Chciała zarobić, straciła fortunę. Oszust tylko czekał na jej ruch
Mieszkanka Jaworzna (Śląskie) skusiła się internetową reklamą i zdecydowała się zainwestować swoje pieniądze w kopalnie bitcoinów. Zgodnie z instrukcją, wypełniła formularz kontaktowy i zostawiła swoje dane, a następnie dokonała przelewu. Oszust tylko na to czekał.
2024-09-08, 10:48
Jak przekazali śląscy policjanci, 45-letnia mieszkanka Jaworzna padła ofiarą oszustwa związanego z kryptowalutami.
Początkowo wszystko wydawało się działać. Na jej koncie zaczęły pojawiać się drobne zyski. Z kobietą skontaktował się rzekomy analityk firmy, który za pośrednictwem komunikatora doradzał jej kolejne kroki, zachęcając m.in. do zainwestowania większych kwot, obiecując wyższe zyski. W tym celu mężczyzna polecił kobiecie zainstalowanie specjalnej aplikacji, co też uczyniła.
Oszust dostał się na konto kobiety
- Niestety aplikacja ta pozwoliła oszustowi samodzielnie przeprowadzać transakcje na jej koncie. Gdy uzyskał już "zdalny pulpit", ukradł z konta pokrzywdzonej wszystkie pieniądze, a następnie zaciągnął kredyty na dane jej oraz syna - poinformowali policjanci.
Czytaj także:
W kolejnych dniach pojawiały się prośby o wpłacanie dodatkowych kwot, grożąc jednocześnie sprawą sądową w Anglii, jeśli nie zostanie opłacony "podatek". Kobieta, widząc kolejne naciski, zorientowała się, że padła ofiarą przestępstwa. Ostatecznie 45-latka i jej syn zostali oszukani na kwotę 700 tys. zł.
REKLAMA
Kryptowaluty. Policja ostrzega
- Kryptowaluta, to wirtualna waluta określana przez niektórych mianem "cyfrowego złota". Coraz więcej ludzi, skuszonych perspektywą szybkiego zysku, decyduje się na inwestowanie w kryptowaluty na popularnych platformach internetowych. Jak każda inwestycja na giełdzie, i ona niesie ze sobą spore ryzyko - wyjaśnili policjanci.
Policjanci apelują o zachowanie rozsądku przy transakcjach internetowych, jednocześnie odsyłają do strony Narodowego Banku Polskiego w celu uzyskania informacji na temat kryptowalut.
Oszustwo metodą "na giełdę"
Podobną metodę oszustwa zastosowano także wobec jednej z kobiet z powiatu olsztyńskiego. Tym razem zyski miała dać inwestycja na giełdzie.
Kobieta, która zauważyła w internecie reklamę polecającą szybkie pomnożenie pieniędzy, wypełniła formularz, podając swój numer telefonu. Oszust podający się za brokera finansowego, wypytał kobietę o jej sytuację finansową i przekazał podstawowe informacje dotyczące inwestycji.
Następnie do pokrzywdzonej zadzwonił kolejny mężczyzna, podający się za analityka finansowego. Polecił on wysłanie zdjęcia dowodu osobistego oraz zainstalowanie oprogramowania. Jak się później okazało, był to program do zdalnej obsługi jej komputera.
REKLAMA
Kobieta zachęcona perspektywą szybkiego zysku wykonała kilka przelewów na wskazaną platformę inwestycyjną. Przez cały czas otrzymywała informacje, że jej oszczędności w zawrotnym tempie rosną. Problemy zaczęły się, kiedy pokrzywdzona chciała wypłacić pieniądze.
Zamiast zyskać, straciły
Rzekomy konsultant twierdził, że zablokowała je międzynarodowa organizacja zajmująca się bezpieczeństwem finansowym. Kobieta, aby je wypłacić, musiała wykonać kolejny przelew i w tym momencie zorientowała się, że to może być oszustwo. Zgłosiła sprawę olsztyńskim policjantom. Straciła ponad 31 tysięcy złotych.
Ofiarą internetowych oszustów padła też mieszkanka powiatu działdowskiego - powiedziała Radiu Olsztyn młodsza aspirant Justyna Nowicka, oficerka prasowa działdowskiej policji.
Skuszona propozycją dobrego zarobku na giełdzie zainwestowała swoje pieniądze. Gdy jednak w pewnym momencie chciała zrezygnować z dalszej możliwości zarobkowania i zażądała zwrotu włożonych pieniędzy, okazało się, że jest to niemożliwe. Z "pomocą" oszusta kobieta zamiast zyskać, straciła swoje oszczędności - 22 tysiące złotych.
REKLAMA
IAR, Policja Śląska, paw/
REKLAMA