVP1 krytykował zapisy tego projektu. Wskazywał, że zgodnie z tytułem projekt miał dotyczyć zamrożenia cen energii, a tymczasem - jak mówił - tylnymi drzwiami wprowadzono zapisy, które "kompletnie demolują regulacje dotyczące budowy wiatraków".

Poseł PiS powiedział też, że propozycje przepisów przedstawione przez KO i Polskę 2050-TD umożliwiają wywłaszczanie również ziemi rolnej pod budowę wiatraków, umożliwiają przełamywanie planów zagospodarowania zwykłą uchwałą rady gminy. - Wystarczy, że inwestor przekona kilkunastu radnych i może budować wiatraki, mimo że tam nie jest to przewidziane - stwierdził Fogiel.

"Skandal jest ogromny"

REKLAMA

- Tam są jeszcze inne kwiatki, takie jak chociażby budowa fotowoltaiki albo wiatraków w parkach krajobrazowych - dodał poseł PiS. - To wygląda na ustawę pisaną pod dyktando lobbystów, to jest ustawa, która ma prawie 100 stron, bardzo konkretnych, specjalistycznych odwołań, zmian wielu innych ustaw. Trudno uwierzyć, żeby grupa posłów zajmująca się cenami energii i taryfami ot tak nagle wydała z siebie dodatkowe kilkadziesiąt stron tego typu zapisów. To wygląda jak pisane pod dyktando branży wiatrakowej i to trzeba wyjaśnić, skandal jest ogromny - powiedział Fogiel.

Jego zdaniem projekt KO i Polski 2050-TD należy wyrzucić do kosza, a w Sejmie jest złożony projekt PiS dot. zamrożenia cen energii. I - jak podkreślił Fogiel - w tym projekcie nie ma "nie ma żadnych wrzutek, żadnych wiatraków". - A co więcej, w przeciwieństwie do projektu PO i Polski 2050, jest przedłużenie ochrony cenowej również dla małych i średnich przedsiębiorców, bo koledzy z partii tworzących większość parlamentarną tak byli zajęci pisaniem ustawy pod wiatraki, że zapomnieli w niej o małych i średnich przedsiębiorcach - mówił Fogiel.

Operacja zostanie sfinansowana na koszt Orlenu?

Projekt autorstwa posłów KO i Polski 2050-TD zakłada zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 r. Zakładane jest utrzymanie proporcjonalnych obecnych limitów zużycia i utrzymanie grup objętych ochroną. Jak czytamy w uzasadnieniu, "środki przeznaczone na finansowanie wsparcia odbiorców uprawnionych (...) będą pochodziły z Funduszu COVID-19, który będzie zasilany z gazowej składki na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny za 2022 r. oraz innymi środkami w sposób przewidziany stosownymi przepisami". Według portalu WysokieNapiecie.pl "cała operacja zostanie sfinansowana na koszt Orlenu".

Zaproponowane przez Polskę 2050-TD i KO przepisy ustawy dokonują zmiany w zakresie wymogu minimalnej odległości elektrowni wiatrowej od zabudowy mieszkalnej oraz parku narodowego.

REKLAMA

Czytaj więcej:

Z projektu wynika, że ustalenie lokalizacji inwestycji w elektrownię wiatrową uwzględniać ma odległość elektrowni od terenu podlegającego ochronie akustycznej, zależnie od maksymalnego emitowanego hałasu elektrowni wiatrowej. "Proponuje się, by miejsce budowy elektrowni wiatrowej uzależnić od mocy hałasu, jaki emitują. [...] Wiatraki cichsze będą mogły stanąć bliżej, natomiast te głośniejsze powinny być lokowane znacznie dalej od zabudowań, tak, aby nie powodować uciążliwości" - napisano w uzasadnieniu.

Projektodawcy proponują m.in., aby w ustawie o gospodarce nieruchomościami dopisać, że celem publicznym jest również "budowa, przebudowa i utrzymanie instalacji odnawialnego źródła energii o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej większej niż 1 MW, w szczególności elektrowni wiatrowej wraz z inwestycją towarzyszącą".

Fala krytyki

Politycy PiS krytykują projekt, wskazując, że może on prowadzić do wywłaszczenia ludzi pod farmy wiatrowe. - Nie ma mowy o wywłaszczeniach pod wiatraki, ale nikt nie będzie mógł blokować inwestycji, gdy będzie ona uznana za inwestycję celu publicznego - powiedział w czwartek szef klubu KO Borys Budka, komentując projekt. 

REKLAMA

Afera wiatrakowa. Minister Maląg: to próba oszukania Polaków pod pozorem pomocy

PAP/nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej