Zaliczenie egzaminu za łapówkę. 70 zarzutów dla właściciela szkoły jazdy
Właściciel szkoły jazdy z powiatu głogowskiego (woj. dolnośląskie) był kompletnie zaskoczony, kiedy policjanci zakuli go w kajdanki. Mężczyzna wpadł na gorącym uczynku w chwili, gdy przyjmował łapówkę za egzamin od jednego z kursantów. Łącznie usłyszał 70 zarzutów.
2024-11-26, 17:53
49-letni właściciel szkoły jazdy, powołując się na swoje wpływy i znajomości, zobowiązał się za kilka tysięcy złotych łapówki "załatwić" pozytywny wynik egzaminu na prawo jazdy jednemu ze swoich kursantów.
Nie spodziewał się, że już od pewnego czasu jest pod lupą policji i wpadł w momencie przyjmowania łapówki.
- Szybko wyszło na jaw, że zatrzymany 49-latek na sumieniu miał o wiele więcej. Policjanci ustalili, że mężczyzna wielokrotnie poświadczał nieprawdę w dokumentach wystawianych przez jego szkołę nauki jazdy. W toku prowadzonych czynności funkcjonariusze udowodnili mu ponad 70 takich czynów - powiedział kom. Przemysław Ratajczyk z wrocławskiej policji.
Grozi mu 8 lat więzienia
Zebrany przez funkcjonariuszy obszerny materiał dowodowy, pozwolił na przedstawienie 49-latkowi kilkudziesięciu zarzutów z art. 271 Kodeksu karnego - poświadczanie nieprawdy oraz z art. 230 Kodeksu karnego - płatnej protekcji biernej.
REKLAMA
Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Mężczyźnie grozi teraz kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
- Kultura jazdy na polskich drogach. Wisławski: trzeba zmienić metodykę kształcenia kierowców
- Skoda wzbiła się w powietrze. Policja pokazała nagranie
Policja Dolnośląska, paw/
REKLAMA