Podwyżki dla nauczycieli z opóźnieniem? Minister Nowacka podała powód
Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka powiedziała, że nauczyciele otrzymają zapowiadane podwyżki najprawdopodobniej w kwietniu, a nie jak wcześniej zapowiadała - w marcu. Wyższe wynagrodzenie będzie wypłacane z wyrównaniem od stycznia. Powodem opóźnienia, jak mówiła minister, jest działanie prezydenta Andrzeja Dudy.
2024-02-01, 14:45
W czwartek 1.02 w Ministerstwie Edukacji Narodowej odbyło się spotkanie uzgodnieniowe kierownictwa resortu z przedstawicielami nauczycielskich związków zawodowych. Omawiany był projekt rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli.
Pod spotkaniu Barbara Nowacka zaznaczyła, że rząd Donalda Tuska był gotów wypłacić nauczycielom wynagrodzenia "właściwie od razu". Powodem opóźnienia, jak mówiła minister Barbara Nowacka, jest działanie prezydenta Andrzeja Dudy. - Ze względu na to, że zwlekano z powołaniem naszego rządu, ze względu na to, że Pan Prezydent zakwestionował ustawę okołobudżetową, te wynagrodzenia prawdopodobnie nie przyjdą, tak jak to zakładaliśmy, od marca, z wyrównaniem od stycznia. Ale może się zdarzyć, że to będzie dopiero od kwietnia. Nad czym bardzo ubolewamy - dodała Nowacka.
Posłuchaj
- Nam zależało, żeby wynagrodzenia szły jak najszybciej, a pan prezydent dopiero wczoraj zdecydował się podpisać budżet. Budżet, który realnie poprawia sytuację polskich pracowników, w szczególności - polskich nauczycieli i nauczycielek - powiedziała Nowacka.
Podwyżki dopiero w kwietniu
Szefowa MEN, dopytywana, na ile jest pewne, że podwyżki będą od kwietnia, odpowiedziała, że "trochę to zależy od tempa negocjacji".
REKLAMA
- My żeśmy naprawdę liczyli uchwalając budżet po przejęciu władzy, czyli w grudniu, że będzie to szło jak najszybciej. Jesteśmy, i mówię to bardzo osobiście, zasmuceni, że pan prezydent dla gry politycznej poświęcił spokój i bezpieczeństwo nauczycielek i nauczycieli - zaznaczyła.
Dodała, że gdyby prezydent Andrzej Duda zdecydował się od razu na podpisanie budżetu i ustawy okołobudżetowej, te wynagrodzenia "mogłyby być".
Wskazała, że ze strony resortu edukacji robiono wszystko, żeby te działania były jak najszybsze. - Nie wiedzieliśmy, kiedy prezydent podpisze budżet, a spotkanie z centralami związkowymi było już przewidziane z wyprzedzeniem tygodniowym. Komisja Wspólna Rządu i Samorządu również wczoraj w ciągu dnia pozytywnie zaopiniowała budżet, którego pan prezydent do tego momentu nadal nie był uprzejmy podpisać - wskazała.
Oceniła, że przez to prezydent ponosi odpowiedzialność za spowolnienie tej procedury, bo teraz wymaga to uzgodnień.
REKLAMA
- Likwidacja prac domowych. Co sądzą Polacy?
- 30 proc. podwyżki dla nauczycieli akademickich. Będzie też więcej pieniędzy na Narodowe Centrum Nauki
Związki nie będą opóźniać prac
Przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz powiedział, że choć związek ma zastrzeżenia do proponowanego rozporządzenia płacowego, to nie będzie opóźniał prac nad wdrożeniem przepisów.
- Zależy nam na tym, żebyśmy nie przeciągali tych rozmów, bo po prostu wiemy, że nauczyciele czekają na jak najszybsze wypłaty z wyrównaniem. Dlatego dołożymy wszelkich starań, żeby te rozmowy były jak najbardziej konstruktywne, jak najbardziej treściwe. Bez zbędnego przeciągania w czasie - dodał Sławomir Broniarz.
Posłuchaj
Zgodnie z projektem rozporządzenia, minimalne wynagrodzenie nauczycieli wzrośnie o kwotę od 1167 zł do 1365 zł brutto w zależności od stopnia awansu zawodowego.
REKLAMA
Szefowa MEN przekazała również, że kolejne spotkanie ze związkowcami odbędzie się 8 lutego.
IAR/PAP/st
REKLAMA