Niezwykła historia. 9-latek w poszukiwaniu babci znalazł się w innym województwie
Dziewięciolatek błąkał się sam po Oświęcimiu. Okazało się, że chciał jechać do babci, więc wsiadł do przypadkowego pociągu.
2024-07-01, 20:55
Rzecznik oświęcimskiej komendy powiatowej asp. szt. Małgorzata Jurecka zrelacjonowała, że w piątek wieczorem mieszkaniec Witkowic zaalarmował policjantów o małym chłopcu, który bez opieki spaceruje chodnikiem przy ulicy Kolbego w Oświęcimiu. Udał się tam patrol.
- Policjanci zabrali dziewięciolatka do radiowozu. Dowiedzieli się od niego, że jest podopiecznym jednej z palcówek opiekuńczo-wychowawczych w Śląskiem. Mówił, że chciał jechać do babci, więc wsiadł do przypadkowego pociągu i w ten sposób znalazł się w Oświęcimiu. Mundurowi szybko ustalili, że spokrewniona z chłopcem osoba nie mieszka w tej okolicy – powiedziała Jurecka.
Policjanci zaopiekowali się 9-latkiem
Funkcjonariusze pojechali do jednej z oświęcimskich restauracji, w której kupili dziewięciolatkowi posiłek i napoje.
- Oficer dyżurny w tym czasie ustalił, że chłopiec oddalił się z jednego z domów dziecka i jest poszukiwany przez jedną z śląskich komend powiatowych. Poinformował ją o odnalezieniu chłopca, który trafił pod opiekę policjantów z sąsiedniego województwa – powiedziała rzecznik.
REKLAMA
Małgorzata Jurecka podziękowała za spostrzegawczość i reakcję Konradowi z Witkowic, który dostrzegł zdezorientowane dziecko, zainteresował się jego losem i powiadomił policję.
- Koniec pobłażliwości. Pijany sternik będzie karany jak pijany kierowca
- W takim stanie wiózł autobusem dzieci. Do szkoły nie dojechał
- Brawurowa jazda na motocyklu. 19-latek przemknął obok radiowozu na jednym kole
dn/PAP
REKLAMA