Głupie żarty na lotnisku. Pasażerowie dali się we znaki

Jak informuje Straż Graniczna, jeden z incydentów spowodował 57-letni Norweg. Mężczyzna oświadczył, że w jego bagażu jest bomba. Reakcja była błyskawiczna, przybyli na miejsce funkcjonariusze SG skontrolowali bagaż mężczyzny.

Bomby i granaty? Nie, niemądre "żarty"

Niebezpiecznych przedmiotów nie stwierdzono. Mężczyznę wycofano z lotu do Oslo. Otrzymał też pouczenie.

"Żartem" podobnej jakości popisał się 41-latek. Podczas oprawy poinformował, że ma w bagażu granaty. "Sprawdzenie pod kątem pirotechnicznym wykazało, że bagaż jest bezpieczny. Za utrudnianie pracy personelowi lotniska, na podróżnego został nałożony mandat w wysokości 200 zł" - przekazała Straż Graniczna.

Mężczyzna wyraził skruchę, więc pilot wpuścił go na pokład samolotu lecącego do tureckiej Antalyi.

REKLAMA

Na podobną wspaniałomyślność nie mógł liczyć 49-latek ze Szczecina. I on utrzymywał, że ma granaty. Po przeszukaniu przez strażników granicznych jego walizki, okazało się, że przedmiotów tych tam nie ma. "Żartowniś" nie poleciał do Oslo i dostał mandat wysokości 200 złotych.

Zobacz również:

• "Lot z piekła rodem". Na pokładzie samolotu doszło do rękoczynów
• Nietypowe awaryjne lądowanie. Na lotnisku już czekali lekarze

Pijackie awantury na pokładzie samolotu

SG opisuje też przypadek 44-latka, który leciał z Reykjaviku do Gdańska. Został on wyprowadzony przez funkcjonariuszy Zespołu Interwencji Specjalnych za swoje wulgarne i agresywne zachowanie wobec personelu. 

Został zbadany alkomatem. Miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Trafił do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku. Nałożono też na niego mandat wysokości 500 złotych.

"Od początku roku Straż Graniczna na lotnisku w Gdańsku-Rębiechowie interweniowała 64 razy wobec 70 podróżnych naruszających warunki bezpieczeństwa lotniska oraz lotu. 31 osób zostało ukaranych mandatami na łączną kwotę ok 12,5 tys. zł, a wobec 26 pasażerów mundurowi zastosowali pouczenie" - czytamy na stronie SG.

REKLAMA

• Morawiecki w Ryanairze. "Panie Mateuszu, co to się stało?"
• Tak dobrze jeszcze nie było. Lotnisko Chopina chwali się liczbą odprawionych pasażerów

ms/Straż Graniczna