Sprawa zabójstwa Ziętary wciąż nierozwiązana. Sąd utrzymał w mocy wyrok uniewinniający Gawronika

2024-01-19, 11:57

Sprawa zabójstwa Ziętary wciąż nierozwiązana. Sąd utrzymał w mocy wyrok uniewinniający Gawronika
Sprawa zabójstwa Ziętary wciąż nierozwiązana. Sąd utrzymał w mocy wyrok uniewinniający Gawronika. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok uniewinniający Aleksandra Gawronika. Były senator i biznesmen był oskarżony w sprawie o podżeganie do porwania i zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary.

Wyrok wydany w piątek przez poznański sąd apelacyjny jest już prawomocny. W lutym 2022 r. sąd I instancji nieprawomocnie uniewinnił b. senatora. Prokuratura, która zaskarżyła w całości wyrok poznańskiego sądu okręgowego, domagała się uchylenia orzeczenia sądu I instancji i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania. Obrona chciała natomiast utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku.

Prokuratura oskarżyła byłego senatora Aleksandra Gawronika (zgodził się na publikację pełnego nazwiska) o to, iż "chcąc, aby inne osoby dokonały porwania, pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa Jarosława Ziętary, w związku z jego zawodowym zainteresowaniem i planowanymi publikacjami dotyczącymi tzw. szarej strefy gospodarczej, nakłaniał do tego ustalonych pracowników ochrony firmy Elektromis, w szczególności w ten sposób, że podczas prowadzonej z nimi rozmowy, dotyczącej wpływu na postawę Jarosława Ziętary, stwierdził: on ma być skutecznie zlikwidowany".

Proces Gawronika toczył się przed poznańskim sądem okręgowym od stycznia 2016 r. W lutym 2022 r. sąd nieprawomocnie uniewinnił byłego senatora. Wyrok sądu I instancji zaskarżyła prokuratura. Proces apelacyjny Gawronika ruszył pod koniec czerwca ub. roku.

Nie dotarł do redakcji

Jarosław Ziętara urodził się w Bydgoszczy w 1968 r. Był absolwentem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował najpierw w radiu akademickim, później współpracował m.in. z "Gazetą Wyborczą", "Kurierem Codziennym", tygodnikiem "Wprost" i z "Gazetą Poznańską".

Ostatni raz widziano go 1 września 1992 r. Rano wyszedł z domu do pracy, ale nigdy nie dotarł do redakcji "Gazety Poznańskiej". W 1999 r. został uznany za zmarłego. Ciała dziennikarza do dziś nie odnaleziono.

Czytaj także:

PAP/łl

Polecane

Wróć do strony głównej