Śmiertelne potrącenie 2-latka pod Makowem Mazowieckim. Prokuratura umorzyła śledztwo
Z końcem 2024 roku prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie tragicznej śmierci 2-letniego Oliwiera C., który został potrącony na DK57 pod Makowem Mazowieckim. Chłopiec, wykorzystując nieuwagę rodziców wyszedł z domu i oddalił się w stronę drogi, gdzie doszło do tragedii.
2025-01-17, 13:10
Śledztwo umorzone. Pełnomocnik matki złożył zażalenie
Jak poinformowała prok. Elżbieta Edyta Łukasiewicz, śledztwo w sprawie śmiertelnego potrącenia 2-latka na DK57 zostało umorzone. Śledczy uznali, że kierowca nie mógł spodziewać się na drodze dziecka bez opieki o tej porze dnia. Postępowanie umorzono z powodu braku znamion czynu zabronionego.
- Postanowienie nie jest prawomocne. Pełnomocnik matki chłopca złożył zażalenie do sądu – przekazała prok. Łukasiewicz.
Do zdarzenia doszło 23 lutego ub. roku ok. godz. 18. Niedługo później chłopiec został odnaleziony nieprzytomny przez swojego ojca. Pomimo podjętej reanimacji, w szpitalu stwierdzono zgon dziecka.
W wyniku sekcji zwłok ustalono, że chłopiec zmarł w wyniku urazu czaszkowo-mózgowego, powstałego w wyniku potrącenia przez nieokreślony pojazd. Wykluczono również, że chłopiec mógł przeżyć wypadek.
REKLAMA
Kilkanaście dni później funkcjonariusze ustalili zarówno pojazd, jak i kierowcę, który potrącił chłopca. 64-latek nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Postawiono mu zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, połączonego z ucieczką z miejsca zdarzenia.
Wobec podejrzanego zastosowano dozór policyjny. Zasądzono również poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł i zakaz opuszczania kraju. Do wydania opinii w sprawie wypadku powołano natomiast biegłego z zakresu ruchu drogowego.
Zawarł ją w kilkudziesięciostronicowym dokumencie, zwierającym protokoły, zeznania świadków, szkice i zdjęcia. W opinii stanowczo podkreślił, że zgodnie z prawem dziecko do ukończenia lat siedmiu nie może przemieszczać się po drodze bez opieki.
- Po analizie materiału dowodowego, biegły wydał opinię, z której wynika, że bezpośrednio do spowodowania wypadku drogowego przyczynił się brak ciągłej i uważnie sprawowanej opieki nad dwuletnim Oliwierem, w wyniku czego chłopiec oddalił się z terenu nieogrodzonej posesji i samodzielnie przemieszczał się po jezdni DK57 - poinformowała rzeczniczka prokuratury.
REKLAMA
Kierowca nie ponosi odpowiedzialności? "Nie mógł się spodziewać"
Jak dodała, dziecko nie było świadome niebezpieczeństwa wynikającego z jego obecności na ruchliwej trasie.
- Oliwer C. ze względu na swój wiek nie był w stanie rozpoznać zagrożenia, jakie swoją obecnością na drodze wytworzył dla siebie samego i dla innych uczestników ruchu. Jego obecność na jezdni, jak również jego sposób poruszania się był niezgodny z przepisami prawa o ruchu drogowym - przekazała.
Zdaniem prokuratury kierowca nie ponosi odpowiedzialności za wypadek, że nie mógł spodziewać się małego dziecka na drodze o tej porze dnia, bez opieki starszej osoby. Śledczy w odrębnym postępowaniu badają kwestię ewentualnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu chłopca przez jedno z rodziców.
- Koszmarny wypadek w Małopolsce. Kierowca zginął na miejscu
- Dramat w Wielkopolsce. Zderzenie samochodu z szynobusem, są ranni
- Potężny karambol w okolicy Myśliborza. Zderzyły się trzy ciężarówki i auto. Są ofiary
Źródło: PAP/egz
REKLAMA