Powiedział żonie, że "jest bombowa". Akcja służb na lotnisku
W trakcie kontroli bezpieczeństwa na lotnisku we Wrocławiu 40-letni mężczyzna postanowił skomplementować swoją żonę. Mówiąc o jej atrakcyjności, użył słowa "bomba". Na to błyskawicznie zareagowali obecni na miejscu funkcjonariusze Straży Granicznej. Skończyło się na kontroli osobistej i mandacie.
2024-10-12, 21:55
- Mężczyzna podczas kontroli bezpieczeństwa przed wylotem do Walencji użył słowa "bomba". Podróżny chwilę później tłumaczył się, że miał na myśli atrakcyjność swojej żony, że "jest bombowa" - poinformował por. Paweł Biskupik z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Komentarz 40-latka pod adresem podróżującej z nim kobiety, jak zauważył Biskupik "można by uznać za żart, gdyby nie kontekst sytuacyjny". Nic dziwnego. Zaostrzone przepisy w zakresie bezpieczeństwa obowiązujące na lotnisku sprawiają, że służby nie mogą zignorować nawet najmniejszej przesłanki mogącej wskazywać na zagrożenie.
Ukarany mandatem
Mężczyzna został natychmiast odizolowany od reszty pasażerów i poddany kontroli. Gdy ustalono, że w rzeczywistości 40-latek nie stwarza zagrożenia, ukarano go mandatem.
- Ostatecznie pozwolono mu kontynuować podróż. Ale ten incydent stanowi ostrzeżenie, jak poważnie traktowane są tego typu żarty w kontekście lotniskowego bezpieczeństwa - przekazał Biskupik.
REKLAMA
- Rosyjski Su-35 przeleciał tuż obok F-16. Pentagon pokazał nagranie
- Musiał czołgać się do toalety w samolocie. Ekspert: to forma dyskryminacji
- Poważna usterka Boeinga 737. Pasażerowie mieli masę szczęścia
www.nadodrzanski.strazgraniczna.pl/polsatnews.pl/mg
REKLAMA