Jan Grabiec: w budżecie KPRM brakuje 3 mln zł. Nie wystarczy środków na pensje urzędników

W piątek szef KPRM Jan Grabiec poinformował, że "środki, które zostały w budżecie Kancelarii Premiera nie wystarczą na to, aby w grudniu, zapłacić wynagrodzenia urzędnikom. W budżecie brakuje 3 mln zł". - Dyscyplina finansów publicznych została naruszona, będziemy badać, kto odpowiada za ten fakt - dodał.

2023-12-15, 17:35

Jan Grabiec: w budżecie KPRM brakuje 3 mln zł. Nie wystarczy środków na pensje urzędników
Jan Grabiec: środki, które zostały w budżecie KPRM nie wystarczą, aby w grudniu zapłacić wynagrodzenia urzędnikom.Foto: Shutterstock/Longfin Media

- Pierwszy przegląd przynosi dosyć zaskakujące informacje. Okazuje się, że zabraknie środków na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników KPRM - powiedział na piątkowej konferencji prasowej szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec.

"Brakuje 3 mln zł"

Jak dodał, "środki, które zostały w budżecie nie wystarczą, aby w grudni zapłacić wynagrodzenia". - W pierwszych godzinach zleciłem zbadanie tej sytuacji i okazuje się, że brakuje 3 mln zł - wskazał.

Grabiec poinformował też, że zwrócił się już do ministra finansów o przesunięcie środków tak, aby można było zrealizować zwykłe, codzienne wypłaty, aby zapłacić ludziom za uczciwą pracę.

- Informowaliśmy jeszcze jako parlamentarzyści opozycji, że struktury KPRM-u bardzo się rozrosły w ostatnich latach. Zatrudnienie wzrosło ponad dwukrotnie, rozbudowany został znacząco budżet Kancelarii Premiera jak też fundusze, o których dysponowaniu decyduje premier właściwie jednoosobowo, bez potrzeby udziału w tych dyspozycjach rządu, poza kontrolą budżetową - podkreślił Grabiec.

REKLAMA

Trzy źródła problemów z budżetem

Według Grabca z pierwszej analizy wynika, że są trzy źródła "tego, że budżet KPRM został tak źle zaplanowany". Po pierwsze, jak mówił, "to kwestia dwutygodniowego rządu, który nie był przewidziany w budżecie". - Nie chodzi tylko o wynagrodzenia ministrów za dwa tygodnie pracy, ale o odprawy, do których prawo nabyli przez te dwa tygodnie. Ich odprawy, również kilkumiesięczne zostały wypłacone, a nie były przewidziane w projekcie budżetu - podkreślił szef KPRM.

Jak dodał, "gros wydatków to wydatki związane z odprawami pracowników różnego szczebla: dyrektorów departamentów, pracowników, specjalnych, ale również ministrów z KPRM".

- Bardzo wiele z tych zwolnień nastąpiło przed pojawieniem się premiera Donalda Tuska w KPRM. Odprawy te były również wzbogacane o środki będące ekwiwalentami za urlop wypoczynkowy. W wielu przypadkach to były dziesiątki tysięcy złotych wypłacane ze względu na troskę o interes prywatny, a nie budżetu państwa, Kancelarii Premiera czy polskiego państwa - dodał Grabiec.

Czytaj także:

Zwrócił uwagę, że "jest regułą, że pracownicy którzy są odwoływani lub sami się zwalniają, mają okres wypowiedzenia, wykorzystują przysługujący im urlop, który nie został wykorzystywany".

- Tutaj nie podjęto takich kroków. Tutaj pracownicy zostali zwolnieni z obowiązku świadczenia pracy, albo nastąpiły wypowiedzenia i dorzucono im ekwiwalent za zaległy urlop. To ponad pół miliona złotych. Natomiast zsumowane odprawy niektórych ministrów wyniosły ponad 200 tys. zł, mówię o indywidualnych przypadkach - zaznaczył Grabiec.

Poinformował, że "trzeci czynnik, który wpłynął na te niespodziewane wydatki to zatrudnienie ponad 100 osób w okresie kampanii wyborczej i poprzedzającym kampanię".

"Dodatkowych 100 pracowników"

- Dodatkowych 100 pracowników zarówno w charakterze ekspertów, jak i na innych stanowiskach na finiszu rządu Mateusza Morawieckiego zostało zatrudnionych. Będziemy badać, jakie były ich kompetencje i jakie zadania wykonywali. Ale trudno oprzeć się wrażeniu, że miało to związek z kampanią wyborczą i zadaniami, które nie powinny być realizowane przez rząd, Kancelarię Premiera, a przez komitety wyborcze - powiedział szef KPRM.

REKLAMA

W związku z tymi danymi zarządziłem szczegółową kontrolę dotyczącą zgodności z prawem tych działań i zgodności z zasadami dyscypliny finansów publicznych - poinformował Grabiec.

Dodał, że "pierwsze oceny uprawniają do stwierdzenia, że dyscyplina finansów publicznych została naruszona. Będziemy badać, kto konkretnie odpowiada za ten fakt. Są też przesłanki dotyczące naruszenia przepisów karnych. Jeśli takie będą wnioski komisji przeprowadzającej kontroli wewnętrzną (...) skierujemy odpowiednie wnioski do prokuratury - zapowiedział szef KPRM.

Wypłaty na święta

- Jeśli chodzi o sytuację wewnątrz KPRM, to oczywiście zrobimy wszystko, aby ludzie na święta dostali normalne wypłaty. Dlatego zwróciłem się już do ministra finansów o przesunięcie środków tak, aby można było zrealizować zwykłe, codzienne wypłaty, bez żadnych fajerwerków, ale po prostu zapłacić ludziom za uczciwą pracę - poinformował Grabiec.

Jak ocenił, "generalnie krajobraz, jeśli chodzi o strukturę organizacyjną, jeśli chodzi o przygotowanie do wypełnienia funkcji przez kancelarię premiera, w wielu obszarach przypomina krajobraz po bitwie, miejsce, z którego okupanci pospiesznie się wycofywali i wyrywali co tylko się dało i gdzie się dało".

REKLAMA

ZOBACZ TAKŻE: Piotr Müller o finansach publicznych

PAP/IAR/jb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej