Sprawa Rubcowa. Rosyjski szpieg dostał wgląd do tajnych akt polskich służb
Paweł Rubcow, szpieg GRU znany jako dziennikarz Pablo González, zanim został wydany Rosji, miał dostęp do akt śledztwa w swojej sprawie. Zdaniem prokuratury miał do tego prawo, nawet w przypadku materiałów tajnych. Natomiast w ocenie wysokiego rangą funkcjonariusza ABW, a także Kazimierza Olejnika, byłego zastępcy prokuratora generalnego, szpieg mógł dowiedzieć się za dużo.
2024-09-05, 07:07
Polskie służby zatrzymały Rubcowa w lutym 2022 r. Do tego czasu podawał się za dziennikarza hiszpańskich mediów. Tak naprawdę jest rosyjskim szpiegiem pracującym na rzecz wywiadu GRU. Na początku sierpnia w ramach wymiany więźniów pomiędzy Zachodem a Rosją wraz z 25 innymi więźniami trafił do Rosji.
Teraz "Rzeczpospolita" poinformowała, że Rubcow otrzymał możliwość zapoznania się z aktami swojego śledztwa. - Wyjechał z kompletem wiedzy. Jest ryzyko, że dowiedział się zbyt dużo i przekazał to mocodawcom - powiedział "Rz" wysoko postawiony funkcjonariusz ABW, który zastrzegł anonimowość.
Prokuratura: takie są procedury
Prokuratura Krajowa stwierdziła, że wobec obowiązującej procedury nie mogła odmówić dostępu do akt, nawet tajnych. Jej rzecznik prok. Przemysław Nowak tłumaczy, że "Pablo G. przed zamknięciem śledztwa skorzystał z przysługującego mu uprawnienia określonego w art. 321 § 1 k.p.k.".
Dodał, że Rubcow "został zaznajomiony z całością materiału dowodowego, a więc także niejawnego".
REKLAMA
Funkcjonariusz ABW: prokuratura powinna odmówić
Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się wspomniany funkcjonariusz ABW. - Prokuratura, wiedząc, że zostanie wymieniony, powinna odmówić [dostępu do akt] na podstawie art. 156 k.p.k. - powiedział, dodając, że jest to "przepis wprowadzony w 2021 r. dla ochrony ważnego interesu państwa" i że jest on "wentylem bezpieczeństwa".
"Prowadzący śledztwo nie wiedział, że szpieg wyjdzie z aresztu"
Rubcow "czytał akta przez dwa tygodnie lipca". - Z materiałami niejawnymi podejrzany zapoznawał się w kancelarii tajnej ABW. Z jawnymi w siedzibie prokuratury - zaznaczył prok. Przemysław Nowak.
"Rz" jednak zastrzega, że "prowadzący śledztwo, dając mu dostęp do akt, nie wiedział, że 31 lipca Rubcow wyjdzie z aresztu".
Prawnik: podjęto szereg niezrozumiałych decyzji
- Prokuratura powinna dokonać selekcji i udostępnić Rubcowowi wyłącznie te materiały, na których oparła zarzut. A pozostałych, w tym np. informacji mających znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, nie pokazywać - powiedział dziennikowi prok. Kazimierz Olejnik, były zastępca prokuratora generalnego w rządzie SLD.
REKLAMA
- KE żąda kolejnych wyjaśnień od Węgier. W tle rosyjscy szpiedzy
- Nie wiedzieli, że są Rosjanami. Los dzieci uśpionych szpiegów
- Historyczna wymiana więźniów z Rosją, jest komentarz Tuska. Wspomniał o prezydencie
Prawnik nadmienił, że "w sprawach dotyczących szpiegostwa służby i prokuratura zwykle ustalają wiele dodatkowych faktów".
- Sprawa jest napiętnowana szeregiem dziwnych, niezrozumiałych decyzji i działań, które są nieznane polskiej procedurze karnej - dodał Olejnik. I podkreślił, że "do dziś nie wiadomo, jakie i z kim były porozumienia, i w jaki sposób zostały przełożone na polską normę prawną".
łl/IAR, PAP
REKLAMA
REKLAMA