Uroczystości z okazji 53. rocznicy Grudnia '70. Prezydent Duda: wolność krzyżami się mierzy

Przed pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni odbyły się w niedzielę uroczystości z okazji 53. rocznicy tragicznych wydarzeń. W tym miejscu około godziny szóstej 17 grudnia 1970 r. padły strzały do robotników udających się do pracy. W liście do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda podkreślił, że "wolność krzyżami się mierzy".

2023-12-17, 09:08

Uroczystości z okazji 53. rocznicy Grudnia '70. Prezydent Duda: wolność krzyżami się mierzy
Przed pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni odbyły się w niedzielę uroczystości z okazji 53. rocznicy tragicznych wydarzeń. Foto: PAP/EPA/Roman Jocher

W grudniu 1970 r. przez Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. Robotnicy strajkowali, bo chcieli lepszych warunków życia, podniesienia płac i cofnięcia wprowadzonych tuż przed świętami podwyżek cen żywności. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy komitetów wojewódzkich PZPR. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni.

17 grudnia 1970 roku o poranku przy wiadukcie obok stacji SKM Gdynia Stocznia wojsko i milicja zaatakowały idących do pracy bezbronnych stoczniowców. Pojawiły się pierwsze ofiary, a wiele osób zostało rannych. Robotnicy poszli pod Prezydium Miejskiej Rady Narodowej (dziś mieści się tam Urząd Miasta Gdyni). Na czele pochodu, idącego od strony ul. Czerwonych Kosynierów (dzisiejsza ul. Morska), niesiono na drzwiach zastrzelonego młodego robotnika Zbigniewa Godlewskiego. Na Wzgórzu Nowotki (dziś Wzgórze św. Maksymiliana) doszło do kolejnej krwawej konfrontacji. Według oficjalnych informacji tego dnia w Gdyni zginęło 18 osób.

Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby (w tym 18 w Gdyni), a ponad 1160 zostało rannych.

Uroczystości w Gdyni 

Uroczystość upamiętnienia 53. rocznicy Czarnego Czwartku - masakry stoczniowców przy stacji SKM Gdynia Stocznia - rozpoczęto w niedzielę w Gdyni hymnem narodowym i apelem poległych. Do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda skierował list. "Drogę do wolnej Polski odmierzają krzyże upamiętniające ofiarę tych, którzy odważnie upomnieli się o prawa i godność narodu i na różny sposób walczyli o sprawiedliwą i solidarną ojczyznę. To również krzyże na grobach uczestników wydarzeń Grudnia 1970 roku zamordowanych przez funkcjonariuszy reżimu komunistycznego, a także wzniesione ku ich czci krzyże-pomniki w Gdańsku, Szczecinie, Elblągu i innych polskich miastach. Szczególnie w obecnych dniach przybywa pod nimi kwiatów i zniczy - znaków pamięci o rodakach, na których wołanie o chleb i wolność odpowiedziano kulami, pałkami i represjami - napisał Duda w liście odczytanym przez jego doradcę Piotra Karczewskiego.

REKLAMA

"Łączę się z uczestnikami obecnych obchodów, składając hołd bohaterom Grudnia '70. Dziękuję za odwagę, prawość, determinację i ofiarność, dzięki którym nasz naród ostatecznie zwyciężył, obalił czerwoną dyktaturę i odbudował wolną Polskę. Głęboko wierzę, że pamięć o tamtych tragicznych wydarzeniach będzie trwać jako przestroga i zawsze aktualne zobowiązanie do umacniania naszego suwerennego państwa, opartego na zasadzie solidarności oraz do dbania o pomyślny, sprawiedliwy rozwój Rzeczpospolitej" - wskazał w liście prezydent Andrzej Duda.

Ludzie chcieli godnie żyć

Przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Stocznia Gdynia-Energomontaż Północ Roman Kuzimski przypomniał, że ponad pół wieku temu na rozkaz komunistycznych władz, wojsko z polskimi orzełkami na czapkach strzelało do narodu, który miało chronić. - A przecież ludzie ze stoczni, portów i zakładów pracy wyszli na ulicę by wołać o chleb. Chcieli tylko godnie żyć. W Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Elblągu zginęło kilkadziesiąt osób, a blisko dwa tysiące zostało rannych. Mimo to do dnia dzisiejszego nie poznaliśmy całej prawdy i nie doczekaliśmy się sprawiedliwości. Czy to znaczy, że ta straszna prawda poszła na marne? Nie, dzięki nim powstała Solidarność, która wywalczyła Polsce wolność. Dzięki nim żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości - mówił.

 - My, ludzie Solidarności, byliśmy przekonani odzyskując niepodległość, że w wolnej Polsce poznamy prawdę, która doprowadzi nas do sprawiedliwości. Nie doczekaliśmy ani prawdy, ani sprawiedliwości. Zarówno o tej masakrze, jak i innych zbrodniach komunizmu dokonanych na polskim narodzie. Jak się okazało praworządność i demokracja bardziej chroni zbrodniarzy, niż służy ich ofiarom. Walczmy o prawdę, bo na ludzką sprawiedliwość nie możemy już liczyć - powiedział Roman Kuzimski.

Solidarność doprowadziła do powstania IPN

Podkreślił, że "z roku na rok przez ostatnie trzydzieści cztery lata z coraz większym rozgoryczeniem byliśmy świadkami kompromitacji polskiego państwa i jego wymiaru sprawiedliwości, w którym do dzisiaj zasiadają przestępcy w togach, skazujący nas jeszcze w stanie wojennym".

REKLAMA

 - Walcząc o prawdę Solidarność doprowadziła do powstania Instytutu Pamięci Narodowej. Przez blisko ćwierćwiecze swojej działalności IPN odkrył wiele mrocznych kart naszej najnowszej historii. A mimo to słyszymy dzisiaj o planach jego likwidacji. Solidarność nigdy na to nie pozwoli. Tak jak nie pozwoli na przywracanie przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom komunistycznej bezpieki, z których wielu było zbrodniarzami, nawet mordercami Grudnia 1970 roku. To tak jak splunąć ofiarom w twarz - zaznaczył Kuzimski i dodał, że "nie można jednocześnie oddawać hołdu ofiarom i nagradzać ich oprawców".

Arcybiskup metropolita gdański Tadeusz Wojda odmówił modlitwę za ofiary Grudnia '70, a wieńce przed pomnikiem złożyli lokalni samorządowy, politycy, przedstawiciele służb mundurowych i uczniowie pomorskich szkół.

Drugą, popołudniową część gdyńskich obchodów rocznicy tragicznych wydarzeń w grudniu 1970 r. rozpocznie o godz. 16.30 recital Wiesława Wodyka "Ofiarom Grudnia 1970" w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Armii Krajowej 46 w Gdyni. Po nim odprawiona zostanie uroczysta msza święta. Następnie uczestnicy przejdą pod pomnik Ofiar Grudnia 1970 przy Urzędzie Miasta Gdyni.

Posłuchaj

"To niezwykle ważny moment w historii Gdyni" - podkreślał sekretarz zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" Aleksander Kozicki (IAR) 0:30
+
Dodaj do playlisty
Czytaj także:

PAP/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej