Udział wojska w finale WOŚP. Owsiak odpowiada Błaszczakowi. "Nikt nikomu nie kazał"
Jurek Owsiak podkreślił, jak ważne jest to, że po ośmiu latach służby mundurowe znów wzięły udział finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Odpowiedział też Mariuszowi Błaszczakowi, który zarzucał WOŚP angażowanie służb do swojej działalności.
2024-01-29, 19:03
Szef WOŚP dodał, że funkcjonariusze i pracownicy policji, straży pożarnej, straży granicznej i służby ochrony państwa nie tylko grali razem z Orkiestrą i organizowali stoiska promocyjne, lecz także czuwali nad bezpieczeństwem wolontariuszy oraz uczestników wydarzenia.
- Przedstawiciele służb, między innymi Komendy Głównej Policji oraz Straży Pożarnej, składając meldunki, podsumowywali, że było bardzo spokojnie. Pojedyncze incydenty są dowodem na to, że we wszystkich miejscach, w których były zbiórki, było bardzo bezpieczne i wszystko przebiegało bardzo radośnie. Wszyscy funkcjonariusze służb byli też naszymi gośćmi, również grając, bo grała orkiestra policyjna, orkiestra Wojska Polskiego - mówił Jurek Owsiak podczas konferencji, na której wstępnie podsumowano przebieg finału.
- Wróciliśmy do tego, co było wiele lat temu - podkreślił.
Nikt nikomu nie kazał
Owsiak odniósł się też do zarzutów formułowanych przez byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka, że żołnierze są zmuszani do udziału w WOŚP.
REKLAMA
- Spotkałem się z taką uwagą byłego ministra obrony narodowej. Panie były ministrze, nikt nikomu nie kazał, to był warunek, kiedy rozmawialiśmy z aktualnym ministrem: "Proszę nie wydawać rozkazów, nigdy w życiu. Jeżeli ktoś nie chce grać, jest to wolna niedziela, to proszę mu ją zostawić". Panie były ministrze, wszyscy chcieli grać - powiedział Owsiak.
- To były te pikniki oddolne od ludzi. Ja pamiętam pana pikniki, nie będę ich komentował po prostu, bo pan kazał, a my nie kazaliśmy i to było fantastyczne, że ludzie po prostu chcieli być z nami - zaznaczył.
Na rozkaz dla Owsiaka
Mariusz Błaszczak dzień przed finałem WOŚP powiedział w Olsztynie, że żołnierze jutro na rozkaz zagrają dla Owsiaka. Zdaniem byłego szefa MON to nadużycie.
- Gen. Brysia zwolnili, bo powiedzieli, że robił za dużo pikników wojskowych. Tylko my na tych piknikach rekrutowaliśmy do wojska. A co jutro będzie? Jutro będą pikniki na rzecz Owsiaka i tam wojsko zaangażowali, bo wiadomo, w wojsku jest wszystko na rozkaz. To co? Pikniki z Owsiakiem dobre, a te, które służyły zaangażowaniu w służbę w wojsku polskim złe? Jutro żołnierze pójdą na rozkaz i będą musieli Owsiaka wspierać. To jest jedno wielkie nadużycie. Nie wolno się godzić na to, by tracić z oczu to, co najważniejsze - bezpieczeństwo kraju - mówił Błaszczak.
REKLAMA
- 32. finał WOŚP za nami. Co się działo za kulisami?
- WOŚP – ponad 30 lat tradycji, która narodziła się w Trójce
PAP/IAR/onet/fc
kor-wm
REKLAMA
REKLAMA