Będzie zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie? Kandydaci na prezydenta podzieleni

W stołecznej kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi powrócił temat zakazu sprzedaży alkoholu w Warszawie. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania i zapowiada konsultacje w tej sprawie, a kandydatka Lewicy Magdalena Biejat popiera pomysł.

2024-02-28, 10:03

Będzie zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie? Kandydaci na prezydenta podzieleni
W kampanii samorządowej wrócił temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie. Foto: Shutterstock.com/Monkey Business Images

- Będą konsultacje w sprawie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie - powiedział prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Dodał, że osobiście nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. - Przy takich zakazach problemy pojawiają się tam, gdzie kończy się strefa objęta ograniczeniem - ocenił. 

Kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy, wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat powiedziała, że osobiście jest zwolenniczką zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie tak, jak działa to w innych miastach.

Problem "nocnej prohibicji" w stolicy

Trzaskowski był pytany w środę w Radiu Zet czy również byłby za taką "nocną prohibicją". Dodał, że wielokrotnie o tym mówił, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. - Ale ponieważ dużo wcześniej na moich spotkaniach z warszawiakami pojawiały się takie głosy, zanim jeszcze włączyli się w to politycy i zanim się politycy obudzili, to zarządziliśmy konsultacje i będą konsultacje - powiedział prezydent Warszawy.

Dodał, że jeżeli większość warszawiaków będzie chciała zakazu nocnej sprzedaży alkoholu, to wtedy ratusz będzie się zastanawiał nad jego wprowadzeniem. - Po kampanii wyborczej, tak żeby politycy teraz nie nadużywali tego argumentu, bo chcemy podjąć racjonalną decyzję - zastrzegł Trzaskowski.

REKLAMA

Podkreślił, że chodzi o sprzedaż alkoholu w sklepach, a nie w restauracjach.

Trzaskowski zwracał uwagę, że zawsze przy wprowadzaniu ograniczeń na jakiś terenie miasta, problemy zaczynają być tam, gdzie kończy się strefa objęta tym zakazem. Dlatego - jak zaznaczył prezydent stolicy - takiego zakazu nie można wprowadzić "ot tak".

Czytaj także:

PAP/st

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej