Publicyści o frekwencji. "Widać, że Polacy są zmęczeni permanentną kampanią"
2024-04-07, 23:57
W Wieczorze Wyborczym Polskiego Radia publicyści ocenili, że PiS nie mobilizuje już tak wyborców Platformy Obywatelskiej, jak to było 15 października. - Polacy są zmęczeni wyborami - oceniła dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz. - Nie ma takiego efektu "tsunami platformerskiego" - wtórował Jarosław Kuisz z "Kultury Liberalnej".
Dominika Długosz, poproszona o ocenę frekwencji wyborczej, stwierdziła, że "to masakra". - Ta frekwencja oczywiście jest gorsza, niż w wyborach parlamentarnych, ale zawsze tak jest, bo wybory samorządowe z jakiegoś powodu Polaków interesują mniej - tłumaczyła. Jak podkreśliła, dla nie jest to zaskakujące, ponieważ dotyczą one takich kwestii, jak: drogi, przedszkola, oczyszczalnie ścieków czy kładki rowerowej.
Dziennikarka dodała, że wybory, które odbyły się 15 października były plebiscytem. - Były starciem dobra ze złem, niezależnie od tego, który wyborca, co nazwał dobrem, a co nazwał złem. Teraz było trochę inaczej - zauważyła.
- Trochę może już jesteśmy zmęczeni tą permanentną kampanią wyborczą, która przecież nie toczy się pół roku, tylko przez ostatnie dwa, trzy lata, i która będzie toczyła się dalej, bo za chwilę będą wybory europejskie i wybory prezydenckie - tłumaczyła.
- Mam wrażenie, że wyborcy rządzącej koalicji, zrobili to, czego najbardziej bał się Donald Tusk, czyli uznali, że wszystko już jest załatwione i że oni do tych wyborów nie muszą już iść - analizowała.
REKLAMA
Nie było "platformerskiego tsunami"
Jarosław Kuisz z "Kultury Liberalnej" mówił natomiast, że "PiS w opozycji nie mobilizuje wyborców tak, jak PiS u władzy". - To jest bardzo ważna lekcja, niezależnie od tego, kto jaką sympatie partyjną nosi w sercu - stwierdził. Dodał, że "PiS w opozycji wydaje się mniej groźny, mniej mobilizujący, mniej stymulujący do wyborów, więc nie jest to już stan podwyższonej gorączki, żeby koniecznie trzeba było pójść do urny".
Podobnie, jak jego przedmówczyni, ocenił, że Platforma Obywatelska już nie zmobilizował tak swojego elektoratu, jak było to 15 października. - Nie ma efektu "tsunami platformerskiego", jakiego na pewno oczekiwał Donald Tusk - zauważył.
Posłuchaj
Dodał ponadto, że "PiS pozostaje monolitem układu, który stworzył". - To jest układ idei, ludzi, wpływów, interesów lokalnych - wyliczał. - W tej chwili ma tyle, ile miał. To jest mniej więcej jedna trzecia tortu - zauważył dziennikarz.
Zdaniem publicysty ten "tort będzie pękał w momencie, kiedy w sejmikach zaczną być ludzie odsuwani od władzy". - Natomiast jeśli chodzi o to, że PiS nie przestał być poważnym przeciwnikiem, to sam Donald Tusk zwrócił dziś uwagę swojej ekipie i swoim wyborcom, że mamy do czynienia z sytuacją, w której nie zostało jeszcze "pozamiatane" i że trzeba brać się do roboty - analizował Jarosław Kuisz.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
pkur
REKLAMA