Dramatyczny wypadek na torze konnym we Wrocławiu. Koń poddany eutanazji

Podczas szóstego dnia wyścigów "Vertigo Day" na wrocławskim torze konnym Partynice doszło do mrożącego krew w żyłach wypadku. 4-letnia klacz krwi angielskiej Lady Judy ścigała się w trzeciej gonitwie o zwycięstwo i nagrodę pieniężną w wysokości 14 tys. złotych dla swojego dżokeja i zespołu. Na ostatniej prostej 1907-metrowego dystansu kopyto klaczy wygięło się w nienaturalny sposób. Zwierzę jeszcze przez jakiś czas próbowało kontynuować wyścig na trzech nogach, jednak po jakimś czasie upadło na trawę i zostało daleko w tyle za pozostałymi końmi.

Poważne złamanie nogi

Według świadków zgromadzonych na torze, Lady Judy wywróciła się zaraz za zakrętem, po czym przebiegła całą długość po prostej na trzech nogach. "Ledwo trzymająca się jedna noga wisiała i przy prędkości galopu latała we wszystkie strony. Mrożące krew uczucie. Koń dobiegając do zakrętu chciał wybiec z toru, wpadł w bandy, przewrócił się, próbował wstać i padł" - opisywał wydarzenie jeden z obserwatorów. Jeden z kibiców zwrócił uwagę, że tor tego dnia był bardzo suchy i mógł być nieodpowiednio przygotowany.

"Z przykrością informujemy, że w szóstym dniu wyścigowym, 23 czerwca 2024, w gonitwie 3. na prostej finiszowej koń Lady Judy doznał otwartego złamania kości piszczelowej w kończynie lewej miednicznej. Ze względu na stan nierokujący na przeżycie koń został poddany eutanazji" - poinformował Andrzej Oleksik, Kierownik Działu Wyścigowego WTWK-Partynice.

• Tor Służewiec ma 85 lat. Tu Brzechwa napisał "Akademię Pana Kleksa"
• Wielka Warszawska 2022. Prawdziwy warszawiak pamięta trzy daty, w tym kultowego wyścigu

radiowroclaw.pl/FB/st