Fala likwidacji aptek i mniej chętnych do pracy w farmacji. Co dalej z branżą?
Niekorzystne perspektywy sprawiają, że coraz mniej osób chce pracować w tej branży – donosi czwartkowy Dziennik Gazeta Prawna. Z jednej strony zamykanych jest więcej aptek, z drugiej, wakatów dla specjalistów farmacji przybywa, zamiast ubywać.
2024-05-16, 06:42
Według dziennika w I kw. tego roku ubyło prawie 100 aptek, podczas gdy przed rokiem w tym samym czasie – 60. Od czasu pandemii zniknęło ich niemal 1300. W efekcie dziś na rynku działa nieco ponad 12,5 tys. placówek. Ale choć miejsc pracy ubywa, rośnie liczba ofert pracy dla farmaceutów. Powodem, według gazety, jest coraz mniejsze zainteresowanie wykonywaniem tego zawodu oraz migracja wykwalifikowanych specjalistów za granicę.
Kłopoty finansowe i oczekiwania kandydatów
Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, wyjaśnił, że powodem zamykania aptek są kłopoty finansowe – placówek nie stać na zatrudnienie farmaceutów na warunkach oczekiwanych przez kandydatów do pracy.
- To sprawia, że właściciele aptek nie są w stanie znaleźć pracowników, więc podejmują decyzję o zamknięciu biznesu – powiedział DGP Tomków.
Odpływ z branży
Według raportu "Rynek pracy w branży farmaceutycznej. Perspektywa 2024" ponad połowa magistrów farmacji zarabia powyżej 5700 zł na rękę, a prawie 60 proc. techników farmaceutycznych powyżej 3600 zł.
REKLAMA
Prawie jedna trzecia ankietowanych nie otrzymuje premii. To wynagrodzenia zbliżone do tych, jakie dziś można uzyskać w sieciach handlowych, gdzie nie trzeba się legitymować takim wykształceniem jak do pracy w aptece.
- Lawinowo rośnie liczba odmów szczepień. Czy Polsce grozi epidemia chorób zakaźnych?
- Polacy masowo faszerują się suplementami diety. Jakub Kosikowski: one tylko udają leki
pg
REKLAMA