Brutalny gwałt w centrum Warszawy. Ojciec Doriana S. przerwał milczenie

"Do wiadomości wszystkich, nie życzę nikomu tego, co nas spotkało. Dla was jest to sensacją, dla nas jest to tragedią. Oddałbym swoje życie tej dziewczynie, gdybym mógł!" - oznajmił mężczyzna.

Ojciec Doriana S. kontynuował: "Chcę wam powiedzieć, że nie zostawiamy Doriana, bo jaki rodzić w potrzebie zostawia własne dziecko. Dla was jest bestią, ale dla mnie synem i jak pomyślę, co zrobił i że całe życie będzie za kratami, nie przyjmuję tego do głowy".

"Proszę, dajcie spokój, bo ten cały hejt z człowieczeństwem nie ma nic wspólnego, a wasza nienawiść to tylko wizytówka, jakimi jesteście ludźmi" - zakończył.

Brutalny gwałt. Zostawił ofiarę nagą i umierającą

Do zdarzenia doszło w niedzielę 25 lutego wcześnie rano. 25-letnia kobieta wracała do domu. Zamaskowany sprawca zaatakował ofiarę nożem i wciągnął do jednej z bram. Brutalnie ją zgwałcił, potem dusił, a następnie zostawił nagą i umierającą.

Kobieta została znaleziona w bramie. Przetransportowano ją do szpitala przy ul. Lindleya. Poszkodowana w wyniku duszenia doznała niedotlenienia mózgu i pozostawała nieprzytomna. Zmarła w piątek 1 marca.

Podejrzany o zamordowanie kobiety, 23-letni Dorian S., przebywa w areszcie. Został zatrzymany kilka godzin po napaści. Grozi mu dożywocie.

W zatrzymaniu Doriana S. pomogły nagrania z monitoringu. W jego mieszkaniu znaleziono liczne treści o tematyce morderstw i gwałtów. 

• Przestępstwa seksualne. Insp. Marek Dyjasz: seryjni sprawcy rozwijają w sobie brutalność i spryt
• Brutalny gwałt w centrum Warszawy. Partnerka napastnika zabrała głos
• Austria. Zbiorowy gwałt na 12-latce. Policja zatrzymała 17 sprawców

[ZOBACZ TAKŻE] Brutalny gwałt w centrum Warszawy. Magdalena Biejat: brakuje konkretnych rozwiązań w zakresie monitoringu

łl/PR24.pl, IAR