Obajtek zlecił inwigilację polityków opozycji? "Obyczaje rodem z kiepskiego filmu o Capone"

2024-03-05, 19:38

Obajtek zlecił inwigilację polityków opozycji? "Obyczaje rodem z kiepskiego filmu o Capone"
Daniel Obajtek wynajął detektywa za milion? W sieci zawrzało. Foto: PAP/Radek Pietruszka & twitter.com/screen

Premier Donald Tusk we wtorek oświadczył, że w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy spółka Orlen wynajęła prywatnego detektywa, który śledził polityków opozycji - obecnych ministrów Marcina Kierwińskiego i Jana Grabica, a także europosła PO Andrzeja Halickiego. Usługa - jak wynika z przedstawionego przez szefa rządu dokumentu - kosztowała ponad milion złotych. W sieci pojawiła się fala komentarzy.

Daniel Obajtek za pośrednictwem platformy X kategorycznie zaprzeczył, że "wynajmował jakiegokolwiek detektywa do śledzenia jakichkolwiek posłów", jednocześnie posądzając szefa rządu o kłamstwo.

"Podał pan kwotę za ochronę, którą przyznała mi Rada Nadzorcza koncernu w czasie, gdy realizowaliśmy strategiczne procesy połączenia. Taka ochrona była standardową praktyką, stosowaną również przez Jacka Krawca" - kontynuował były prezes Orlenu. "Ma pan złe informacje" - skwitował, kierując swoje słowa do Donalda Tuska.

Kierwiński: obyczaje rodem z kiepskiego filmu o Alu Capone

Najwyraźniej wiary byłemu prezesowi Orlenu nie dał Marcin Kierwiński. Szef MSWiA bowiem napisał na X: "Pan Obajtek był tak apolityczny i biznesowo twórczy, że aż wysyłał za mną detektywa. To są obyczaje rodem z kiepskiego filmu o Alu Capone...".

Halicki: trzeba było zapukać...

"Panie Obajtek, panie detektywie, trzeba było zapukać, czekał na was komitet powitalny" - ironizował z kolei Andrzej Halicki, publikując zdjęcie ze swoimi psami.

Trela: jaki pan, taki kram 

Do sprawy nawiązywali w swoich wpisach także przedstawiciele Lewicy. "Milion złotych z pieniędzy publicznego koncernu na śledzenie politycznej opozycji wobec Kaczyńskiego. Kaczyński podsłuchiwał, Obajtek śledził. Jaki pan, taki kram. Do rozliczenia, wszystko i wszyscy" - ocenił poseł Tomasz Trela.

Dziewulski: stalinowskie metody

Doniesienia szefa rządu komentowali jednak nie tylko politycy. "Kamiński - Pegasus, 30 mln; Ziobro - Hermes, 15 mln; Obajtek - detektyw, 1 mln" - napisał publicysta "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński.

Z kolei Jerzy Dziewulski stwierdził: "Obajtek wydaje 1 mln zł na detektywa z zadaniem śledzenia opozycji.
To przedst. PiS, organizacji mającej wszelkie cechy psychopatycznych zachowań, czyli ludzi, których celem [jest] niszczenie innych. »Brzydząc« się stalinowskimi metodami władzy, jednocześnie perfekcyjnie ją stosują".

Gawłowski: Obajtek szuka na mnie haków

Dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski podał na X, że "detektywi wynajęci przez koncern [Orlen] mieli inwigilować [również] posłów [Stanisława] Gawłowskiego, [Marka] Biernackiego i [Władysława] Kosiniaka-Kamysza".

"Byłem inicjatorem posiedzenia pięciu połączonych komisji w Senacie. Tam ujawniliśmy działania na szkodę Polski i Polaków przy fuzji Orlen-Lotos. W »nagrodę« Obajtek szuka na mnie haków, płacąc z pieniędzy Orlenu. Skandal! Będę domagał się pełnego wyjaśnienia i ukarania winnych" - nawiązał do tych ustaleń Gawłowski.

Czytaj:

łl/IAR/X/wmkor

Polecane

Wróć do strony głównej