Spięcie w Sejmie. Posłów PiS i Konfederacji uspokajał marszałek
Posłowie opozycji - Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji - pokłócili się w Sejmie. Nerwowe spięcie z ciekawością było oglądane przez ministrów, a nawet przez Jarosława Kaczyńskiego. Interweniował marszałek Szymon Hołownia.
2024-11-22, 12:18
Wszystko zaczęło się od wieczornej próby zgłoszenia wniosku formalnego przez posłankę PiS Joannę Borowiak. Polityczka próbowała zareagować na zachowanie posłanki Krystyny Skowrońskiej, która - jak twierdzi Borowiak - miała nazwać polityków PiS "faszystami". Oczekiwaniem opozycyjnej parlamentarzystki było to, aby posłanka KO przeprosiła.
Marszałek Sejmu odrzucił jednak ten wniosek formalny, stwierdzając, że jest to raczej sprawa na komisję etyki, a nie na dyskusję w sali plenarnej.
- To są poważne oskarżenia. Proszę złożyć ten wniosek do komisji etyki. Serdecznie dziękuję. Jeżeli jest to w stenogramie, na pewno zostanie to uwzględnione - powiedział Szymon Hołownia.
W tym czasie na mównicę sejmową wszedł poseł Konfederacji Konrad Berkowicz, który najwyraźniej próbował upomnieć (lub uspokoić) posłankę Borowiak. Zaskoczony jego podejściem Hołownia zapytał "A pan poseł Berkowicz co?".
REKLAMA
Berkowicz chciał upomnieć Borowiak? W jej obronie stanął Mariusz Błaszczak
Do polityka Konfederacji wyszedł z ławy sejmowej poseł PiS Mariusz Błaszczak i zaczął mu coś intensywnie wyjaśniać. W atmosferze okrzyków, jakoby zagrzewających posłów do sporu, politycy dwóch partii opozycyjnych dyskutowali ze sobą. Siedzący obok Jarosław Kaczyński wstał, przysłuchując się kłótni. W pewnym momencie do kłócących się Błaszczaka i Berkowicza dołączył także Piotr Gliński, a w końcu zdenerwowany Michał Wójcik.
Z loży rządowej z zainteresowaniem wyglądali też ministrowie wraz z samym premierem. Sławomir Nitras i Dariusz Wieczorek poderwali się z miejsc i wręcz wychylali się z ciekawością.
Kłócących się posłów uspokajał marszałek Hołownia, apelując do Konrada Berkowicza, Mariusza Błaszczaka i Joanny Borowiak o powrót na swoje miejsca.
Kłótnia z Sejmu przeniosła się do internetu
Berkowicz skomentował potem kłótnię w mediach społecznościowych. "Ja rozumiem kampanię, brak władzy, a przez to nerwy byłego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, ale Sejm (przynajmniej jeszcze) to nie oktagon, gdzie klepią się znane twarze. Aby tego uniknąć zalecam nie zgrywać chojraka, zwłaszcza jeśli się nawet nie wie o co chodzi" - napisał, dodając fragment nagrania obrad Sejmu, ukazujący incydent.
REKLAMA
W dyskusji pod jego wpisem zwrócono uwagę, że to on wszedł na mównicę bez żadnego trybu i z zachowań i gestów wynika, że to właśnie on był tym, który był zdenerwowany całą sytuacją, w przeciwieństwie do bardzo spokojnego Błaszczaka.
- Sejm odrzucił wniosek o votum nieufności wobec Izabeli Leszczyny
- Rząd obetnie budżet na TK. "Taka była intencja. Nie mają legitymacji, by orzekać"
gazeta.pl/x.com/sejm.gov.pl/jmo
REKLAMA