"Brakuje nauczycielek i nauczycieli". Szefowa MEN o zachętach do pracy, potrzeba 15 tys. osób

2024-01-30, 10:39

"Brakuje nauczycielek i nauczycieli". Szefowa MEN o zachętach do pracy, potrzeba 15 tys. osób
Nauczyciele oczekują podwyżek.Foto: Shutterstock

- Nie ma powodu, żeby nauczycieli zwalniać, jeżeli brakuje ich mniej więcej 15 tys. Wręcz odwrotnie, chcemy ich przyciągnąć do zawodu – powiedziała minister edukacji narodowej Barbara Nowacka.

- Brakuje nauczycielek i nauczycieli. Zachęcamy ich, chociażby wyższymi wynagrodzeniami, żeby w szkole zostawali. Odstraszanie nauczycieli, mówienie, że nie będą potrzebni w pracy jest nonsensem – powiedziała, zapytana we wtorek w Radiu Zet o stan kadry pedagogów w szkołach.

Zapytana o zadawanie prac domowych uczniom podkreśliła, że resort chce "żeby one były nieoceniane". Zdaniem minister "dobre oceny z prac domowych przynoszą te dzieci, których rodziców stać na korepetycję albo (...) żeby się z dziećmi nauczyć". Zaznaczyła również, że "jednym z najczęstszych powodów konfliktów w domu pomiędzy dziećmi a rodzicami jest kwestia prac domowych".

Nieważna ilość prac domowych?

- Wszystkie badania pokazują, że bez względu na to, czy prac domowych jest dużo, mało, czy nie ma wcale, nie zmienia to kompetencji osoby, która kończy szkołę – powiedziała.

Nowacką zapytano także, czy sześciolatki powinny obowiązkowo chodzić do szkoły. - Bardzo się dobrze sprawdza, żeby dzieciaki od szóstego roku życia były w szkołach. To ponad 95 proc. dzieci, które są w systemie szkolnym – powiedziała minister edukacji.

Zgodnie z projektem rozporządzenia MEN w szkole podstawowej w klasach I–III nauczyciel ma nie zadawać uczniowi pisemnych i praktycznych prac domowych. "W klasach IV–VIII nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym, że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny" – przewiduje projekt.

Czytaj więcej:

pg,pap

Polecane

Wróć do strony głównej